elvirka - Strona główna



Tytu³ polski: Tañcz dla moich marzeñ

Promo
Entrada Ostateczna wersja

Zastanawiali¶cie siê kiedy¶ dlaczego nie ma ¿eñskiego odpowiednika okre¶lenia "wróg"? W¶ród kobiet nie ma "wrogiñ", wrogów mo¿e mieæ mê¿czyzna, my mamy nieprzyjació³ki... Nie-przyjació³ka, samo s³owo jest znacz±ce. Jest to kobieta, która nie jest naszym wrogiem, ale przyjació³ka by¶my jej nie nazwa³y. Zazwyczaj to kobieta, z któr± rywalizujemy, która motywuje nas do ci±g³ej pracy nad sob±, dziêki której wspinamy siê na szczyt. Mariê Elenê (Maritza Bustamante) i Mariê Alegriê (Angelique Boyer) oprócz pierwszego imienia dzieli prawie wszystko. Jedyn± wspóln± rzecz± jak± maj± jest taniec i... rywalizacja miêdzy nimi, która trwa prawie od zawsze. Teraz, gdy zbli¿a siê casting do nowego wydania "Tañca z gwiazdami" ich walka jeszcze bardziej siê uwidacznia. Problem w tym, ¿e obie siê do programu dostaj±, co oznacza prawie publiczne przyznanie, ¿e ich warsztat taneczny stoi na tym samym, wysokim poziomie. Jedyn± rzecz±, któr± mog± zrobiæ, by zagraæ na nosie drugiej jest zwyciêstwo i odebranie statuetki w finale. Tylko co zrobiæ, gdy za partnerów dostaj± kompletnych tanecznych niedojdów?

    Obsada


    Maria Alegria Santibanez - Na pierwszy rzut oka urocza, jednak po bli¿szym poznaniu mo¿e siê zdawaæ raczej ciernist± ró¿± ni¿ delikatnym kwiatem. Od lat rywalizuje z Mari± Elen±, ale tylko w tañcu, nie stara siê przenosiæ zawodowych utarczek na pole prywatne. Przyja¼ni siê z Eveline. Taniec jest mi³o¶ci± jej ¿ycia.


    Maria Elena Briceno - Z tym rudzielcem lepiej nie zadzieraæ, bo pierwsze nieuwa¿ne s³owo, a mo¿esz skoñczyæ na ziemi przytrzymywany baletkiem. Jej najwiêksza rywalk± o tytu³ najlepszej tancerki w miejscowym studiu tañca jest Maria Alegria. Potajemnie wzdycha do jednego z amantów telenowel, które namiêtnie poch³ania, Carlosa Vazqueza.


    Victor Noriega - Piosenkarz. Kocha s³awê, ale dostrzega te¿ jej s³abe strony, na przyk³ad to, ¿e jego kumpel musi wyst±piæ w czym¶ tak kiczowatym jak "Tañcz dla moich marzeñ". Zmienia zdanie, gdy poznaje partnerkê taneczn± tego¿ oto kumpla.


    Carlos Vazquez - Aktor, od kilku lat g³ówny amant telenowel. W wyniku g³upiego zak³adu musi zgodziæ siê przyj±æ propozycjê od producentów "Tañcz dla moich marzeñ", problem w tym, ¿e taniec, mówi±c oglêdnie, nie jest jego mocn± stron±.


    Rossana Sanchez Herrido - By³a d¿okejka, jazda konna by³a jej ¿ywio³em, dopóki jej kariery nie przerwa³a kontuzja krêgos³upa. Twierdzi, ¿e skoro mo¿e chodziæ w szpilkach to powinna te¿ móc je¼dziæ konno, jednak lekarze s± nieugiêci. Kariera sportowa, urocza twarzyczka i poczucie humoru bu³o jej wej¶ciówk± to ¶wiata telewizji, jest konferansjerk± w programie "Tañcz dla moich marzeñ". W³a¶nie trwa jej rozwód i publiczne pranie brudów.


    Marco Lopez - By³y model, nowy prowadz±cy "Tañcz dla moich marzeñ". usi³uje przebiæ siê do g³ównej rozrywki mas w Meksyku, czyli dostaæ rolê w telenoweli. Od pierwszego wejrzenia zakochuje siê w swojej partnerce w pracy, Rossanie.


    Eveline Torres - Przyjació³ka Marii Alegrii. To ona wysy³a dziewczynê na casting do programu i stara siê j± wspieraæ, choæ to wcale nie jest takie proste. ¦wiat, do którego wprowadza ja Maria Alegria, na pocz±tku j± przera¿a, ale gdy dostrzega ja jeden z producentów i usi³uje zrobiæ z niej gwiazdê nawet nie próbuje siê opieraæ.


    Ramon Duque - Piosenkarz, przyj±³ propozycje udzia³u w programie g³ównie z nudy. Od dawna nie uda³o mu siê napisaæ dobrej piosenki. Od pocz±tku jest zauroczony swoj± partnerk±, ale Maria Alegria szybko wybija mu to z g³owy. Gdy poznaje jej przyjació³kê, jego ¶wiat przewraca siê... jak on na wszystkich próbach.


    Fernando Norivida - Syn drugiego mê¿a ciotki Constancy, w³a¶ciciela stacji emituj±cej program "Tañcz dla moich marzeñ", jeden z producentów rzeczonego show.


    Jorge Santos- By³y ch³opak Eveline; przyrodni brat Marco, kumpel Carlosa i ¶miertelny wróg Ricarda.


    Ricardo Santibanez- brat Marii Alegrii, zakochany w jej przyjació³ce; wróg numer jeden Jorge Santosa.


    Luca Baresi- partner Marii Alegrii


    Lorena Luis- naczelna stylistka programu, przyjació³ka Rossany.


    Ivan Romero- jeden z uczestników "Tañcz dla moich marzeñ"; g³ówny rywal Carlosa o tytu³ pierwszego amanta telenowel.


    Sergio Herrido - prawie by³y m±¿ Rossany. Nigdy jej nie kocha³ by³a przepustk± do s³awy, gdy jego ma³¿eñstwo zaczê³o siê sypaæ, uzna³, ¿e przeci±ganie i wyci±gnie wszystkiego na wierzch pozwoli utrzymaæ mu siê na fali.


    David Torres - kuzyn Marco, adwokat.


Mama Marii Eleny - Helena Rojo

Za pomoc przy sygnaturkach dziêkuje agam, w³a¶ciwie to ona zrobi³a wiêksz± czê¶æ pracy, wiêc nale¿y oddaæ jej honor . Dziêki, Agu¶.

Sunshine dnia 15:43:57 12-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 9 razy


Pomys³ bardzo mi siê podoba. Jest oryginalny. A dodatkowo w obsadzie jest moja ukochana Mariana
Podoba mi siê, i¿ dwie kobiety ( w koñcu ) bêd± rywalizowaæ o co¶ wiêcej ni¿ zdobycie faceta.
Czekam na wiêcej...

BlueSky dnia 14:10:51 04-09-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Cieszê siê, ¿e Ci siê podoba. Ile mo¿na walczyæ o facetów?
Podobno mo¿na i to a¿ do ¶mierci I co¶ czujê, i¿ tu równie¿ bêdzie troche walki o mêskie lub damskie serca ale cieszê siê, i¿ motywem przewdonim tego opowiadania bêdzie taniec


Walki o serca - tak. Ale miêdzy sob± chyba tylko o taniec lub sprawy ambicji.
aj Entrada boska ! ¦wietnie Ci to wysz³o !
No czekam na pierwszy odcinek i podoba mi siê, ze mowa jest tu o tañcu który kocham !
Ciekawie siê zapowiada.Czekam n 1 odcinek.
Czekam na odcinek, oczywi¶cie.
Odcinka Aniu nie ma, ale wstawi³am obsadê.
Obsada bardzo mi siê podoba I nawet Anahi ma moje imiê Czekam na pierwszy odcinek !!
A my¶lisz, ¿e dlaczego ma twoje imiê? Dziêki, mo¿e jutro co¶ wstawiê.
Hehe Dziêki Taki ¶wietny pomys³ to i na pewno sama telka bardzo wci±gnie I fajnie wybra³a¶ z Paol±. Widzia³am Ariadne w ADCLG i na tak± trochê wredn± intrygantkê nadaje siê znakomicie
Podoba mi siê
£adne promo i entrada ¶wietnie zrobiona
Sygnaturki prze¶liczne i ca³a historia zapowiada siê bardzo ciekawie. Pomys³ z telewizyjnym konkursem, w którym bêd± rywalizowaæ jest oryginalny. Obsada jak najbardziej mi siê odpowiada, bo wszystkich darzê sympati± Nawet gdybym nie to i tak bym czyta³a Pozostaje mi czekaæ na odcinek i mam nadziejê, ¿e bêdzie nied³ugo Du¿o weny ^^
Tam kilka drobnych b³êdów siê znalaz³o, ale ju¿ dzi¶ nie chce mi siê my¶leæ

A propos jeszcze, tam we wstêpie jest casting do nastêpnego wydania "Tañca z gwiazdami", a pó¼niej pojawia siê ju¿ "Tañcz dla moich marzeñ", to tak powinno byæ, czy to jaki¶ drobny b³êdzik?

