elvirka - Strona główna

Paru szczê¶ciarzy z forum ju¿ mo¿e zacz±æ bawiæ siê w porównywanie, inni musz± jeszcze trochê poczekaæ. Wasze typy? Obserwacje? Zaczynamy zabawê.


Moje typy to:
SHREK - 1. Wester (no jest przeuroczy w tej roli i naprawdê zaskakuje wokalem), 2. Ostrowski, 3. Tucholski (¶piewa bardzo porz±dnie, ale kompletnie nie przekonuje aktorsko)
FIONA (nie widzia³em Wiejak) - 1. Smuk (super wokal i jest prze¶mieszna), 2. Babicz
OSIO£ (nie widzia³em Dominiaka) - 1. Wojciechowski, 2. Wiêcek
FARQUAAD - i tutaj nie wiem sam, bo mo¿liwe, ¿e to kwestia tego, ¿e widzia³em ¯aka z bliska, bo wg wielu jest najgorszy z panów wcielaj±cych siê w tê postaæ, no ale moja opinia jest taka - 1. ¯ak (za ¶wietne gesty i mimikê), 2. Wis³ocki (bardzo ¶mieszny, chocia¿ duuuu¿y minus za podbiegniêcie na "swoich" nogach!!!) 3. Dziedzic (nie przekona³ mnie po prostu)
SMOCZYCA (nie widzia³em Merdy) - 1. Smuk (za niesamowity, "¶wie¿y" wokal), ale tu¿ za ni± 2. Drejska
CIASTEK - 1. Merda, 2. Kaczor
MAMA SHREKA - 1. Piotrowska, 2. Andrzejewska
CZAROWNICA - 1. Gierliñska, 2. Kowalewska

A reszta raczej na równi
Shrek- nie widzia³am jeszcze Tucholskiego, ale w pozosta³ych przypadkach zgadzam siê z Mateuem.
Fiona- Wiejak jest cudowna, ale nie widzia³am Smuk.
Osio³- Tomek Wiêcek. Krzy¶ potrzebowa³ wiêcej czasu, ¿eby siê rozkrêciæ, ale w drugim akcie obaj podobali mi siê porównywalnie.
Farquaad- no i tu mam problem. Nie widzia³am ¯aka, Dziedzicowy wokal uwielbiam we wszystkim, ale Wis³ocki równie¿ by³ ¶wietny.
Smoczyca- znów tak jak Mateuo
Pinokio- chyba wolê Deskiewicza.
Ja widzia³am ju¿ wszystkich, wiêc pora na d³u¿sz± wypowied¼...

Shrek - Hm. Je¶li chodzi o naszych gdyñskich panów, to pod wzglêdem aktorskim bardziej przekona³ mnie chyba Rafa³ Ostrowski - ogl±daj±c go, mia³am mniejsze wra¿enie, ¿e kostium bardzo krêpuje jego ruchy, jego nieprzystêpno¶æ by³a bardziej widoczna, a drugi akt to by³o mistrzostwo. Ale Jacek Wester powali³ mnie wspania³ym wokalem i - tak, jak wspomnieli¶cie - urokiem nie do odparcia, bo u niego ca³a ta gburowato¶æ jest rzeczywi¶cie urocza. Piosenkê o kwiatku szczególnie wymiót³, wiêc w sumie je¶li chodzi o tê dwójkê, to id± w moim rankingu ³eb w ³eb. Paw³a Tucholskiego wyprzedzili o ca³e lata ¶wietlne. Ma on naprawdê fenomenalny g³os i s³uchanie go to by³a ogromna przyjemno¶æ, ale aktorsko - um, jakby to tak dyplomatycznie powiedzieæ... Nie. Nie przekonuje mnie w ogóle. Mam wra¿enie, ¿e nie przemy¶la³ sobie tej roli i nie widaæ tu ¿adnej konsekwencji, po prostu idzie na ¿ywio³, a w tym akurat przypadku to nie jest dobre rozwi±zanie.

Fiona - chyba Marta Wiejak pozostanie moj± Fion± ulubion±, bo chocia¿ rzeczywi¶cie mo¿e niektóre sceny wychodzi³y jej z lekkim przerysowaniem, to jednak jej wdziêk, energia, dystans i CUDOWNY wokal doszczêtnie mnie podbi³y. Na drugim miejscu - Agnieszka Babicz, która aktorsko jest po prostu doskona³a i ¿adnego przerysowania u niej nie ma, jest za to ogromna swoboda, pewno¶æ siebie na scenie i niewymuszony humor. Wokalnie nie zachwyca tak, jak Wiejak, s³ychaæ u niej to g³ównie klasyczne wyszkolenie, ale równie¿ jak najbardziej daje radê. Je¶li za¶ chodzi o Magdê Smuk, to szalenie podoba³a mi siê w scenie "Fuck, majtki!" i w "I think I got you beat," ale poza tym, chocia¿ owszem, przyjemna, nie mia³a w sobie czego¶, co by j± szczególnie wyró¿ni³o i co zapad³oby szczególnie w pamiêæ, je¶li chodzi o ca³o¶æ kreacji. Czego¶ mi zabrak³o, jakiej¶... iskry mo¿e, ale pozosta³a dla mnie w tyle pozosta³ych dwóch, równie¿ je¶li chodzi o wokal.

