elvirka - Strona główna

czy ktos wkoncu zrobi porzadek z tymi kotami w tym gracie?
Jesli ktos tak bardzo kocha koty i chce je karmic to niech je do domu zabierze, a nie zeby sraly ciagle dzieciom do piaskownicy, sasiadce na ogrodzie.
Talerzyki postawione, dokarmiamy biedne zwierzatka, a potem sie zrobi tak jak to 20 lat temu na blokowiskach, zasrane i zaszczane klatki, smierdzi trupem, zagrzybione zwierzeta biegaja, zarzygane talerzyki na kazdym kroku, zaszczane klatki i piwnice.

No chorzy ludzie! Skad sie biora tacy?
Kochasz kot bierz go na chate a nie takie hodowanie czyims kosztem!


Niech ka¿dy pilnuje siebie (ustawianie worów ze ¶mieciami na klatce, wywalanie ¶mieci obok ¶mietnika, parkowanie byle gdzie i byle jak itp) a nie kotów bo one s± czystsze, mniej ¶mierdz± i syfi± od ludzi.
Zreszt± psy te¿ sraj± i maj± w³a¶cicieli którzy powinni po nich sprz±taæ a nie wszyscy to robi±.
Mi te kociaki totalnie nie przeszkadzaj±.
Zreszt± zrobiæ z nimi "porz±dek" czyli co ³by im poukrêcaæ, potopiæ w Odrze????? przecie¿ wiadomo, ¿e nikt ich nie zabierze do domu.
zamiast dokarmiac wywiezc do schroniska, sa lepsze metody niz ukrecanie lbow, a to swiadczy jak zwykle tylko o wyobrazni.
powiat policki nie ma schroniska, a Schronisko dla Bezdomnych Zwierz±t w Szczecinie jest przepe³nione i raczej nie ma szans ¿eby przyjeli 2 koty z TO bo zwyczajnie nie ma tam miejsca. Generalnie schronisko szczeciñskie od biedy mo¿e przyj±æ psa z powiatu Police ale i to z du¿ym problemem.
Wyobra¼nia - Wiedza.



Niech ka¿dy pilnuje siebie (ustawianie worów ze ¶mieciami na klatce, wywalanie ¶mieci obok ¶mietnika, parkowanie byle gdzie i byle jak itp) ...
chyba Ci siê tematy pomyli³y - na temat ¶mieci i parkowania to mo¿esz siê wypowiedzieæ w innych postach - a ja ju¿ mam dosyæ tych zapchlonych ¶mierdzieli. Dzi¶ rano po raz kolejny musia³em sprz±taæ ich gówna z mego ogrodu. Nie po to kupi³em mieszkanie z ogródkiem aby futrzaki urz±dza³y sobie z niego kuwetê. Je¶li Zarz±d nic z nimi nie zrobi to sam je wy³apiê a wtedy sprawa bêdzie krótka: futro do wora a wór do jeziora! i gdzie¶ bêdê mia³ zdanie wszelkich mi³o¶ników tych stworzeñ - mog± nawet przys³aæ TVN Uwaga aby pokazali jaki to z³y cz³owiek ze mnie.

Nie po to kupi³em mieszkanie z ogródkiem aby futrzaki urz±dza³y sobie z niego kuwetê. Je¶li Zarz±d nic z nimi nie zrobi to sam je wy³apiê a wtedy sprawa bêdzie krótka: futro do wora a wór do jeziora! i gdzie¶ bêdê mia³ zdanie wszelkich mi³o¶ników tych stworzeñ - mog± nawet przys³aæ TVN Uwaga aby pokazali jaki to z³y cz³owiek ze mnie.

Wyluzuj
Futrzaki bêd± zawsze przychodziæ, taka uroda ogrodu w jakiejkolwiek formie. U mnie te¿ ³a¿±.
Spróbuj chemiczne odstraszacze, znajdziesz w Casto lub ogrodowych sklepach.

