Najlepszy Album Taylor Swift

Nowy album, nowe głosowanie

Przez chwilę kusiło mnie, żeby rozdzielić albumy na dwie grupy rzutem kostką i zostawić przynajmniej część z nas z wielkim dylematem, ale w końcu uznałam, że takie głosowanie jak poprzednio będzie bardziej poglądowe.

Każdy układa wszystkie 4 albumy według preferencji. Od najlepszego do najsłabszego.

Fan Wagabundy i IKYWT zagłosowałby tak (jako że wyśmiewanie się z Swifties już nie jest takie śmieszne, bo ci przypadkowi fani są jeszcze gorsi ):

1. Red
2. Fearless
3. Speak Now
4. to Taylor miała 4 album?...

---

1. to Taylor miała 4 album?... W zeszłym roku, o ile dobrze pamiętam, wybrałam SN, ale człowiek z czasem zaczyna doceniać piękno pierwszego albumu i później zdaje sobie sprawę, że nic nie jest lepsze od TS.
2. Speak Now
3. Red
4. Fearless - zawsze na ostatnim miejscu, a przecież bardzo lubię ten album! Red powinien być na tym miejscu za Wagabundę, 22, SSS i kilka innych kawałków, których NIE LUBIĘ, a mimo wszystko ma takie perełki, których brakuje mi na Fearless, stąd to miejsce.
Speak Now - w zeszłym roku się wahałam i chyba w końcu wybrałam debiut, ale teraz nie mam wątpliwości. Myślę, że gra o pierwsze miejsce zawsze będzie się rozgrywać między tymi dwoma.

to Taylor miała 4 album?... - gdybym mogła obsadziłabym go ex aequo z SN, bo to dzięki niemu pokochałam Taylor.

RED - hmmm, mimo całego żalu o te wszystkie potyczki, mimo IKWYT, Wagabundy, 22, no to proszę was: "You call me up again just to break me like a promise", "and all we are skin and bone train to get alone", "these are the hands of faith, you're my Achielles heel", "and you've got your demons and darling they all look like me" - to chyba wystarczające powody.

Fearless - nie wiem dlaczego, uwielbiam ten album, ale z tych wszystkich wyróżnia się najmniej.
1. to Taylor miała 4 album?...
2. Speak Now
3. Red
4. Fearless

---

Speak Now
Taylor Swift
Fearless
Red.
1.Taylor Swift
2.SN
3.Fearless
4.Red

Na początku miałam 2 i 3 odwrotnie, zastanawiałam się 15 minut i chyba tak jest lepiej.
1. Fearless
2. Taylor Swift
3. Speak now
4. Red
1. to Taylor miała 4 album?...
2. Speak Now
3. Red
4. Fearless

nie mam pojęcia jak ustawić bo właściwie album "Taylor Swift" zawsze będzie dla mnie góru, ale reszte w sumie traktuję na równi.
1. Speak Now
2. to Taylor miała 4 album?...
3. Red
4. Fearless
1. TS
2. SN
3. Red
4. Fearless

A zaczęło się od Fearless , jednak to SN i TS mnie zauroczyły.

Gdyby zamieścić te wszystkie perełki z albumów w jeden - to byłby kosmos
1. Taylor Swift
2. Speak Now
3. Red
4. Fearless

Ostatnio dałem na pierwszym miejscu SN, ale z obecnej perspektywy było to chyba błędem. Możliwe że była wtedy po prostu zbyt świeża, bo jednak klimat pierwszej płyty jest obecnie nie do pobicia. RED powinna być teoretycznie na końcu, jako pierwszy album Taylor gdzie niektóre piosenki mnie po prostu na początku odrzuciły, ale "All Too Well" (plus parę innych) winduje w olbrzymim stopniu jego ocenę. No i biedna Fearless na ostatnim miejscu, w sumie nic właściwie do tej płyty nie mam, ale coś tu musi być.
1. SN
2. TS
3. Red
4. Fearless tutajpoczkategori
1. TS
2. SN
3. Red
4. Fearless
1. Taylor Swift
2. Speak Now
3. Fearless
4. Red