Pozdrawiam,
Gabrysia.
Obsada super:Carlos , David , Anahi.Na pewno bêdê czytaæ.
Gabrysiu, to tak powinno byæ, bo widzisz we wstêpie jest meksykañska wersja "Tañca z gwiazdami" czyli Tañcz dla moich marzeñ
Dziêki za komentarze

Sunshine dnia 14:09:58 06-09-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Sygnaturki s± megaa!
Dziêki Aniu Pojawi siê tu co¶ wieczorem, ale jeszcze nie jestem pewna czy prolog czy odcinek
Wiesz ju¿, ¿e pomys³ mi siê bardzo podoba wiêc nie bêdê siê powtarzaæ.
Czekam z niecierpliwo¶ci± na ten prolog, odcinek, cokolwiek

Dziêki Aniu Pojawi siê tu co¶ wieczorem, ale jeszcze nie jestem pewna czy prolog czy odcinek

Nie wa¿ne co byle siê pojawi³o
Czekam z niecierpliwo¶ci± na pierwszy odcinek


Z³udzenia i marzenia

¦wiat³a rozgrywaj±cej siê pod go³ym niebem zabawy nadal ¶ciga³y dwie id±ce raczej chwiejnym krokiem dziewczyny.
- Nie wyg³upiaj siê i stój prosto. - Prowadzenie pijanej w sztok przyjació³ki nie nale¿a³o do ulubionych zajêæ Marii Alegrii, ale có¿, przecie¿ nie mog³a jej ot tak zostawiæ.
- Dlaczego on mnie zostawi³? Jest dla mnie wszystkim... - Wyj±ka³a nierównym g³osem Eveline i wyrwa³a swoje ramiê podtrzymuj±cej j± blondynce przewracaj±c siê niemal natychmiast. Jej krótka czerwona sukienka rozdar³a siê o ga³±¼ drzewa, o które siê opar³a, ods³aniaj±c skrawek czarnego stanika.
- Wszystkim to mo¿e byæ kot, albo kubek herbaty w deszczowy dzieñ, ale na pewno nie facet. - Maria Alegria przewróci³a oczami i podci±gnê³a kole¿ankê do pozycji stoj±cej.
- Mówisz tak, bo nigdy nie by³a¶ w nikim tak zakochana, jak ja w Jorge! - Krzyknê³a Eveline chwiej±c siê w swoich czarnych szpilkach. Alergria z³apa³a dziewczynê w pasie i usi³owa³a j± prowadziæ.
- Nie kochanie, mówiê tak, poniewa¿ nie lubiê jak kolejny facet obiecuje Ci z³ote góry, ty idziesz z nim do ³ó¿ka, a potem on wk³ada twoje serce do pralki i ustawia na wirowanie - westchnê³a, gdy przyjació³ka chc±c siê przytrzymaæ o ma³o nie zsunê³a z niej b³êkitnej satyny, z której uszyta by³a jej sukienka.
- To nie tak - chlipnê³a Eveline. Zamruga³a i wytar³a czarn± od tuszu ³zê. Alegria pokrêci³a g³ow± i usadzi³a dziewczynê na schodach werandy. Eveline opar³a g³owê o kolumienkê wpatruj±c siê w przeje¿d¿aj±ce samochody. - On mnie kocha, tylko nie nadaje siê do trwa³ego zwi±zku... - Rzuci³a staraj±c siê przekonaæ bardziej sam± siebie ni¿ Alegriê, choæ nadal mia³a przed oczami t± lafiryndê wij±c± siê wokó³ jej by³ego ch³opaka. Na dodatek mê¿czyzna nie wygl±da³ jakby mu to przeszkadza³o.
- Oczywi¶cie masz racjê. - Alegria postanowi³a nie przeci±gaæ dyskusji i odetchnê³a z ulg±, gdy przetrz±saj±c torebkê wreszcie dokopa³a siê do kluczy. Wsunê³a klucz do zamka i przekrêci³a go otwieraj±c drzwi do swojego domu. Przytulne pomieszczenie o¶wietli³o ciep³e ¶wiat³o, gdy wcisnê³a prze³±cznik. Blondynka u¶miechnê³a siê z przyjemno¶ci± wch³aniaj±c atmosferê odziedziczonego po dziadku domu. Od³o¿y³a torebkê i wróci³a do przysypiaj±cej ju¿ przyjació³ki.
- Chod¼ s³onko. - Za³o¿y³a ramiê przyjació³ki na szyjê i powoli wprowadzi³a j± do domu. - Dasz radê doj¶æ do sypialni? - Eveline pokiwa³a g³ow± i opieraj±c siê o kanapê ruszy³a w kierunku sypialni blondynki. Alegria westchnê³a i rozejrza³a siê po malutkim salonie i zaczê³a przygotowywaæ pos³anie na kanapie. Jej przyjació³ka by³a najlepsz± osob± na ¶wiecie, ale jej talent w dobieraniu facetów by³ niezrównany. Co jeden to lepszy, a Jorge przeszed³ ju¿ wszystkie mo¿liwe normy. Ta laska, która wi³a siê jak pijawka wokó³ niego w dyskotece, brrr... Alegria wzdrygnê³a siê z obrzydzeniem. ¦ci±gnê³a z siebie sukienkê i w samej bieli¼nie wsunê³a siê pod miêkki koc. Perspektywa jutrzejszego castingu zmusi³a j± do szybkiego wpadniêcia w objêcia Morfeusza.
***
Kolejny odcinek "Zaczarowanego serca". Maria Elena ustawi³a przed sob± kubek z herbat± i naci±gnê³a koc na kolana. Karmelek przeci±gn±³ siê wykrzywiaj±c swój sprê¿ysty krêgos³up i zamrucza³ przymilaj±c siê do swojej pani. Rudow³osa wcisnê³a przycisk na pilocie i zanurzy³a siê w ¶wiecie ukochanych bohaterów. Ana Lucia i Ricardo tak piêknie razem wygl±dali, gdy Fernanda siê nie wtr±ca³a, na pewno byliby ju¿ razem. Maria Elena westchnê³a, gdy na ekranie pojawi³ siê Ricardo odgrywany przez Carlosa Vazqueza, najprzystojniejszego mê¿czyznê na ziemi. Nawet nie by³a w stanie policzyæ ile razy stawia³a siê na miejscu Any Lucii. Dziewczyna wiedzia³a, ¿e wzdychanie do postaci z serialu, albo i nawet samego aktora jest co najmniej ¿a³osne, a jednak nie mog³a siê powstrzymaæ przed wpatrywaniem siê w jego w ciemne, g³êbokie oczy. Biedny Ricardo, Ana Lucia w³a¶nie pod wp³ywem swojej wrednej matki zaprzeczy³a, ¿e kiedykolwiek ¿ywi³ doñ jakiekolwiek uczucia. Jak¿e ona mu wspó³czu³a! Z letargu wyrwa³ j± d¼wiêk telefonu, z niechêci± siêgnê³a po s³uchawkê nie odrywaj±c oczu od ekranu telewizora.
- Hej kochanie. - Elena przewróci³a oczami s³ysz±c w s³uchawce g³os matki.
- Cze¶æ mamusiu, sta³o siê co¶? - Zapyta³a przygryzaj±c paznokieæ kciuka i wpatruj±c siê w zrozpaczonego Ricarda. Jakim cudem on nawet p³acz±c by³a tak cholernie mêski?
- Mam nadziejê, ¿e pamiêtasz o urodzinach ciotki Constancii, prawda? Podobno ma przyjechaæ syn jej drugiego mê¿a, pamiêtasz go? Podobno ca³kiem przystojny z niego m³odzieniec... - Nie sadzi³a, ¿e szczerbaty i nudny dzieciak móg³ wyrosn±æ na interesuj±cego mê¿czyznê. Zreszt± tyle co ona pozna³a ju¿ kuzynów, synów i chrze¶niaków przyjació³ek matki, to chyba ¿adna dziewczyna w okolicy nie mog³a siê pochwaliæ. Maria Elena spojrza³a na zegarek zniecierpliwiona szczebiotaniem matki, dotycz±cym je nowego wybranka na ziêcia. Jednocze¶nie stara³a siê cokolwiek wy³apaæ z akcji serialu.
- Nie! - Jêknê³a widz±c jak Ricardo zostaje potr±cony przez narzeczonego siostry Any Lucii, który zazdro¶ci mu fortuny.
- Ale¿ tak kochanie, ¿adnych tanecznych wyg³upów na urodzinach ciotki, jasne?
- Tak, tak, mamo. Musze koñczyæ. ¯adnych wyg³upów i grzeczne zachowanie, spoko. Dobranoc. - Powiedzia³a nieuwa¿nie skupiaj±c siê na krwi s±cz±cej siê z ucha Ricarda. - No niech go kto¶ ratuje. - Warknê³a w stronê telewizora i wytar³a sp³ywaj±c± po jej policzku ³zê. Gdy pokaza³y siê napisy koñcowe ze z³o¶ci± wy³±czy³a odbiornik. - Chod¼ Karmelku, zjemy tuñczyka na pó³. - Zgarnê³a kota i ruszy³a w kierunku kuchni, raz po raz wycieraj±c oczy chusteczk±.
I ju¿ po
Bardzo fajny odcinek
Evelin siê zapi³a a Jorge ju¿ znalaz³ sobie jak±¶ inn± dobrze, ¿e przyjació³ka nie zostawi³a jej samej
hehe fajnie czyta³o siê o Marii Elenie i tym serialu haha widzê, ¿e prze¿ywa telki - a raczej losy jednego bohatera - jak ja i imiê dla kotka - Karmelek jak s³odko
¦wietny odcinek. Czekam na new
Kochana, to jest ¶wietne ^^
Biedna Eveline... dobrze, ¿e ma obok siebie tak± przyjació³kê jak Maria Alegria.
Czy Jorge i ta "wij±ca siê pijawka" pojawi± siê tu? My¶lê, ¿e mog³oby byæ ciekawie, gdyby np. okaza³o siê, ¿e jedno z nich równie¿ bêdzie pracowaæ przy produkcji "TzG"
Co do drugiego akapitu, to gêba mi siê sama ¶mia³a do monitora, jak go czyta³am. Jest ¶wietny, a zw³aszcza te "ohy" i "ahy" Marii... Jakbym siebie widzia³a
Cieszê siê, ¿e wam siê podoba. Mari ty by¶ siê nie upi³a, gdyby¶ zobaczy³a faceta w takiej sytuacji?
Agu¶, pijawka mo¿e siê pojawi Mo¿e nawet jako kto¶ wa¿ny?
Ja nie wiem, ale ja bym siê nie spi³a, tylko jemu walnê³a w pusty ³eb (albo w miejsce gdzie najbardziej boli), ¿eby mu rozum na w³a¶ciwe miejsce wskoczy³
No... to ja czekam na pijawkê i nowy odcinek
ka¿dy reaguje inaczej
agam tylko ciekawe czy rozum by tak od razu na to w³a¶ciwe miejsce trafi³ ?
Nie wiem, ale z pewno¶ci± pó¼niej by siê przynajmniej dwa razy zastanowi³ zanim pozwoli³by jakiej¶ pijawce przyssaæ siê do siebie

Nie wiem, ale z pewno¶ci± pó¼niej by siê przynajmniej dwa razy zastanowi³ zanim pozwoli³by jakiej¶ pijawce przyssaæ siê do siebie

A to na pewno mam nadziejê, ¿e Evelin jeszcze mu poka¿e
Eveline siê upi³a, bo zobaczy³a swojego faceta jak±¶ lafirynd±. Maria Alegria ma racjê co do niej, zawsze mia³a pecha do facetów. Co do Jorge to w najbli¿szym czasie nie przewiduje dla niego ¿adnych wyst±pieñ, ale pojawi siê pó¼niej, sporo pó¼niej.

