elvirka - Strona główna

Witam nie spodziewam siê tu poklasków , wiersze s± mojego autorstwa.I chcia³em siê z wami nimi podzieliæ,da³em w jednym temacie aby nie za¶miecaæ forum zapraszam:

Przyjaciel

W cichym pokoju s± dwie osoby
Pluszowy misio i Darek m³ody,
Misia przytula mocno i ¶ciska
jest bardzo dumny ze swego nazwiska
Misiu kochany gdzie siê podzia³e¶?
Czy o swym Darku ju¿ zapomnia³e¶?
wszêdzie Ci szukam znale¼æ nie mogê,
przepraszam za ta urwan± nogê,
wezmê igie³kê i cie pozszywam,
przecie¿ wiesz ze mi smutno i to przezywam,
A misio krzyczy wo³a z daleka ,przed tob± ¿ycie
jak d³uga rzeka,swojê zrobi³em a¿ wyp³owia³em
od ¿ycia swoj± szanse dosta³em , teraz przed tob± jest d³ugie
¿ycie ,jak siê postarasz bêdziesz na szczycie.
Przytul na koniec swego pluszaka tylko na chwile bo bêdê p³aka³,
I misio znikn±³ , Darek siê wzruszy³,potem pomy¶la³ i g³ow± ruszy³.
Teraz po latach gdy jestem du¿y wiem ¿e misio rad± mi s³u¿y³,
Jedyny przyjaciel którego mia³em, nogê urwa³em ale kocha³em.

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

Melodia ¿ycia

S³owik ¶piewa³ na jednym drzewie,
Chcia³ ¶piewaæ piêknie lecz o tym nie wie
,¿e jego ¿ycie nie ma znaczenia ,
dla innych zwierz±t zadaj±cych cierpienia,
Na swojej drodze spotyka sowê,
która podobno ma m±dr± g³owê,
pyta siê sowy powiedz dlaczego ?
piórek ju¿ nie mam no powiedz dlaczego ?
dlaczego oczka moje ciemniej± ?
dlaczego moje nó¿ki na ga³±zce siê chwiej±?
Blask ju¿ straci³em ¶piewaæ nie mogê ,
Czy mogê z ga³±zki spa¶æ na pod³ogê ?
Nie bój siê ptaszku ja ci pomogê,
nawet gdyby¶ sobie po³ama³ nogê,
za twoim g³osem ka¿dy poleci orze³ ,
czy jastrz±b i moje dzieci,
¶piewaj do koñca puki oddychasz
piêkn± melodiê w serca nam wpychasz,
do chwili ¶mierci glosy wydawaj,
nó¿ki ci mdlej± to dalej wstawaj,
aby do koñca wydaæ swój g³os
aby us³ysza³ go ka¿dy k³os,
a gdy ju¿ przyjdzie ostatni dech
nikt ju¿ nie powie ¿e s³owik zdech³.
Zostanie po tobie piêkna muzyka,
wielkiego ptaka le¶nego umrzyka
w sercu naszym zostaniesz cudownym ptakiem ,
ciekawe kto by³ tym ch³opakiem?

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

Dusza

Patrzysz mi w oczy ? , widzisz cz³owieka ?
Siedzê rozmy¶lam co w ¿yciu czeka,
Lecz od my¶lenia g³owa mnie ¶ciska,
przytul cz³owieka , daj ¿ycie pyska.
Otwieram serce i swoj± duszê , zaraz normalnie chyba siê wzruszê,
W pogoni za ¿yciem wiele straci³em,czasem mia³em racjê , czasem siê myli³em,
W³o¿ê ci w serce s³owa z wierszyka , muszê siê ¶pieszyæ bo czas umyka.
Trza kuæ ¿elazo puki gor±ce , puki nad nami ci±gle ¶wieci s³once ,
Bo gdy przyga¶nie cz³owiek odchodzi , czy kogo¶ to jeszcze w ¿yciu obchodzi ?
Mo¿esz mnie raniæ cia³o i duszê,wstanê u¶miechnê siê bo tak robiæ muszê,
Oczy s± zawsze dusz± cz³owieka , a kim jest cz³owiek ? ¿e wci±¿ ucieka ?
Wielki ma³y cz³owiek wci±¿ idzie pod górê nogi ma spl±tane ¿elaznym sznurem
Ciernie wbijaj± siê w serce jego , wstañ podnie¶ g³owê,i nie p³acz kolego.
Albo Nie zmieni³em zdanie dla zdrowia jest dobre szczere p³akanie,
Oczyszczê duszê z mojego smutku,i bêdê tak robi³ do samego skutku.
Patrzysz i oczom swoim nie wierzysz ? ¿e takie wiersze pisze harcerzyk ?
Ka¿dy ju¿ dawno w grobie mnie z³o¿y³, lecz siê pomyli³, i siê wy³o¿y³,
Teraz w poezji g³êboko nurkuje , tym co mnie skre¶lili w mordy wam pluje.