Granica między Speak Now i Fearless u mnie jest prawie niewidoczna. tutajpoczkategori
1. Red
2. SN
3. TS
4. Fearless

Długo się zastanawiałam czy dać TS na pierwszym i czy lepsze jest SN od Red, ale tak chyba będzie najlepiej. Musiałabym tych płyt wszystkie na raz przesłuchać, ale poprzednio też głosowałam na najnowszą płytę a pół roku później jak czytałam swoją klasyfikację to się zastanawiałam co mnie pojebało SN ma masę fantastycznych numerów, Red też ale ma też wpadki, TS to w ogóle country i ten klimat i miałam problem jak je poukładać. Fearless lubię, ale na tle pozostałych chyba niczym szczególnym się nie wyróżnia. W ogóle zauważyłam taką tendencję, że drugie płyty wielu wykonawców są tymi słabszymi czy mniej wyrazistymi.
Red pierwsze? rly?
nie wiesz, że cuz zawsze płynie pod prąd

ja się ciągle waham, bo nie wiem, co dać na 3 miejscu: Red czy Fearless? pewnie będę się zastanawiać do końca wszystkich rund
Przecież uzasadniłam Nie musicie się zgadzać

Nie jestem obiektywna co do nowości, bo zawsze mam taki zachłyst nowymi rzeczami i póki ich nie oswoję to mają dużą przewagę co do reszty. Ale jak piosenki z Red juz będę znała rok, to piosenki z TS będę znała jeszcze dłużej niż teraz Czasem nie wiem czy coś mi się bardziej podoba bo jest nowe, dla zasady, że powinna pierwsza się bardziej podobać, czy dlatego, że jest lepsze
Taylor Swift
Fearless
Red
Speak Now
1. Speak Now
2. Taylor Swift
3. Fearless
4. Red

no hej, misiaczki
pomimo braku czasu nie potrafiłam się oprzeć możliwości dodania swoich trzech groszy do mojej ulubionej zabawy. mam nadzieję, że wybaczycie

Speak now wolałam już w zeszłym roku, ale się wystraszyłam i zmieniłam zdanie. Teraz już jestem pewna.
Red jest według mnie zdecydowanie najsłabszym albumem. Jest kilka dobrych piosenek, ale to nie wystarczy. Do tego nienawidzę tej ery i tylko czekam aż się skończy, więc nie miałam problemu z wyborem dnia Pon 16:28, 27 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy Powrót do góry
COCOŚ MYŚLAŁAM DZIŚ O TB

Do tego nienawidzę tej ery i tylko czekam aż się skończy
Tylko pytanie jaka będzie kolejna era, bo jeszcze może się okazać, że zatęsknimy za tą
^Tylko lepsza Nie rysujmy tego w takich ciemnych barwach, przyda się trochę optymizmu Ja nawet nie wyobrażam sobie, że jest możliwość aby było jeszcze gorzej, mam nadzieję ze Taylor słabszych piosenek od Wagabundy itd. po prostu nie potrafi stworzyć.

coco, co mielibyśmy tu wybaczyć, raczej się cieszymy, że mimo wszystko znalazłaś choć tę chwilę Obyś jak najszybciej miała tego czasu więcej
Zawsze mogą być piosnki z Pitbulem i Justinkiem i Selenką i Demi Lovato i One Direction oh ah tak słodko że aż strach
Speak Now
Taylor Swift
Fearless
Red
1. TS
2. Speak Now
3. Fearless
4. Red
1.TS
2.Fearless
3.SN
4.Red
Taylor Swift
Speak Now
Red
Fearless

Fearless na końcu, choć uważam, że jeśli chodzi o spójność, to jest lepszym albumem niż Red, jednak to brzmienie sprawia, że rzadko kiedy go przesłuchuję. Oba albumy mają kilka świetnych piosenek i kilka takich sobie, więc się wyrównuje (i dobrze, że genialność All too well wyrównuje tragiczność Wagabundy, bo inaczej bez wahania dałabym Red na końcu ).

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

burdelmama.opx.pl