Carlota viuda de Curiel

Matka Lucreci , babcia Maripaz i Luci , bardzo kocha Swoje wnuczki
zwłaszcza Lucie . Ukrywa pewne mroczne sekrety
ale Jest dobra i sprawiedliwa .

---

Bardzo ją lubie. Cieszę sie, że po latach można oglądać Casanovę na ekranach. Ma ona coś pozytywnego w sobie, ze chce się ja oglądać. A jakie miny czasem strzela:D

A co do samej bohaterki. Na początku było widać, że bardzo jej zależy na pozycji i dobrym imieniu rodziny (ale takiej od dobrej strony, bo Lucrecia i Maripaz to tę złą stronę pozycji tylko widzieli). Potem pozwoliłą zszargać swoją reputację, żeby Lucrecia była szczęśliwa.

Najbardziej to mi było jej smutno, gdy Maripaz ją spoliczkowała. Dobrze, że ją wyrzuciła, ale mogła by to zrobić na zbity pysk:D
No na początku zwracala uwage na pozycję ale z zcasem sie zmieniła i zrozumiala jakie błędy popelniła gdy by powiedziała prawde Alici inaczej by losy Ivana by się potoczyły .

O tak kłótnie jakie są w domu Curiel są boskie hehe
można się posmiac
Fajna babka
Kocha córkę i wnuczkę, mimo że Maripaz jej nie kocha
Stosuje zasadę "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - w sensie rodziny, niestty Maripaz tak nie robi

---

Jest prawdziwą ostoją tej pokręconej rodziny Najlepiej z nich wszystkich myśli. No i do tego jest całkiem zabawna.
Carlota nie powinna namawiac wnuczke by związała się z Camilem ze względu na dziecko bo przeciez Lucia go nie kocha i potem będzie załowała
Swojej decyzji jeszcze za jej plecami o wszystkim powiedziała Camilowi troche nie ładnie !
No też mi się nie podoba, że namawia Camila na ślub z Lucią. Robi to bo myśli, że będzie tak jak w jej przypadku pewnie
Czasem zabardzo sie wtraca w zycie Luci nie powinna za jej pelcami mowic Camilowi o dziecko wkońcu to sprawa Luci a nie Jej .
Ja też ja bardzo lubie bo w kazdeij sprawie broni Luci i widać że ją bardzo kocha
Tak Carlota to twarda babka
chociaż nie zawsze podejmuje dobre decyzje jak te z tym ślubem Luci i camila
Zabardzo się wstracala w sprawy wnuczki Luci
Uwielbiam ja
No fajna jest chociaż nieraz zabardzo wtrącała sie w sprawy innych
i sądze ze bardziej kochała jedna wnuczkę czyli Lucie .
Miałam wrażenie,że kocha tylko jedną wnuczkę. Maripaz tylko krytykowała i negowała.Za często się rządziła i bywała hipokrytką.Ciekawa postać, dobrze napisana i niejednowymiarowa
Tez Miałam takie odczucie , traktowała Lucię bardziej jak córke niz jak wnuczkę a Maripaz zawsze była ta zła itp
jakos specjalnie nigdy nie okazywała jej swoich uczuć to Mnie najbardziej w Niej wkurzało no i też często wtrącała się w inne sprawy

ale faktem jest ze umiała przygadac komuś hehe
Mi się w Niej tylko podobało ze Umiała przygadać co niektórym osobą , mówiła zawsze to co myśli ale jeśli chodzi o wnuczki była niesprawiedliwa bo jedną wywyższała a drugą Miała gdzies .
bardzo ciepła kochana kobieta

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

burdelmama.opx.pl