Spróbuj chemiczne odstraszacze, znajdziesz w Casto lub ogrodowych sklepach.
trzeba bêdzie poszukaæ czego¶ takiego - ogólnie nie znoszê kotów a teraz jak mam sprz±taæ jeszcze po nich to mnie trafia
"Je¶li Zarz±d nic z nimi nie zrobi to sam je wy³apiê a wtedy sprawa bêdzie krótka: futro do wora a wór do jeziora!" - cz³owieku zasuwaj siê leczyæ!!!

Art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierz±t (Dz. U. nr 111 poz. 724 z pó¼n. zm.) Nieuzasadnione lub niehumanitarne zabijanie zwierz±t oraz znêcanie siê nad nimi jest ZABRONIONE.
Kto narusza ten zakaz podlega karze aresztu albo grzywny.

A tak na marginesie kot ma to do siebie, ¿e jak siê zesra to zagrzebie gówno. Raczej nie zobaczymy kociego gówna na betonie.

Zostawmy te dwa koty w spokoju, przecie¿ to nie s± jakie¶ tygrysy dewastuj±ce nam osiedle tylko zwykle bezpañskie dachowce. Zamiast siê nakrêcaæ lepiej albo zaakceptowaæ to albo pomy¶leæ nad sensownym rozwi±zaniem problemu (czyli nie wór do jeziora - bo to jest przestêpstwo karalne).

A tak na marginesie kot ma to do siebie, ¿e jak siê zesra to zagrzebie gówno. Raczej nie zobaczymy kociego gówna na betonie.



To zabierz je do siebie do domu lub lataj z miote³k± i sprz±taj po nich jak je tak kochasz!!!!
Napiszê jeszcze raz - moj ogród to nie kuweta, ¿eby do niego sraæ!!! A gówno raczej ciê¿ko zakopaæ w trawie! W moim ogrodzie bawi± siê moje dzieci i nie mam najmniejszego zamiaru nara¿aæ ich na jakie¶ choroby bo komu¶ ¿al kotków. To samo dotyczy piaskownicy na placu zabaw.

Paragrafów nie musisz mi wskazywaæ - zreszt±, jak którego¶ dnia stwierdzisz brak futrzaków to zawsze masz mo¿liwo¶æ zg³osiæ podejrzenie pope³nienia przestêpstwa - mo¿e wtedy poczucie Twojej obywatelskiej postawy bêdzie spe³nione!
Hej,

Nie ma co siê tak denerwowaæ. Polecam odstraszacze, jak poprzedni przedmówca. Koty wolno¿yj±ce zawsze by³y i bêd±, wiêc je¶li nie te, to bêd± inne.

Zamiast siê nakrêcaæ lepiej albo zaakceptowaæ to albo pomy¶leæ nad sensownym rozwi±zaniem problemu (czyli nie wór do jeziora - bo to jest przestêpstwo karalne).

Apeluje o zaprzestanie dokarmiania kotow, zwl. w poblizu klatki nr. 3.

Informuje milosnikow kotow o roznoszeniu przez dzikie, zaniedbane zwierzeta pasozytow i chorob, w tym toxoplazmozy, powodujacej m.in. ciezkie uszkodzenia plodu.

Jako maz ciezarnej kobiety NIE AKCEPTUJE obecnosci dzikich kotow w moim ogrodku i z cala stanowczoscia bede tepil dzialania zwabiajace je w moje poblize, z dosypywaniem trucizny do kocich misek wlacznie.

Sadze ze zdrowie dzieci na osiedlu jest dla kazdego normalnego czlowieka wazniejsze niz dobrobyt dzikich kotow, nawet jesli szansa na przeniesienie choroby jest minimalna.