Eveline siê upi³a, bo zobaczy³a swojego faceta jak±¶ lafirynd±. Maria Alegria ma racjê co do niej, zawsze mia³a pecha do facetów. Co do Jorge to w najbli¿szym czasie nie przewiduje dla niego ¿adnych wyst±pieñ, ale pojawi siê pó¼niej, sporo pó¼niej.

Ma pecha do facetów ale nie do przyjació³ki ale jak to siê mówi "Kto ma pecha w mi³o¶ci ma szczê¶cie do pieniêdzy" zobaczymy jak to siê dalej potoczy za to ME ju¿ lubiê jest urocza
Na pewno tak, przyjació³kê ma pierwsza klasa.
ME jest zwariowana na punkcie tego serialu i g³ównego bohatera. Tak jak my ogl±daj±c nasze seriale

Na pewno tak, przyjació³kê ma pierwsza klasa.
ME jest zwariowana na punkcie tego serialu i g³ównego bohatera. Tak jak my ogl±daj±c nasze seriale


I w³a¶nie to mi siê podoba haha ale w³a¶ciwa akcja zacznie siê chyba ok 2 odcinka czyli od kastingu na prawdê pomys³ pierwsza klasa :*
Masz racjê w drugim odcinku rzeczywi¶cie bêdzie casting Ale czy akcja w³a¶ciwa...
Fakt, sama siê u¶miechnê³am czytaj±c drug± czê¶æ. Która to teraz nie wzdycha do jakiego¶ aktora? Wiêc chyba nie ma w tym nic dziwnego. ;D Mozna to nawet wybaczyæ Elenie, z któr± jak sama napisa³a¶ 'lepiej nie zadzieraæ".
Poza tym, czekam na wiêcej.
To z pewno¶ci± nic dziwnego, ile razy my wzdycha³y¶my do którego¶ aktora?

Sunshine dnia 19:27:21 08-09-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy


Kwalifikacje

Atmosfera napiêcia i oczekiwania unosi³a siê w powietrzu. Wiêkszo¶æ kandydatów do programu zatañczy³a ju¿ swoje partie, a Rossana wypatrywa³a w¶ród t³umu tylko jednej osoby. Jedyna tancerka, która zwróci³a jej uwagê i o któr± musia³a walczyæ jak lwica. Jako konferansjerka oficjalnie nie mia³a prawa g³osu a propo wyboru tancerzy, ale ¿ycie nauczy³o j± ju¿ wystarczaj±co, by umia³a walczyæ i osi±gaæ to co mia³a na celu. Tym razem trafi³o na ni±, Maria Alegria Santibanez, urocza blondw³osa tancerka ujê³a jej serce wytrwa³o¶ci± i uporem. Nie uda³o jej siê zd±¿yæ na zapisy, ale po rozmowie z ni± Rossana postanowi³a samodzielnie j± na tej li¶cie umie¶ciæ mimo wyra¼nych sprzeciwów ca³ego jury. Potem, mimo, ¿e zatañczy³a lepiej ni¿ ostatnia tancerka, to w³a¶nie ona zosta³a zdyskwalifikowana. Rossana natychmiast pobieg³a w stronê gabinetu dyrektora stacji z nagraniem z wystêpu Alegrii i jego zachwyt przewa¿y³a sprawê. Gdyby ta ma³a tancereczka wiedzia³ jak Rossana musia³a siê namêczyæ, by jej udzia³ w programie by³ pewnikiem, to prawdopodobnie w tym momencie ca³owa³aby j± po rêkach. Uwagê prezenterki zwróci³a te¿ d³ugonoga rudow³osa dziewczyna. Rossana przepowiada³a jej du¿± karierê taneczn±, ale widzia³a, ¿e brak jej tej si³y przebicia, by utrzymaæ siê w telewizji po zakoñczeniu programu.Mia³a nadziejê, ¿e taniec jest najwa¿niejsz± kwesti± dla której rudow³osa pojawi³a siê na castingu. Rossana wesz³a na podest i w jednej rêce trzymaj±c mikrofon, a w drugiej listê wybranych tancerzy zwróci³a siê do rozentuzjazmowanego t³umu tancerzy.
- Witam wszystkich! Nazywam siê Rossana Sanchez i z tymi, którzy zakwalifikowali siê do programu, bêdê widywa³a siê przez nastêpny miesi±c na treningach, a potem co tydzieñ w trakcie programu. - Zapad³a cisza przerywana zniecierpliwionymi urywkami rozmów. - Lista tancerzy, którzy zakwalifikowali siê do programu - unios³a d³oñ z papierem ponad g³owê - ¿eby nie trzymaæ was w niepewno¶ci... - U¶miechnê³a siê i zaczê³a czytaæ, gdy dosz³a do nazwisk - Maria Alegria Santibanez i ostatnia tancerka Maria Elena Briceno - powita³ j± zawiedziony jêk wszystkich niewybranych tancerzy. Rossana dostrzeg³a skacz±c± wraz z przyjació³k± z rado¶ci Mariê Alegriê oraz podchodz±c± do nich rudow³os±.
- Yhm - chrz±knê³a Maria Elena staraj±c siê przerwaæ na chwilê skacz±cy tajfun rado¶ci w postaci Eveline i Marii Alegrii. - Gratulujê - powiedzia³a spokojnym g³osem, gdy obie blondynki siê uspokoi³y i zwróci³y na ni± uwagê. Alegria skinê³a g³ow± i u¶miechnê³a siê ¶mia³o.
- Nawzajem. Musisz doj¶æ do fina³u, bo mam zamiar z tob± wygraæ. -Rzuci³a blondynka unosz±c brew.
- Mam nadziejê, ¿e nie odpadniesz za szybko, bo w ogóle nie bêdê mia³a z tego frajdy. - Zripostowa³a Elena wyci±gaj±c rêkê. Alegria unios³a jeden k±cik ust w pó³u¶miechu i chwyci³a wyci±gniêt± d³oñ. Bêd± mia³y niez³± zabawê...
- Wybranych tancerzy zapraszamy do sali numer trzy na losowanie partnerów. - Z g³o¶ników po raz kolejny dobieg³ ich g³os Rossany.
- Ja zostanê w kawiarni, biegnij. - Odezwa³a siê Eveline d przyjació³ki i oddali³a siê w kierunku wyj¶cia. Alegria spojrza³a na Elenê z ukosa i razem z ni± ruszy³a w poszukiwaniu sali numer trzy.
- Zastanawiam siê jakie gwiazdy w tym roku zdecydowa³y siê na udzia³ w programie. - Odezwa³a siê Maria Elena g³osem bez emocji.
- S³ysza³am, ¿e w tym roku stawiaj± na ludzi zwi±zanych z muzyk±. - Odpowiedzia³a Alegria przybieraj±c taki sam ton. Na szczê¶cie dotar³y przed drzwi sali numer trzy zanim musia³yby siê zaanga¿owaæ w t± ja³ow± rozmowê.
- Witam wszystkich. - Dziewczyny zajê³y ostatnie miejsca wokó³ sto³u konferencyjnego i wpatrzy³y siê w przystojnego mê¿czyznê, który wygl±da³ jakby sam móg³by byæ gwiazd±. - Moje nazwisko to Marco Lopez, jestem nowym prowadz±cym w programie "Baila por mis suenos" i poprowadzê losowanie. Bêdê wywo³ywa³ was alfabetycznie. Tomas Alonso... - Zaczê³o siê losowanie. Maria Alegria nadal wpatrywa³a siê jak w obraz w prowadz±cego, ale zdecydowa³a, ¿e to za wysokie progi jak na ni±. Zreszt± nie potrzebowa³a ¿adnych komplikacji mi³osnych. Ca³kowicie wystarcza³y jej zawirowania mi³osne w ¿yciu Eveline. Obok niej przemknê³a burza rudych loków i Alegria mimowolnie zacisnê³a kciuki. Niech Ruda nie dostanie kuternogi, je¶li ma byæ zabawnie to musz± byæ na równym poziomie. Spojrza³a na Mariê Elenê w momencie, gdy ta omal nie zemdla³a z szoku. Co jest?
- Carlos Vazquez - wyszepta³a do blondynki wracaj±c na swoje miejsce. Alegria mia³a mêtne wra¿enie, ¿e powinna wiedzieæ o co chodzi.
- Zaraz, to ten z "Zaczarowanego serca"? - Elena spojrza³a na ni± jak na idiotkê i skinê³a g³ow±.
- Maria Alegria Santibanez - Alegria zerwa³a siê z miejsca i ruszy³a w kierunku przystojniaka. Siêgnê³a rêk± do s³oja z karteczkami i oczyta³a nazwisko.
- Ramon Duque - U¶miechnê³a siê czaruj±co do przystojniaka i wróci³a na miejsce zastanawiaj±c siê, kim u diab³a jest Ramon Duque?
I ju¿ po kwalifikacjach
Odcinek bardzo fajny Tak samo jak wcze¶niejszy
hehe Alegria powinna byæ wdziêczna Rossanie jest w programie.
A Elena ma³o nie pad³a jak pozna³a swojego partnera
Nie wiem czemu ale u¶mia³am siê na koñcówce odcinka haha Jak Alegria wyczyta³a kto bêdzie jej partnerem A tak wgl to sk±d one siê znaj± ??
Ze szko³y tañca Przecie¿ gdzie¶ ta rywalizacja musia³a siê zacz±æ
Dziêki za komentarz :*

Sunshine dnia 20:17:04 11-09-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Racja Ale to z tego co widaæ rywalizacja tylko na tle tañca i dobrze
Przynajmniej nie s± wobec siebie chamskie czy nie zachowuj± siê wrednie
Na razie ale ciekawe jak to siê dalej potoczy.
W±tpiê, ¿eby zaczê³y byæ chamskie, a wredne, có¿ nóg sobie podstawiaæ nie bêd±.
Dok³adnie skomentujê jutro, ale buzia zaczê³a mi siê cieszyæ jak dosz³am do opisu Marca - istny bóg
Od razu polubi³am Rossane - widaæ, i¿ ma dobre serce, ale mam nadziejê, ¿e poka¿e pazur
Chcia³abym zobaczyæ jak Rossana przeciwstawia siê wszystkim i "pcha" Mariê Alegriê do tego programu. Zobaczyæ ich miny i wysoko podniesion± g³ow± wraz z dum±, kiedy osi±gnê³a swój cel. Dziewczyna naprawdê szczerze powinna jej podziêkowaæ. do tego ju¿ siê nie mogê doczekaæ pierwszego spotkania Marii Eleny z jej ulubionym aktorem.
Czekam!
Tego spotkania to nawet ja nie mogê siê doczekaæ
Dziêki :*
Hmmm, ciekawy odcinek Fajnie by by³o gdyby Maria Alegria i Maria Elena siê zaprzyja¼ni³y Czekam na new;)

Gabrysiu, to tak powinno byæ, bo widzisz we wstêpie jest meksykañska wersja "Tañca z gwiazdami" czyli Tañcz dla moich marzeñ
Alergria
wpatrywaniem siê w jego w ciemne
kiedykolwiek ¿ywi³ doñ
dotycz±cym je nowego
Powinno byæ jej.