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

Mydlany przyjaciel

Przyjacielu drogi spojrzyj tak¿e pod swe nogi,
b³êdów nigdy nie pope³niasz ? ka¿da moj± pro¶bê spe³niasz?
Gdy brakuje kogo¶ mi,wtedy ty zamykasz drzwi,
Serce mi siê ostro kraje,i ze smutkiem sam zostaje.
Nie doceniasz to co mia³e¶? chyba wtedy udawa³e¶,
ze ci na mnie zale¿a³o,moich wierszy brakowa³o,
Uspokoiæ siê próbuje, ale tego nie pojmuje,
Przyjacielem mnie nazywasz ? potem szybko kontakt zrywasz?
Szansy drugiej nie dosta³em, choæ p³aka³em i b³aga³em,
Krew siê we mnie a¿ gotuje , czy ja na to zas³uguje ?
W serce ko³ek ostry wbi³e¶ i samego zostawi³e¶,
W co ja teraz wierzyæ mam ? jak zosta³em teraz sam,
Wci±¿ telefon ¶ciskam w d³oni , my¶l±c sobie ¿e zadzwoni,
Ale cisza tylko jest, gdzie przyjaciel , gdzie on jest?
Przyja¼ñ wielk± oferowa³,wykorzysta³ i siê schowa³,
Przemy¶la³em sedno sprawy, tutaj brakowa³o kawy,
I ogniska no i grila , taka ma³a piêkna chwila,
Która budzi w sercu ¿±dze , tego nie ma ze pieni±dze,
Co dnia staje z bólem serca , to przyjaciel czy morderca ?
Zabi³ we mnie resztki si³y, nog± zepchn±³ do mogi³y,
Us³ysza³em do widzenia, jedno s³owo"POWODZENIA"
M± podpor± byle¶ ty ,gdy p³aka³em zamk³e¶ drzwi,
Wycisn±³e¶ soki z drzewa, nawet wiatr ju¿ o tym ¶piewa,
Teraz w sercu pustka jest ,jak tak chcia³e¶ niech tak jest.
Tw± decyzje uszanuje , bardzo ciebie mi brakuje,
Teraz w innym masz podporê , a ja mam serducho chore,

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

List do Boga

Ratuj, mnie ratuj mój dobry Bo¿e ,
Kto mi teraz w mym ¿yciu pomo¿e ?
W modlitwie zwracam sie dzisiaj do ciebie
Wiem ¿e tam jeste¶ na wysokim niebie,
otacza cie grono piêknych anio³ów ,
a ja jak fenix wstaje z popio³ów,
rêce ku gorze do ciebie kieruje,
wszystko w mym ¿yciu dzisiaj siê psuje,
wróg ci±gle czyha na moje ¿ycie,
jestem dole a ty na szczycie,
Jestem fa³szywy to Ci przyznaje,
modle siê wtedy gdy krzywdy doznaje,
Szatan wci±¿ ryczy i jego demony,
pragn± by ¶wiat by³ wci±¿ zniewolony,
chciwo¶æ,i pieni±dz rz±dz± cz³owiekiem,
ale ta m±dro¶æ przychodzi z wiekiem,
upadam wstaje, ju¿ rady nie daje,
bardzo siê boje , lecz nie poddaje,
Spróbuj zrozumieæ ma³ego cz³owieka,
któremu ¿ycie szybko ucieka,
jestem na chwilê , i potem znikam,
ty jeste¶ zawsze jak nieskoñczona muzyka,
Si³ mi potrzeba wiêc zwracam sw± g³owê do góry do nieba,

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

Agnieszka

Jestem marchewka pomarañczowa,
która swe nó¿ki po ziemi± chowa,
gdy s³onko wyjdzie i mnie podlejesz,
szybko ci wzejdê a¿ siê u¶miejesz,
podlewaj tak¿e drzewo orzecha,
co zasadzi³a w ogrodzie Agniecha,
bêdziesz mieæ z niego pyszne orzeszki,
wszystko to dzie³o zaradnej Agnieszki,
W swoim ogrodzie du¿o pracuje ,
chwasty wyrywa i przekopuje,
Grabek ma kilka i jedn± haczkê,
trzydzie¶ci ³opat i jedn± taczkê,
ogród piêknieje owocami rodzi,
ka¿dy siê ze mn± tu chyba zgodzi,
By mieæ marchewki i pyszne orzeszki,
w ogrodzie potrzeba rêki Agnieszki

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz

Rower

Siedzia³ se Marek przy komputerze,
chcia³ se poje¼dziæ na swym rowerze,
Lecz rower mówi gdzie pojedziemy ?
Powietrza nie mam w rowie utkniemy,
Chcia³bym pojechaæ do swej dziewczyny,
która ma dzisiaj swe urodziny,
No to na napompuj moje opony,
wtedy nie bêdê tym zaskoczony,
Dziury na drodze siê namno¿y³y,
po rozszerza³y i powiêkszy³y,
sprawnie to wszystko szybko wykonaj,
i d³uga trasê ze mn± pokonaj,
Czeka tam przecie¿ twoja dziewczyna,
któr± ma chrapkê na butelkê wina,
Tylko s³odkie i tylko czerwone ,
Pyta rower: ¿yczenia z³o¿one ?
A marek na to: na miejscu z³o¿e,
kupi³em kwiaty do flakonu w³o¿ê ,
potem powo¿ê na swym rowerze,
chyba dam rade mocno w to wierzê,
Tu gdzie przyby³em piêkne s± góry,
a sk±d przyby³em ? Z ZIELONEJ GÓRY.

Autor wiersza : Dariusz Trubi³owicz


To w³a¶ciwe okre¶lenie - rymowanki

Je¶li piszesz klasycznym wierszem musisz
zadbaæ o jego rytmikê i tak± sam± ilo¶æ
zg³osek w ka¿dym wersie
U¿ywasz typu rymowania AA/BB
To prosty sposób rymowania który
nieumiejêtnie stosowany prowadzi
do tzw. "czêstochowskich rymów"

T/
¦wietne

Napisz co¶ jeszcze

T Torn
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl
  •