Mi³o¶ników kotow zachêcam jak mój przedmowca do przygarniecia zarobaczonych zwierzat do domu – jak dla mnie nawet do lozka – i nie uszczê¶liwianie ich obecno¶ci± innych mieszkañców.
Dodam, i¿ walaj±ce siê pryzmy kociego jedzenia pod wrakiem Clio przyci±gaj± okoliczne dzikie zwierzêta, przynajmniej jedno - ostatnio w nocy widzia³em bezczelnie biegn±cego do tego pa¶nika wyro¶niêtego lisa, który napchawszy ¿o³±dek spokojnie pobieg³ w kierunku bramy. A nikt mi nie wmówi, ¿e lis jest czysty jak kot i mo¿na go przyj±æ do osiedlowego zwierzyñca. Dok³adnie, jak kto¶ chce traktowaæ osiedle jak prywatny folwark to niech ograniczy to do swojego lokum. Plusy z kotów na osiedlu - brak. Minusy - ju¿ wiele wskazano.
Jak ju¿ tu jest temat o kotach to nie bêdê powiela³a, chocia¿ napiszê o innych, bo o tych biegaj±cych po dachu!
Drodzy w³a¶ciciele tych zapewne kochanych czworonogów mieszkaj±cy na ostatnich piêtrach (dok³adniej chodzi o ci±g bloków A1, A2, A3). Ja rozumiem, ¿e Wasze przytulanki lubi± pobiegaæ i nie macie gdzie ich wypuszczaæ, ale ja mam ju¿ troszkê dosyæ! Zaczê³o siê od "sra***" do moich doniczek z kwiatami, ³±cznie z ich wykopywaniem i rozrzucaniem przy tym ziemi po ca³ym balkonie. Dobra prze¿y³am. Potem doszed³ kocur, który przez otwarte okno wskoczy³ nam do domu, atakowa³ naszego ma³ego czworonoga, gania³ po mieszkaniu i drapa³ wszystko co popadanie. I na tym moja wytrzyma³o¶æ siê skoñczy³a. Nie mówi±c ju¿ o niezliczonych odciskach brudnych ³ap na ¶cianach pod oknami, gdy sier¶ciuchy robi± "a kuku".
Dzisiaj wracam do domu, a nowe kwiaty które kupi³am (notabene 3 dni temu) w zamian za zniszczone poprzednie znowu s± wykopane, ziemia porozrzucana i pozostawiona mi³a niespodzianka.
BARDZO PROSZÊ O NIEWYPUSZCZANIE KOTÓW NA DACH!!!!
Bo nastêpnym razem na serio nie bêdê ju¿ dla nich taka mi³a!
A mo¿e by tak po prostu usun±æ "domek" dla tych kocurów, tzn. ten paskudny wrak auta? Pozbêdziemy siê wówczas dwóch problemów. Co na to zarz±dca? Czy to tak trudno dostrzec, czy mo¿e wyegzekwowaæ?
Nasuwa mi siê takie spostrze¿enie przy okazji tej dyskusji, bior±c pod uwagê umiejscowienia naszego osiedla (tereny wiejskie) mo¿na by³o siê spodziewaæ ró¿nych okazów fauny w tym kotów domowych, sarenek, ba¿antów, kretów itp. itd. Gwarantuje i¿ eksterminacja to tylko rozwi±zanie tymczasowe. Pojawi± siê znowu. Oczywi¶cie obcowanie z ka³em kocim w ogrodzie nie nale¿y do przyjemno¶ci. Lecz je¿eli kto¶ ma jakie¶ za³o¿enia dotycz±ce swojego miejsca zamieszkania powinien je przemy¶leæ przed zakupem nieruchomo¶ci tzn. nienawidzê kotów ----------> osiedle z ogródkami -----------> zwierzêta bêd± tam siê pojawiaæ, wiêc nie odpowiada mi mieszkanie z ogródkiem itp. Oczywi¶cie koty wchodz±c przed okna dachowe s± problemem, lecz wystarczy za³o¿yæ moskitiery i problem zniknie. Je¿eli chodzi o dokarmianie to ka¿dy jeden z mieszkañców je dokarmia poprzez ¶mietnik jak i lisy kuny itp. które te¿ wydalaj± odchody.
Id±c tokiem my¶lenia niektórych mieszkañców eksterminujmy wszystkie zwierzêta.
Je¿eli chodzi o zagro¿enie zwi±zane z chorobami odzwierzêcymi, wiêkszo¶æ z nich to paso¿yty (toksoplazmoza jest równie¿ paso¿ytem z tym ¿e jednokomórkowym), je¿eli nikt nie lubuje siê w spo¿ywaniu gruntu zanieczyszczonego ka³em kocim lub innym (toksoplazmoza jest przenoszona przez myszy, psy, koty, ptaki etc.) nie powinien siê czuæ zagro¿ony. Zdrowy cz³owiek przy kontakcie z toksoplazmoz± nie zachoruje na ni±, jedynie osoby o obni¿onej odporno¶ci s± w grupie du¿ego ryzyka. Gwarantuje i¿ wiêkszo¶æ z nas mia³a kontakt z toksoplazmoz± lecz nie przeistoczy³a siê ona w stan chorobowy.. Jest takie powiedzenie ¿e dobry cz³owiek lubi ..................
koty przynajmniej nie dr± siê nocami i nie chichotaja w ultradzwiekach podczas ciszy nocnej jak niektorzy niewychowani mieszkancy bloku A :/
Ja bym zaczal eksterminacje od nich wlasnie. Potem poszukalbym wykonawcow tych pos±gów z br±zu które nieraz widuje na trawnikach i chodnikach naszego osiedla. Czêsto s± wielko¶ci kota wiec kocie nie s± (chyba!). Jak i tych wybijemy to mozna sie wziac za koty i roztocza :
zauwa¿yli¶cie, ¿e znik³ "koci domek" z czarnego clio ??? jakie by³o moje zdziwienie, jak zobaczy³am ten z³om porzucony na drodze Do Rajkowa, przy osiedlu Promyk.... normalnie kto¶ podrzuci³ im kuku³cze jajo.