Na razie pierwszy, ale potem na pewno i drugi skomentujê Jak tylko poczujê siê trochê lepiej.
Jestem zadowolona, czytam i podoba mi siê

Pozdrawiam,
Gabrysia.

Gabrysia dnia 21:16:50 13-09-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Wiem, ¿e mam literówki, bo wstawiam zaraz po napisaniu, nawet bez powtórnego czytania, ¿eby przez przypadek nie zachcia³o mi siê czego¶ zmieniaæ.
Czuwaj, ja siê nie obra¿ê jak co niektórzy i postaram siê poprawiaæ te b³êdy na przysz³o¶æ. Cieszê siê, ¿e Ci siê podoba i mam nadziejê, ¿e nadal tak bêdzie
haha... kim jest Ramon Duque? To zupe³nie jak w polskim TzG, gdzie gwiazda nie zawsze jest gwiazd±, a czêsto tylko t³em dla tancerza, który jest wiêksz± gwiazd± ni¿ rzekoma gwiazda... namiesza³am chyba, ale mniejsza z tym
W ka¿dym razie Elena dosta³a do pary swojego idola, a Alegria - z opisu postaci wynika - ¿e ³amagê, wiêc tym bardziej jestem ciekawa rywalizacji dziewczyn na parkiecie
A kiedy tu pojawi siê odcinek?
Jak skoñczê z moimi g³ównymi zamys³ami co do Buscame, to siê tym zajmê
W takim razie czekamy
Obieca³am sobie, ¿e bêdê cierpliwa, ale chêtnie przeczyta³abym tu nowy odcinek
A ja sobie obieca³am siê tym zaj±c, jednak nadal mi nie idzie, mam za du¿o pomys³ów co do Buscame i jako¶ na razie nie mogê siê oderwaæ.

Obieca³am sobie, ¿e bêdê cierpliwa, ale chêtnie przeczyta³abym tu nowy odcinek

Zaniedbujesz nas

A ja sobie obieca³am siê tym zaj±c, jednak nadal mi nie idzie, mam za du¿o pomys³ów co do Buscame i jako¶ na razie nie mogê siê oderwaæ.

W takim razie spokojnie poczekam. Ale mam nadziejê, ¿e siê nad nami w koñcu zlitujesz
Nie chcê naprawdê, ale moja g³owa ¶wieci pustkami je¶li chodzi o w±tki tutaj, co¶ wykombinuje w nastêpny weekend, a jak nie to mo¿ecie mnie kopn±æ na rozpêd, ok?
To poczekam do nastêpnego weekendu, a je¶li w sobotê lub niedzielê nie bêdzie odcinka to Ciê kopnê na rozpêd
To ja mo¿e te¿ kopnê Ciê na rozpêd co ? ?
Bo kurde tak mi siê spodoba³o to opowiadanie a takie pustki tutaj, ¿e a¿ boli
Fajne opowiadanko i fajna obsada mam nadziejê ¿e zostanie dokoñczone autorce ¿yczê natchnienia
Szkoda, ¿e temat do usuniêcia
Szkoda bo tak ¶wietnie siê zapowiada³o
Trzeba siê bêdzie obej¶æ smakiem
Nie wiem, czy siê Wam spodoba, ale uzna³am, ¿e strasznie szkoda by³oby wywalaæ to opowiadanie do kosza i napisa³am odcinek
Teraz ju¿ tylko do Was zale¿y, czy bêdzie tu jaki¶ ci±g dalszy, czy jednak nie ^^

Odcinek 3.
Z³e dobrego pocz±tki?

Maria Elena z dr¿±cym sercem przekroczy³a próg sali treningowej. Spó¼ni³a siê pó³ godziny, ale przecie¿ nie mog³a przyj¶æ na trening tak, jak zwykle, w legginsach, jakim¶ bawe³nianym t-shircie, z potarganymi w³osami i bez makija¿u. Co pomy¶la³by sobie o niej boski Carlos? Musia³a zrobiæ siê na bóstwo i zrobiæ na nim wra¿enie. No w³a¶nie. Tylko gdzie on siê u licha podzia³? Mia³ byæ ju¿ na sali i czekaæ na ni±. Najlepiej z bukietem kwiatów. Przecie¿ wszystkie gwiazdy w poprzednich edycjach w³a¶nie tak wita³y siê ze swoimi partnerkami, z którymi mia³y spêdziæ na salach treningowych co najmniej kilka najbli¿szych tygodni, a przy odrobinie szczê¶cia, nawet miesiêcy. Ka¿dy z nich by³ szarmancki, uprzejmy, zabawny, a Carlos przecie¿ bi³ ich wszystkich na g³owê. We wszystkim.
Tymczasem zamiast niego, zobaczy³a jedynie w³asne odbicie w wielkim lustrze.
- Co jest grane? – mruknê³a do siebie. – Czy¿bym pomyli³a dni, godziny?
Zerknê³a na wy¶wietlacz swojego telefonu komórkowego. Wszystko siê zgadza³o. Data, godzina i miejsce. Gdzie wiêc, do cholery, podziewa³ siê Carlos Vasquez? A w ogóle… jak on ¶mia³ siê spó¼niaæ?
Spojrza³a jeszcze raz na swoje odbicie i zgarnê³a z ramion burzê czerwonych loków, by zwi±zaæ je w koñski ogon. Oplot³a je niedbale nieco rozci±gniêt± ju¿ gumk±, a potem przymknê³a oczy i odetchnê³a g³êboko.
- Spokój – szepnê³a. – Tylko spokój mo¿e ciê uratowaæ Mario Eleno. Wdech… wydech… wdech…
Nagle drzwi do sali, otworzy³y siê z wielkim hukiem, przyprawiaj±c Mariê niemal o zawa³. Momentalnie odwróci³a siê, by zrugaæ tego, kto w tak bezczelny sposób m±ci³ jej spokój, ale gdy zobaczy³a kto stoi w drzwiach, kolana siê pod ni± ugiê³y.
- Dzieñ dobry – powiedzia³ tym swoim aksamitnym pó³g³osem. A mo¿e to wcale nie by³ ten elektryzuj±cy ton jaki zna³a z „Zaczarowanego Serca”? Maria Elena, doszed³szy do siebie, po tym mocnym wej¶ciu gwiazdora, z przera¿eniem stwierdzi³a, ¿e nie dostrzega na jego twarzy ani odrobiny zadowolenia.
- Witam – wykrztusi³a z siebie w koñcu, podchodz±c do niego. – Maria Elena – doda³a, wyci±gaj±c d³oñ w jego stronê i posy³aj±c mu ciep³y u¶miech, ale on obrzuci³ j± tylko pogardliwym spojrzeniem.
- Pos³uchaj, laleczko – zacz±³, u¶miechaj±c siê kwa¶no. – To, ¿e siê tu znalaz³em, nie oznacza, ¿e bêdê fika³ przed kamerami w jaki¶ tandetnych trykotach i buciczkach na obcasie. Nie bêdê robi³ z siebie idioty – powiedzia³ stanowczo, przeszywaj±c j± spojrzeniem. – I nie potrzebujê do szczê¶cia twojej przyja¼ni.
- Skoñczy³e¶ ju¿? – spyta³a i wspieraj±c d³onie na biodrach, przybra³a nieco bardziej wojownicz± postawê. W jednej chwili odechcia³o siê jej tañczenia rumby z tym… kalafiorem. – To teraz ty mnie pos³uchaj, parszywy buraku... – Carlos, przyzwyczajony do tego, ¿e p³eæ piêkna zazwyczaj, dos³ownie je mu z rêki i mdleje na jego widok, o ma³o nie otworzy³ ust ze zdziwienia. Kiedy spojrza³ na stoj±c± przed nim wiewiórê, która w³a¶nie dosta³a jakiego¶ niepohamowanego s³owotoku i z w¶ciek³o¶ci± wbija³a swój szczup³y palec w jego tors, przekl±³ w duchu dzieñ, gdy przegra³ ten g³upi zak³ad, w wyniku którego znalaz³ siê tutaj. – …Zapamiêtaj sobie jedno: zamierzam wygraæ ten program i ty z pewno¶ci± mi w tym nie przeszkodzisz!