Osio³ - No i tu mam prawdziwy dylemat. Na miejscu pierwszym muszê postawiæ Kamila Dominiaka, który ju¿ od pierwszej sceny wywo³a³ u mnie efekt "OMG on wymiata! O_o" - owszem, zdecydowanie ma najwiêksze ADHD z naszych Os³ów, ale równie¿ u niego widaæ najwiêksz± swobodê i naturalno¶æ grania. On nie gra³ Os³a, on po prostu by³ Os³em, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi. Bez przerysowywania, albo raczej - z przerysowaniem, które wydawa³o siê naturalne. A to nie lada sztuka. Z kolei je¶li chodzi o drugie miejsce, tu nie wiem - zwyczajnie nie wiem. Zarówno Wiêcek, jak i Wojciechowski mieli momenty, które mnie rozwala³y, obaj zrobili na mnie bardzo pozytywne wra¿enie i chyba obaj podobaj± mi siê tak samo.

Farquaad - chyba jednak Dziedzic, zw³aszcza po drugim spektaklu, który mia³am mo¿liwo¶æ ogl±dania z V rzêdu. Tak, wiem, ¿adna niespodzianka, powiecie zapewne, ale i Sebastian jest absolutnie ¶wietnym Lordem i na niego te¿ bêdê chodzi³a z przyjemno¶ci±. ¯adnych s³abych punktów, ¶wietny dystans, radocha na scenie, celnie wypunktowany humor, wspania³y, wbijaj±cy w siedzenie wokal - tak mo¿na okre¶liæ moim zdaniem i jednego, i drugiego. Stawiam na £ukasza no bo wiadomo, ale autentycznie jego mroczny wokal i bawienie siê nim na ca³ego bardzo pasuj± mi do tej postaci, podobnie, jak pewna karykaturalna operowo¶æ bycia. Wszystko to le¿y na Farquaadzie jak ula³, a powiedzia³abym wrêcz, ¿e to postaæ le¿y jak ula³ na £ukaszu. Wszystko gra. U Sebastiana zreszt± te¿, tylko w inny sposób. Natomiast je¶li chodzi o ¯aka... *wzdech* Moim zdaniem stanowczo nie da³ rady. Dwaj starsi koledzy zostawili go w tyle o ca³e lata ¶wietlne. Owszem, ¶piewa fenomenalnie, ale nie podoba³o mi siê, ¿e w "What's up, Duloc" zmienia³ melodiê, aby unikn±æ koñcowych gór i nie szala³ tak, aby wprowadziæ humor, ale ¿eby zamiast tego eksponowaæ imponuj±ce walory g³osowe, o co przecie¿ tu nie powinno chodziæ. No a aktorsko - w pierwszych scenach jeszcze by³o ok, widaæ tu by³o pewn± manierê, ale nie rzuca³a siê tak bardzo w oczy i nie k³u³a. Ale w II akcie ju¿ zabola³o, a w finale - zabola³o szczególnie mocno. Janusz jest przez ca³y spektakl taki sam, a to, jaki jest, w ogóle nie pasowa³o mi do postaci. Nie mia³ w sobie za grosz autorytetu, ¿adnej niepokoj±cej mrocznej strony, niczego, co uzasadni³oby jego re¿im, a zamiast tego brzmia³ i zachowywa³ siê jak rozpieszczony, jêcz±cy bachor, którego dwór s³ucha tylko dla ¶wiêtego spokoju. Co mo¿e nie by³oby z³e, gdyby jeszcze poprowadziæ to lepiej. Równomiernie egzaltowany sposób mówienia mêczy³ - a mnie wrêcz denerwowa³ - na d³u¿sz± metê, nie widaæ by³o ¿adnych szczególnych zmian nastroju, a fina³ by³ po prostu przeklepany. Szkoda, ale có¿, przynajmniej ju¿ wiem, którego Farquaada unikaæ w obsadzie i bêdê celowaæ zamiast tego w pozosta³± dwójkê.

Smoczyca - zdecydowanie Marta Smuk, nie tylko ze wzglêdu na prawdziwie powalaj±cy wokal (bo pod tym wzglêdem Drejska jest bardzo blisko), ale przede wszystkim za gracjê, majestatyczno¶æ i charyzmê, które nie pozwalaj± oderwaæ od niej wzroku. Czekamy na Karolinê.

Pinokio - nie mam faworyta. Obaj podobali mi siê w ró¿nych momentach i w rankingu wypadaj± "po równo."

Wilk - Sasza hands-down. Niestety Marek Richter zawiód³ na ca³ej linii - naprawdê nie spodziewa³am siê po nim takiej s³abej roli. Sasza natomiast wymiata spektakl i kiedy tylko pojawia siê w zespole, moje oczy automatycznie padaj± zawsze w jego stronê. Chyba, ¿e w zespole jest równie¿...

Piotru¶ Pan - Pawe³ Kubat. Du¿o bardziej zwraca na siebie uwagê i jak ju¿ pisa³am, Piotru¶ idealny. Zawidzki nieco ginie w t³umie.

Kot w Butach - gromkie brawa dla £ukasza Czerwiñskiego za "Polak potrafi" i za ca³okszta³t Kotowania, chocia¿ "K³aczek" Zacharka te¿ jest przyjemny.

Ciastek - jednak Karolina Merda, przede wszystkim za wokal.

Wied¼ma - Po pierwszych trzech spektaklach by³am pewna, ¿e Kowalewska, teraz, kiedy pani Gierliñska siê rozkrêci³a, nie jestem taka pewna.

Duet Misiów - Ewa Gregor/Tomasz Fogiel ftw.

Je¶li chodzi o resztê, nie mam faworytów.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl
  •