zauwa¿yli¶cie, ¿e znik³ "koci domek" z czarnego clio ??? jajo.

O! Nie zauwa¿y³em. Rili? Ciekawe co ochrona zezna³aby w tej sprawie. Ale generalnie mo¿na rzec "wreszcie".

normalnie kto¶ podrzuci³ im kuku³cze jajo.
Jednak wydaje mi siê, ¿e tam mieszka w³a¶ciciel tego z³omu.
Po raz kolejny nie bêdê zak³ada³a nowego tematu i po raz kolejny BARDZO PROSZÊ mi³ych s±siadów, w³a¶cicieli kotów na ostatnich piêtrach, by NIE WYPUSZCZALI ICH NA DACH (dotyczy ostatniego bloku na koñcu osiedla)!!!!! Dosyæ mam prób wchodzenia jednego ciekawskiego futrzaka w kolorze czarnym z bia³ym pyszczkiem do naszego mieszkania. Uwierzcie mi, mo¿na dostaæ zawa³u jak w ciemno¶ci nagle w oknie pojawiaj± siê ¶wiec±ce oczy i s± coraz bli¿ej. Poza tym pro¶ba dotyczy równie¿ w³a¶ciciela puchatego kota koloru rudawo-be¿owego (przepraszam by³o ciemno i nie jestem pewna jaki by³ kolor), który to zaciekle walczy z tym poprzednim, a przy tym oba dr± siê w niebog³osy i ganiaj± po dachu jak stado koni w godzinach pó¼nowieczornych.
potwierdzam wszystko co napisa³a "szach" MAT. nie mo¿na okna szerzej otworzyæ, bo czarny kot lubi zagl±daæ, a nasz balkon ju¿ chyba uzna³ za swoje terytorium, skoro ³apa na nim stanê³a nie raz. a rudzielec chyba bezpañski. i fakt, wrogami s±, walcz± zaciekle, ganiaj± siê po dachu i wydaj± przera¼liwe odg³osy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl
  •