***

Id±c na pierwszy trening zupe³nie nie wiedzia³a, czego powinna siê spodziewaæ. Nie mia³a bladego pojêcia, kim jest niejaki Ramon Duque i zazdro¶ci³a nieco swojej rywalce, Marii Elenie, ¿e jej partnerem jest mê¿czyzna, którego zna przynajmniej ¿eñska po³owa kraju. To dawa³o jej pewn± przewagê, jednak Alegria nie zamierza³a sk³adaæ broni tylko dlatego, ¿e status gwiazdy Ramona Duque by³ do¶æ w±tpliwy. W koñcu mo¿na byæ najpopularniejsz± osob± na ¶wiecie, a ruszaæ siê jak s³oñ w sk³adzie porcelany, prawda? I wtedy nawet g³osy tysiêcy fanek nie pomog±. Chyba…
Westchnê³a ciê¿ko i zak³adaj±c pasmo jasnych w³osów za ucho, siêgnê³a po wibruj±cy w kieszeni spodni telefon.
- Co siê sta³o, Eveline?... Jak to Jorge zaprosi³ ciê na kolacjê?!... Chyba nie chcesz mi powiedzieæ, ¿e siê zgodzi³a¶?... Eveline!!!... Pogadamy wieczorem, a do tego czasu ani mi siê wa¿ odpisywaæ mu cokolwiek, albo odbieraæ telefon od niego… Tak, za chwilê mam trening. Pa. – Alegria pokiwa³a g³ow± z niedowierzaniem. W g³owie jej siê nie mie¶ci³o, ¿e jej przyjació³ka, po tym wszystkim, czego sama by³a ¶wiadkiem, chce daæ temu nêdznemu szczurowi jeszcze jedn± szansê. Gdyby nie to, ¿e za chwilê mia³a zacz±æ trening, sama zadzwoni³aby do niego, albo nawet pofatygowa³a siê do jego mieszkania i zwymy¶la³a mu od najgorszych w imieniu Eveline, swoim i wszystkich kobiet na ¶wiecie. ¯adna przecie¿ nie zas³ugiwa³a na to, by byæ traktowan± jak rzecz, chwilowy kaprys, czy zabawka, któr± w ka¿dej chwili mo¿na rzuciæ w k±t i zapomnieæ o niej. A Jorge w³a¶nie tak traktowa³ kobiety i nic nie wskazywa³o na to, ¿eby kiedykolwiek mia³ zamiar siê zmieniæ.
Alegria nabra³a powietrza w p³uca i nacisnê³a klamkê w drzwiach, prowadz±cych do sali treningowej. Rozmowa z przyjació³k±, tak bardzo podnios³a jej ci¶nienie, ¿e teraz mia³a tylko nadziejê, ¿e jej partner nie oka¿e siê jakim¶ nadêtym bufonem z przero¶niêtym ego.
- Witam – przywita³ j± ciep³ym u¶miechem, wrêczaj±c bukiet azalii. – Jestem Ramon, nie umiem tañczyæ, ale postaram ci siê nie przeszkadzaæ.
- Maria Alegria – przedstawi³a siê, odwzajemniaj±c u¶miech. – Cieszê siê, ¿e jeste¶ szczery, ale nie s±dzê, ¿eby by³o a¿ tak ¼le.
- Ja siê przewracam nawet chodz±c – wyzna³ szczerze, wpatruj±c siê w ni± jak w obrazek. – A co tu dopiero mówiæ o tañcu.
Maria Alegria przygryz³a policzek od ¶rodka i uwa¿nie zmierzy³a wzrokiem jego sylwetkê.
- Mamy trochê czasu – powiedzia³a w koñcu. – Gwarantujê ci, ¿e za cztery tygodnie na livie, bêdziesz tañczy³ cha-chê jak zawodowiec.
Ramon u¶miechn±³ siê blado, maj±c nadziejê, ¿e Maria Alegria ma cierpliwo¶æ równie anielsk± jak twarz. O ile muzykiem, swego czasu, by³ ¶wietnym, o tyle do tañca mia³ naprawdê dwie lewe nogi.

Eillen dnia 23:06:09 30-10-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
jak mi³o, ¿e jednak kto¶ postanowi³ pisaæ!!
aj od razu pojawi³ mi siê u¶miech na twarzy
Nie mam teraz co prawda czasu na czytanie bo wychodzê za chwilkê do miasta ale chcia³am od razu zaznaczyæ, ¿e jestem jak najbardziej ZA!
wieczorem poczytam i napiszê "porz±dny" komentarz
Cieszê siê ¿e telenowela nie bêdzie usuniêta.Twój odcinek podoba mi siê.Czekam na kolejny.
Cieszê siê, ¿e siê cieszycie
Mam nadziejê, ¿e nie zabraknie mi weny... W ka¿dym razie bêdê siê bardzo staraæ.
I tak sobie pomy¶la³am, ¿e jak mnie zabraknie weny, to mo¿e kto¶ inny znów to przejmie, albo... albo w ogóle bêdziemy pisaæ odcinki na zmianê - mog³oby wyj¶æ ciekawie.
Ja te¿ na razie zmykam. Do zobaczenia, a raczej napisania, wieczorem :*
Wierzê w Ciebie I na pewno nie stracisz weny z tego co tutaj czyta³am by³a¶ bardzo - tzn jeste¶ - bardzo chwalona i teraz wiem dlaczego bardzo fajne opowiadanie Czekam na wiêcej!
Oczyma wyobra¼ni ju¿ widzia³am Mari jak ciska siê do Davida xD Widzia³am nie raz w telce scenki gdy jest z³a poirytowana i wychodzi jej to genialne . Podoba mi siê, ze jej bohaterka nie jest s³odk± idiotk± która przebiera nogami na widok przystojniaka
Evelka co¶ odwala haha znowu leci za "nêdznym szczurem" oby w koñcu siê opamiêta³a choæ to zapewne ³atwe nie bêdzie.
Na prawdê ¶wietnie Ci to wysz³o i ciesze, ¿e to opowiadanie nie posz³o do kosza. Rzeczywi¶cie szkoda by³oby. Martynka mia³a ciekawy pomys³.
Co do tre¶ci, zaskoczy³a mnie bardzo rola Marii Eleny, nie spodziewa³am siê jej takiej przy koñcu sceny. Jak mu siê tak jakby postawi³a i powiedzia³a szczerze, ¿e chce wygraæ. No có¿.. od pocz±tku kobieta ta by³a nim zachwycona i ciê¿ko zapewne by³o jej samej pomy¶leæ, jak bêdzie zachowywa³a siê przy takiej gwie¼dzie, w dodatku kiedy Carlos siê jej podoba.
A Alegria? Chyba nie bêdzie mia³a takiego problemu, aby siê dogadaæ z Ramonem. W tym akurat nie bêdzie im ciê¿ko, a zobaczymy jak w tañcu. Czy rzeczywi¶cie ch³opak ma dwie lewe nogi? Pozdrawiam.
Dziêki dziewczyny za buduj±ce komentarze :*
Martynka zawsze ma ciekawe pomys³y, dlatego przyznam szczerze, ¿e trochê siê ba³am braæ za to opowiadanie, ale dziêki Wam wiem, ¿e mogê spokojnie zacz±æ my¶leæ o kolejnym odcinku
Ty siê tak nie podlizuj tylko pisz, ja chce wiedzieæ co¶ ty tam wymy¶li³a

Dziêki dziewczyny za buduj±ce komentarze :*
Martynka zawsze ma ciekawe pomys³y, dlatego przyznam szczerze, ¿e trochê siê ba³am braæ za to opowiadanie, ale dziêki Wam wiem, ¿e mogê spokojnie zacz±æ my¶leæ o kolejnym odcinku


Pewnie, ¿e mo¿esz ja na pewno nie przestanê czytaæ i bêdê wyczekiwaæ z niecierpliwo¶ci± na kolejne odcinki Pozdrawiam :*
Nie podlizujê siê, tylko stwierdzam fakty. Zreszt± to Ty mi najpierw musisz zdradziæ co tam wymy¶li³a¶ dla tych wszystkich ludzi z pierwszej strony, ¿eby to siê jako¶ kupy trzyma³o

¯adna przecie¿ nie zas³ugiwa³a na to, by byæ traktowan± j± jak rzecz, chwilowy kaprys, czy zabawka, któr± w ka¿dej chwili mo¿na rzuciæ w k±t i zapomnieæ o niej.
Bez 'byæ' powinno byæ

Pozdrawiam i ¿yczê du¿o weny do pisania
Gabrysia.
Pocz±tkowo to zdanie mia³o trochê inny szyk, a przez po¶piech i nieuwagê nie poprawi³am jak trzeba, ale ju¿ poprawiam - z tym, ¿e akurat "byæ" zostaje
Drobna pomy³ka zdarza siê
Ale odcinek i tak ba bardzo wielki plus

I mam dwa pytania

Jak masz na imiê ? i co to za przystojniak w podpisie ?
A ju¿ zw³aszcza jak siê cz³owiek ¶pieszy

odp. 1 - Agnieszka
odp. 2 - Nowe ciacho do schrupania Matt Bomer z "White Collar", które obejrza³am ostatnio zupe³nie przypadkiem... i nowa obsesja gotowa:P
Dok³adnie

W³a¶nie tak siê domy¶la³am ale wola³am siê upewniæ
A wcale siê jej nie dziwiê bo i mnie od razu siê spodoba³ ten u¶miech
Jest na czym oko zwiesiæ, ale serial jako taki mnie jako¶ specjalnie nie wci±gn±³

Jest na czym oko zwiesiæ, ale serial jako taki mnie jako¶ specjalnie nie wci±gn±³

Dla takiego go¶cia mo¿na siê przemêczyæ
Ja tak chyba nie umiem
4. Facet to ¶winia

Alegria w zadziwiaj±co dobrym humorze, stanê³a przed drzwiami mieszkania swojej przyjació³ki. Zadziwiaj±co, bo jej partner, Ramon Duque, mimo i¿ by³ muzykiem, to nie przejawia³ zbytniego talentu, do poruszania siê w rytm muzyki, nie mówi±c ju¿ o tym, ¿e nie odró¿nia³ strony lewej od prawej, co raczej jest domen± kobiet. Mimo wszystko nawi±za³a siê miêdzy nimi jaka¶ niæ porozumienia i choæ marzenia o dotarciu do fina³owego odcinka programu i pokonaniu w nim Marii Eleny, zdawa³y siê byæ teraz nieco bardziej trudne do zrealizowania (¿eby nie mówiæ, ¿e wrêcz niemo¿liwe), Alegria nie traci³a nadziei.
Westchnê³a, nastawiaj±c siê psychicznie na rozmowê z Eveline, na temat tego pod³ego szczura Jorgego i jego rzekomego „przejrzenia na oczy” i u¶wiadomienia sobie, ile dla niego znaczy jej przyjació³ka. Zapuka³a do drzwi, w umówiony sposób, i ju¿ po chwili dobieg³ j± jaki¶ rumor.
- Ju¿ idê! – us³ysza³a g³os przyjació³ki. Po chwili drzwi mieszkania otworzy³y siê, a oczom Alegrii, za plecami przyjació³ki, ukaza³y siê ca³e po³acie kwiatów wszelkiego rodzaju.
- Co tu siê sta³o? – spyta³a, badawczo przygl±daj±c siê Eveline. Dziewczyna zachichota³a i otworzy³a drzwi szerzej, by wpu¶ciæ przyjació³kê. Alegria pokrêci³a g³ow± z niedowierzaniem i wszed³szy do ¶rodka, zaczê³a rozgl±daæ siê za jakim¶ wolnym miejscem, gdzie mog³aby usi±¶æ. Niestety, ca³y pokój ton±³ w kwiatach i pró¿no by³o szukaæ miejsca, w którym by ich nie by³o.
- W g³owie mi siê ju¿ krêci od tych wszystkich zapachów i kolorów – chichota³a Eveline, przewracaj±c oczami. – Ale Jorge powiedzia³, ¿e nie przestanie przysy³aæ pos³añców z kwiatami, dopóki nie powiem, ¿e mu wybaczam.
- Chyba nie zamierzasz mu wybaczaæ? – spyta³a Alegria i wspar³szy d³onie na biodrach, wlepi³a oczy w przyjació³kê. – Eveline?
- Wiêc mam uton±æ pod tym kwiatami? – odpowiedzia³a pytaniem, trzepocz±c niewinnie rzêsami.
- Po prostu nie przyjmuj ich wiêcej i ka¿ mu siê nimi wypchaæ!
- Ale czy to nie urocze? – spyta³a, pochylaj±c siê nad jednym z bukietów i przymkn±wszy oczy, odetchnê³a g³êboko, upajaj±c siê ich zapachem.
- Eveline! – Alegria w sekundê znalaz³a siê obok przyjació³ki i chwyciwszy j± za ramiona, potrz±snê³a ni± lekko. – Opamiêtaj siê! Zapomnia³a¶ ju¿ o tej wyw³oce, z któr± go widzia³y¶my? Faceci tacy, jak on, nie zmieniaj± siê z dnia na dzieñ.
- Dlaczego nie chcesz daæ mu szansy?
- Bo nie chcê, ¿eby¶ znów przez niego rycza³a, albo spi³a siê i smêci³a mi przez ca³± noc jakie to ¿ycie jest do d**y i ¿e faceci to ¶winie…

Maria Elena z rado¶ci± opu¶ci³a salê treningow±. Carlos Vasquez okaza³ siê zwyk³ym chamem, egoist± i prostakiem. I na dodatek nie mia³ bladego pojêcia o tañcu, nie mówi±c ju¿ o tym, ¿e tak jak zapowiedzia³, nie zamierza³ wspó³pracowaæ. Maria Elena w duchu prosi³a wiêc niebiosa i wszystkich ¶wiêtych, by partner jej rywalki, Ramon „Jaki¶tam” okaza³ siê co najmniej takim samym beztalenciem tanecznym. Marzenia o finale, musia³a na razie od³o¿yæ. Przynajmniej do czasu, kiedy nie wymy¶li, jak zmusiæ Vasqueza do wspó³pracy, co wcale nie by³o takie proste. Nawet je¶li dobrowolnie zechcia³by wk³adaæ w treningi trochê wysi³ku i dobrej woli, to i tak rusza³ siê tak kanciasto, ¿e nie s±dzi³a czy kiedykolwiek uda jej siê sprawiæ, by tañczy³ lekko i z gracj±, by po prostu p³yn±³ po parkiecie.
Wyszuka³a w torebce kluczyki i wsiad³a do swojego samochodu. Nim odpali³a, us³ysza³a znajomy d¼wiêk telefonu. Siêgnê³a po niego, a kiedy zobaczy³a na wy¶wietlaczu napis „mama”, przewróci³a teatralnie oczami i z niechêci± wcisnê³a „odbierz”.
- Tak mamo? – rzuci³a od niechcenia, znu¿onym g³osem, wk³adaj±c kluczki do stacyjki.
- Dziwnie brzmisz, sta³o siê co¶? – Co by nie mówiæ o jej matce, zawsze doskonale wiedzia³a w jakim nastroju jej córka, nawet gdy rozmawia³y tylko przez telefon, nie widz±c siê.
- Nie, nic siê nie sta³o. Jestem zmêczona, w³a¶nie wracam z treningu…
- Jutro urodziny ciotki Constancii, pamiêtasz?
- Tak, pamiêtam – mruknê³a bez entuzjazmu, usi³uj±c na poczekaniu wymy¶liæ jak±kolwiek wymówkê, byle tylko nie musieæ braæ udzia³u w tym kolejnym, rodzinnym spêdzie.
- Przyjedziesz, prawda? Mówi³am ci ju¿ o Fernandzie? To syn drugiego mê¿a…
- Wiem – przerwa³a matce, chc±c jak najprêdzej zakoñczyæ tê rozmowê. – W³a¶ciwie to… – ju¿ mia³a sk³amaæ, ¿e nie da rady przyjechaæ, kiedy w jej g³owie zapali³a siê czerwona lampka. – Muszê tylko pojechaæ do siebie, zabraæ kilka rzeczy i ju¿ do was jadê.
- W takim razie do zobaczenia, kwiatuszku.
- Pa, mamo – roz³±czy³a siê szybko. Nie znosi³a, gdy matka nazywa³a j± „kwiatuszkami, rybkami, s³oneczkami” itp., a wiedzia³a, ¿e w tej chwili s³ysza³aby to z ust rozentuzjazmowanej matki w ka¿dym zdaniu. Oczami wyobra¼ni widzia³a teraz matkê, z chytrym u¶miechem zacieraj±c± rêce na jej spotkanie z Fernandem. W gruncie rzeczy, szczerze nienawidzi³a takich rodzinnych imprez i tego, ¿e matka na ka¿dym kroku próbowa³a j± wyswataæ. Skoro jednak jej amant filmowy okaza³ siê ¶wini±, mo¿e trzeba daæ szansê pasierbowi ciotki?

Eillen dnia 19:42:11 07-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Zabieram siê za czytanie
Dziêki za odcinek

--------------------------

Ehh ta Eveline Widaæ, ze jeszcze jest za¶lepiona przez mi³o¶æ ale ten pomys³ z kwiatami romantyczny wiêc mo¿na jej wybaczyæ.
Alegria ma fuksa przynajmniej jej partner siê stara i jest sympatyczny nie to co Carlos...
No i Ciekawi mnie ten ca³y Ferdziu hehe jaki bêdzie i wgl
Dziêki za odcinek :* Bardzo fajny
pozdr

Denisse dnia 20:32:39 07-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
To ja dziêkujê
Naprawdê mi³o wiedzieæ, ¿e siê podoba, zw³aszcza, kiedy siê bierze pod swoje skrzyd³a nie swój pomys³

To ja dziêkujê
Naprawdê mi³o wiedzieæ, ¿e siê podoba, zw³aszcza, kiedy siê bierze pod swoje skrzyd³a nie swój pomys³


Bardzo bardzo Z niecierpliwo¶ci± czekam na kolejne odcinki
Mo¿e by¶ za³o¿y³a swój temat do tej telki ? i przenios³a tam odcinki ? bo tutaj nie mo¿esz dodaæ np numeru odcinka by wszyscy widzieli, ¿e pojawi³ siê nowy...
Ewi, mamy sta³y kontakt z Ag±, zaraz pozmieniam.

Ewi, mamy sta³y kontakt z Ag±, zaraz pozmieniam.

A chyba, ze Spoko
Przeczyta³am wszystkie odcinki i jestem pod wra¿eniem
Maria Elena to twarda zawodniczka Najlepsza by³a scena w poprzednim odcinku jak na tego aktora nawrzeszcza³a

Czekam na kolejny odcinek
te¿ jestem pod wra¿eniem tej telki czekam na kolejny odcinek
Nie wiem dlaczego, ale jako¶ bardziej lubiê Mariê Elenê. Chocia¿ bardzo siê ró¿ni± i wygl±da na to, ze to Maria Alegria jest bardziej t± radosn± i pe³n± optymizmu kobiet±.
Co do tre¶ci, widaæ, ¿e Eveline jest za¶lepiona t± mi³o¶ci± i nie my¶li tu rozumem. Z jednej strony j± rozumiemy, ale z drugiej... nie powinna siê tak daæ owin±c wokó³ paluszka.
Och! Ja jestem ciekawa co te¿ wymy¶li³a dla Eleny. Kobieta zakochana w telewizyjnym aktorze, który w filmie jest czaruj±cym mê¿czyzn±, a w realu zupe³nie inny mê¿czyzna. Jestem zdziwiona, ¿e jej serce zmiêk³o i chce dac szansê innemu. Pozdrawiam!

Mo¿e by¶ za³o¿y³a swój temat do tej telki ? i przenios³a tam odcinki ? bo tutaj nie mo¿esz dodaæ np numeru odcinka by wszyscy widzieli, ¿e pojawi³ siê nowy...

Mogê Jestem moderatorem wiêc, je¶li takie jest Wasze ¿yczenie, to bêdê zmieniaæ po ka¿dym odcinku
Jako¶ tak mnie nasz³o i napisa³am kolejny odcinek... Trochê d³u¿szy ni¿ zwykle, ale mam nadziejê, ¿e Wam to nie przeszkadza, no i ¿e siê spodoba

5. Kiedy ropucha staje siê ksiêciem… a kiedy pozostaje ropuch±…

Ju¿ poprzedniego wieczora, gdy zatrzyma³a swój samochód na podje¼dzie przed rodzinn± hacjend±, zaczê³a ¿a³owaæ, ¿e w ogóle postanowi³a tu przyjechaæ, a teraz, kiedy dom by³ pe³en ludzi, z których wiêkszo¶ci nie zna³a w ogóle, albo jedynie mgli¶cie kojarzy³a z innych spêdów rodzinnych, najzwyczajniej w ¶wiecie mia³a ochotê uciec, nie ogl±daj±c siê za siebie, zw³aszcza, gdy z ust niemal ka¿dego z kim rozmawia³a s³ysza³a to samo pytanie: „kiedy ty siê wreszcie wydasz za m±¿, drogie dziecko”? U¶miecha³a siê wtedy wdziêcznie i odpowiada³a wymijaj±co pó³s³ówkami, albo bardzo zrêcznie zmienia³a temat, pytaj±c o zdrowie rozmówcy lub jego interesy.
- I jak siê bawisz? – us³ysza³a za sob± g³os matki.
- ¦wietnie – mruknê³a, chwytaj±c kieliszek wype³niony czerwonym winem z tacy, któr± w³a¶nie niós³ przechodz±cy obok nich kelner.
- Fernando dzwoni³, ¿e siê spó¼ni, ale jestem pewna, ¿e ci siê spodoba.
- Skoro siê spó¼nia na urodziny macochy, to znaczy, ¿e wcale nie jest taki idealny – rzuci³a k±¶liwie, obserwuj±c twarz matki.
- To naprawdê mi³y i sympatyczny ch³opak... – Terasa, zupe³nie nie wzruszona z³o¶liw± uwag± córki, trajkota³a dalej jak nakrêcona. Gdyby kto¶ j± s³ysza³ i nie zna³ jej, gotów by pomy¶leæ, ¿e sama podkochuje siê w przyszywanym synu swojej siostry. Maria Elena jednym duszkiem wypi³a zawarto¶æ kieliszka. Wszyscy mê¿czy¼ni, z którymi próbowa³a swataæ j± matka, byli w jej oczach mili i sympatyczni, a tak naprawdê okazywali siê albo oble¶nymi frajerami i to dos³ownie takimi, jakich zna³a z amerykañskich filmów komediowych, albo jakimi¶ niedouczonymi bufonami z przero¶niêtym ego. Dlaczego wiêc niejaki Fernando mia³by okazaæ siê inny? Pamiêta³a go przecie¿ z dzieciñstwa doskonale. By³ szczerbatym nudziarzem i fajt³ap±. Jakim cudem mia³by przeistoczyæ siê w piêknego kawalera, godnego tego, by walczyæ o jej wzglêdy? To by³o ¿ycie, a nie bajka, w której obrzydliwa ropucha staje siê nagle ksiêciem na bia³ym rumaku. W ¿yciu takie cuda siê po prostu nie zdarza³y. Chocia¿ nie… Carlos Vasquez by³ doskona³ym przyk³adem tego, jak wy¶niony ksi±¿ê w jednej chwili zamienia siê w ¶mierdz±c± ropuchê.
Westchnê³a, odstawiaj±c kieliszek na komodê i otaksowa³a matkê wzrokiem, u¶wiadamiaj±c sobie, ¿e jej rodzicielka, ci±gle wychwala nowego kandydata na ziêcia.
- Przepraszam, mamo – przerwa³a jej, u¶miechaj±c siê wdziêcznie. – Przewietrzê siê trochê – powiedzia³a i nie czekaj±c na reakcjê matki, skierowa³a siê w stronê wielkiego, tarasowego okna. Kiedy znalaz³a siê na zewn±trz, odetchnê³a z ulg±, spogl±daj±c w rozgwie¿d¿one niebo. Potem przymknê³a oczy, pozwalaj±c, by delikatny wieczorny wietrzyk, owion±³ jej twarz. Jej miê¶nie napiê³y siê, gdy poczu³a na sobie czyj¶ wzrok, a chwilê potem ciep³o, bij±ce od kogo¶, kto stan±³ w³a¶nie tu¿ obok niej, naruszaj±c niew±tpliwie jej przestrzeñ osobist±. Podnios³a powoli powieki, gdy w jej nozdrza wdar³ siê jej ulubiony zapach mêskich perfum, od który nie do¶æ, ¿e powodowa³ zawroty g³owy, to jeszcze sprawia³, ¿e nogi mia³a jak z waty. Kiedy na linii wzroku napotka³a cudowne, niebieskie oczy, serce mocniej zabi³o jej w piersi. Omiot³a wzrokiem ca³± sylwetkê, stoj±cego przed ni± mê¿czyzny i zupe³nie nie¶wiadomie przygryz³a doln± wargê w zamy¶leniu. Ten facet by³ cholernie przystojny i cholernie pewny siebie, bo wci±¿ ¶widrowa³ j± spojrzeniem i najwyra¼niej sprawia³o mu to przyjemno¶æ co najmniej tak± sam±, jak jej. Nie mia³aby nic przeciw, gdyby zosta³ jej prywatnym ksiêciem z bajki.
- Maria Elena – powiedzia³ w koñcu miêkkim, uwodzicielskim pó³g³osem, u¶miechaj±c siê przy tym nieznacznie. – Wszêdzie pozna³bym te rud± burzê loków.
- Fernando? – wyszepta³a zdumiona, patrz±c na niego z niedowierzaniem.
- We w³asnej osobie – uk³oni³ siê teatralnie, a potem chwyci³ jej d³oñ i z³o¿y³ na niej poca³unek, patrz±c przy tym wprost w jej czekoladowe oczy. – Chod¼my zatañczyæ – powiedzia³, ci±gn±c j± za sob± w stronê salonu, gdzie kilka par pl±sa³o ju¿ rado¶nie za spraw± nadmiaru czerwonego wina.
- To nie jest dobry pomys³ – powiedzia³a, maj±c w pamiêci powtarzany przez matkê chyba z milion razy zakaz: „¿adnych tanecznych wyg³upów”.
- Nie umiesz tañczyæ? – spyta³ rozbawiony, nie zdaj±c sobie sprawy do czego mo¿e doprowadziæ to jedno, pozornie niewinne pytanie…

Maria Alegria z trudem wyperswadowa³a przyjació³ce pomys³ dawania kolejnej szansy gadowi o imieniu Jorge. Zosta³a u niej na noc, a potem przez ca³y dzieñ wa³kowa³y wszystkie „za” i „przeciw”. Eveline by³a pod wyra¼nym wra¿eniem jego zachowania. Zreszt±, na której kobiecie nie zrobi³by wra¿enia takie ilo¶ci kwiatów? Maria Alegria równie¿ by³a pod wra¿eniem, ale ostatecznie trze¼wo¶æ umys³u i wspomnienie obrazu z dyskoteki, a potem szlochaj±cej Eveline wziê³y górê. Le¿±c teraz na kanapie, otoczonej zewsz±d wielkimi bukietami, zastanawia³a siê, jak to mo¿liwe, ¿e jej przyjació³ka tak szybko o tym zapomnia³a. Czy naprawdê wystarczy³o z jej salonu zrobiæ ³±kê, by j± udobruchaæ. Postanowi³a poruszyæ ten temat zaraz jak tylko Eveline wyjdzie w koñcu z k±pieli, w której nawiasem mówi±c utknê³a ju¿ dobre pó³godziny temu.
- Kogo diabli nios±? – mruknê³a, niechêtnie zwlekaj±c siê z kanapy, gdy jej uszu dobieg³o delikatne pukanie do drzwi. Nie u¶miecha³o jej siê wymijanie slalomem tych wszystkich wazonów, zalegaj±cych na pod³odze, ale jakie mia³a inne wyj¶cie? W domu Eve czu³a siê jak u siebie, zreszt± by³y dla siebie jak siostry, wiêc nie widzia³a powodu, dla którego nie mia³aby przej±æ w tej chwili roli gospodyni. Po¿a³owa³a jednak tej decyzji zaraz, gdy tylko otworzy³a drzwi. Najpierw jej oczom ukaza³ siê wielki bukiet czerwonych ró¿, a zaraz potem zza kwiatów wychyli³a siê twarz osobnika, którego noga za ¿adne skarby ¶wiata nie powinna nigdy wiêcej przekroczyæ progu tego mieszkania.
- Wyno¶ siê st±d – syknê³a Alegria i mia³a zamiar zatrzasn±æ mu drzwi przed nosem, ale on bez pardonu postawi³ stopê na progu i delikatnie pchn±³ drzwi, po czym wszed³ do ¶rodka jak do siebie.
- Nie ty o tym zdecydujesz – odpar³ z cwanym u¶mieszkiem na twarzy.
- Eveline nie chce ciê widzieæ.
- Wiêc niech powie mi to sama – powiedzia³ spokojnie, mierz±c wzrokiem drobn± sylwetkê blondynki, która stanê³a mu na drodze i jak widaæ do¶æ skutecznie uniemo¿liwia³a realizacjê planu odzyskania Eveline.
- Wyjd¼ – Alegria otworzy³a drzwi i gestem nakazuj±c, by opu¶ci³ mieszkanie, ale on zamiast tego, zatrzasn±³ je jednym pchniêciem i w sekundê zamkn±³ Alegriê w k±cie, zas³aniaj±c jej swoim cia³em drogê ewentualnej ucieczki.
- Jeste¶ pod³ym gadem – wysycza³a w¶ciek³a Alegria, patrz±c mu prosto w oczy. By³ blisko. Zdecydowanie zbyt blisko. Jego oczy b³yszcza³y niebezpiecznie, a cwany u¶miech nie schodzi³ z jego twarzy.
- Dlaczego tak bardzo nie chcesz, ¿eby do mnie wróci³a? – spyta³, opieraj±c d³oñ o ¶cianê tu¿ przy jej g³owie. – Zazdro¶cisz jej? – szepn±³, jeszcze bardziej zmniejszaj±c dystans miêdzy nimi.
- Chyba sobie ¿artujesz – prychnê³a w¶ciekle. Chcia³a go wymin±æ, ale nie zamierza³ jej wypu¶ciæ, ani ust±piæ. Móg³ tym ruchem przegraæ wszystko, ale je¶li uda mu siê wyrzuciæ tê upierdliw± blondynkê z ¿ycia Eveline, to odzyskanie jej bêdzie ju¿ tylko kwesti± czasu.
- Wypu¶æ mnie – wysycza³a, a jej oczy zdawa³y siê ciskaæ w niego b³yskawicami. Stara³a siê go odepchn±æ, ale on zupe³nie nic sobie z tego nie robi±c wpi³ siê zach³annie w jej usta.
- Alegria? Jorge? – us³yszeli zszokowany g³os Eveline. – Co siê tu, do diab³a, dzieje?
[/i]
Wow powiem krótko jestem pod wra¿eniem odcinka
a¿ mi siê ciep³o w duszy zrobi³o czytaj±c opis spotkania Fer i Elenity
- te¿ bardzo j± lubiê - ahh bosko bêdzie czytaæ ich dalsze perypetie
Teraz tak spojrza³am na pierwsz± stronê i matkê Eleny gra boska Helena Rojo no no ¶wietnie
Cieszê siê te¿, ¿e odcinek by³ taki d³ugi oby wiêcej takich
Jorge to dupek...ale przystojny dupek i chyba cie¿ko by³o by mu sie oprzeæ wiêc trochê rozumiem Eveline.
Dobrze podszed³ Alegire. Teraz pewnie ich przyja¼ñ siê zahwije...
Uff... cieszê siê, ¿e znów widzê Twój komentarz i ¿e znów jest pozytywny
Obsadê dobiera³a Martyna, wiêc to dla niej te pochwa³y.
Szczerze mówi±c, nie wiem jeszcze co zrobiê z tymi wszystkimi ludkami, którzy widniej± na pierwszej stronie, wiêc skupiam siê na g³ównych bohaterkach, ale my¶lê, ¿e Wam to nie przeszkadza?

Uff... cieszê siê, ¿e znów widzê Twój komentarz i ¿e znów jest pozytywny
Obsadê dobiera³a Martyna, wiêc to dla niej te pochwa³y.
Szczerze mówi±c, nie wiem jeszcze co zrobiê z tymi wszystkimi ludkami, którzy widniej± na pierwszej stronie, wiêc skupiam siê na g³ównych bohaterkach, ale my¶lê, ¿e Wam to nie przeszkadza?


Wena na pewno przyjdzie I jeszcze dopiszesz do tych ludzi ich historiê Na pewno nie bêdziesz mia³a z tym problemu wierzê w Ciebie.
Ale skupianie siê na dwóch g³ównych postaciach mi osobi¶cie kompletnie nie przeszkadza w koñcu to one graj± tutaj pierwsze skrzypce. A sama telka jest jedn± z moich ulubionych.
Ojej... same pochwa³y... w g³owie mi siê od tego poprzewraca za chwilê
Z czasem pewnie co¶ dla tych ludzi wymy¶lê, a jak nie, to bêdê wo³aæ na pomoc Martynê - w koñcu to jej dzieci, a ja je tylko przygarnê³am

Ojej... same pochwa³y... w g³owie mi siê od tego poprzewraca za chwilê
Z czasem pewnie co¶ dla tych ludzi wymy¶lê, a jak nie, to bêdê wo³aæ na pomoc Martynê - w koñcu to jej dzieci, a ja je tylko przygarnê³am


Zaadoptowa³a¶ je hehe ale na pewno bêdziesz dla nich dobr± matk± hehe
a jako¶ ju¿ tak mam, ¿e jak co¶ mi siê podoba to w kó³ko o tym mówiê i chwalê wiêc wiesz
W ogóle bardzo ³adnie piszesz i a¿ przyjemnie siê to wszystko czyta
Bo ten odcinek naprawdê by³ cudny. Ale wiesz co? Nie s±dzê, aby by³ jaki¶ d³u¿szy. ;P Dla mnie by³ stanowczo za krótki. Zw³aszcza scena z Mari± Elen±. Z ¿alem stwierdzi³am, ¿e to ju¿ koniec kiedy poprosi³ j± do tañca. Do tego spostrzeg³am kto gra Fernanda. <3 Ju¿ mi siê podoba ta parka, i my¶lê, ¿e na Elenie te¿ wywar³ wra¿enie. Zastanawia mnie teraz co z przystojnym, aroganckim aktorem.
Uh, Jorge dzia³a mi na nerwy. Nie do¶æ, ¿e skrzywdzi³ Eveline, to do tego przymierza siê do tego, aby sk³óciæ przyjació³ki. Jestem ciekawa jak z tego wybrn±.
Mari, a ja tak ju¿ mam, ¿e lubiê jak mi kto¶ tak w kó³ko powtarza, chocia¿ nieraz sama doskonale zdajê sobie sprawê, ¿e wcale nie jest tak wspaniale, jak byæ mo¿e odbieraj± to inni W ka¿dym razie po tak mi³ych s³owach a¿ chce siê pisaæ dalej - nie wiem jak dla kogo, ale dla mnie to ogromna si³a napêdowa.

Aniu, korci³o mnie, ¿eby jeszcze dalej poci±gn±æ scenkê z Elen± i Fernandem, ale jako¶ tak postanowi³am pozostawiæ to Waszej wyobra¼ni A co do Jorge... có¿, to chyba w³a¶nie przyk³ad takiej ropuchy, która ju¿ zawsze pozostanie ropuch±

Dziêki, ¿e jeste¶cie :*

Mari, a ja tak ju¿ mam, ¿e lubiê jak mi kto¶ tak w kó³ko powtarza, chocia¿ nieraz sama doskonale zdajê sobie sprawê, ¿e wcale nie jest tak wspaniale, jak byæ mo¿e odbieraj± to inni W ka¿dym razie po tak mi³ych s³owach a¿ chce siê pisaæ dalej - nie wiem jak dla kogo, ale dla mnie to ogromna si³a napêdowa.



Aniu, korci³o mnie, ¿eby jeszcze dalej poci±gn±æ scenkê z Elen± i Fernandem, ale jako¶ tak postanowi³am pozostawiæ to Waszej wyobra¼ni A co do Jorge... có¿, to chyba w³a¶nie przyk³ad takiej ropuchy, która ju¿ zawsze pozostanie ropuch±


Wiêc niech dupek uwa¿a bo tak± ropuchê to tylko rozgnie¶æ a jestem pewna, ¿e chêtnych nie brakuje.

Ps

Wspomnê jeszcze o przyjació³ce która nie ma konta na tym forum ale kaza³a przekazaæ, ¿e opowiadanie siê jej podoba

Denisse dnia 0:09:51 13-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Ja mam nadziejê, ¿e Eveline uwierzy przyjació³ce. Wprawdzie jest za¶lepiona t± "wielk± mi³o¶ci± Jorge" i by³a skora do wybaczenia mu. To teraz przyja¼ni±c sie z Alegri±, wiedz±c ¿e ona by nie przyczyni³a siê do jej skrzywdzenia, zrozumie, ¿e pope³ni³a b³±d i wszystko dobrze sie skoñczy.
No i o to chodzi³o, ¿eby podzia³a³o na wyobra¼nie a czy wyobra¼nia posz³a w dobr± stronê, to siê oka¿e byæ mo¿e w nastêpnym odcinku, a mo¿e wcale
To zapro¶ przyjació³kê - im nas wiêcej, tym lepiej, zw³aszcza, ¿e ostatnio to forum opustosza³o...

A Jorge - z pewno¶ci± nie zaskarbi³ sobie sympatii Alegrii, wiêc ona na pewno ma ochotê go rozgnie¶æ jak robaka, a ju¿ z ca³± pewno¶ci± uderzyæ tam, gdzie boli najbardziej A co do reakcji Eve... có¿, oka¿e siê niebawem

Eillen dnia 0:15:06 13-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy

No i o to chodzi³o, ¿eby podzia³a³o na wyobra¼nie a czy wyobra¼nia posz³a w dobr± stronê, to siê oka¿e byæ mo¿e w nastêpnym odcinku, a mo¿e wcale

Tylko podkrêcasz ciekawo¶æ hehe a ja i bez tego czekam z niecierpliwo¶ci± na kolejne odcinki
To ja w takim razie postaram siê jeszcze jutro co¶ skleciæ i wrzuciæ

To ja w takim razie postaram siê jeszcze jutro co¶ skleciæ i wrzuciæ

Na prawdê ? wow ! jeste¶ wiela w takim razie czekam z niecierpliwo¶ci± i ¿yczê by zala³a Ciê ca³a fala weny

To ja w takim razie postaram siê jeszcze jutro co¶ skleciæ i wrzuciæ

Jestem za!
Bardzo ciekawe opowiadanie podoba mi siê ¿yczê weny! co prawda nie komentujê ale czytam opowiadania niektórych
Odcinek genialny
Ah to zaskoczenie Mari Eleny na widok Fernando
No i szok Eve na widok Jorge i przyjació³ki.
Jestem ciekawa co bêdzie dalej.
Agu¶, kochanie ty moje, co ty tu rozrabiasz?
Najpierw Maria Alegria z Jorge, który notabene jest diabelnie seksowny w moich wizjach tej scenki, ale mimo wszystko w oczach Eveline wysz³a na zdzirê, która oddala ja od facet, by sama go zdobyæ. Mimo to kocham twojego Jorge, diabe³ z niego.
Maria Elena z jej "¿adnych tanecznych wyg³upów", co¶ czujê, ¿e Fernando mo¿e siê trochê zdziwiæ, gdy wyci±gnie j± w koñcu na parkiet. ich pierwsze spotkanie - miodzio. Wzajemna fascynacja a¿ bi³a od nich na kilometr.
Uwielbiam ciê i chce wiêcej takich pere³ek twoich adoptowanych dzieci.
Kochana, Twoje dzieci wysz³y na ca³kiem niez³e rozrabiaki i nic na to nie poradzê
Dziêkujê Ci za ten pomys³ i za to, ¿e pozwoli³a¶ mi go wzi±æ w swoje ³apki, aczkolwiek, jak ju¿ mówi³am zupe³nie nie mam pomys³u na pozosta³ych, wiêc chyba bêdziesz musia³a mi trochê pomóc
A tak przy okazji - nie s±dzisz, ¿e Jorge zas³u¿y³ na w³asn± sygnaturkê?
6. Pierwszy raz

Z podpuchniêtym oczami i potwornym bólem g³owy stawi³a siê o umówionej godzinie na treningu. Nie mia³a na to najmniejszej ochoty, ale by³a przecie¿ profesjonalistk± i zawsze stara³a siê oddzielaæ ¿ycie prywatne od zawodowego. Zreszt± w obecnej sytuacji, po tym jak Eve zwymy¶la³a jej od najgorszych i bez mrugniêcia okiem wyrzuci³a j± ze swojego mieszkania, ucieczka w pracê wydawa³a siê jedynym rozs±dnym wyj¶ciem. Pocz±tkowo nie wiedzia³a, czy Jorge postanowi³ poca³owaæ j± ze zwyk³ej z³o¶liwo¶ci, czy jednak mia³ w tym jaki¶ ukryty cel, ale teraz u¶wiadomi³a sobie, ¿e chodzi³o mu wy³±cznie o to, by rozdzieliæ j± i Eveline. Bez niej, s³odka Eve, by³a zupe³nie bezbronna i tak podatna na jego urok, ¿e pewnie teraz rozkoszowali siê wspólnie spêdzonym porankiem, w morzu kwiatów, zajmuj±cych ka¿dy wolny centymetr powierzchni jej mieszkania.
Odetchnê³a g³êboko i przymknê³a na chwilê zmêczone powieki. Szybko jednak z tego zrezygnowa³a, bo przed jej oczyma znów pojawi³a siê twarz tego gada. Mimowolnie dotknê³a palcami spierzchniêtych warg i westchnê³a, przypominaj±c sobie ogieñ, jaki poczu³a, gdy wpi³ siê w jej usta. By³ pierwszym mê¿czyzn± od jakiego¶ czasu, który poca³owa³ j± w taki sposób, jakby chcia³ za spraw± tego jednego poca³unku zajrzeæ w g³±b jej duszy. Kiedy rozsta³a siê ze swoim poprzednim facetem, przyrzek³a sobie, ¿e bêdzie siê od nich trzyma³a z daleka i do tej pory naprawdê ¶wietnie jej to wychodzi³o, a w przekonaniu, ¿e nie warto zawracaæ sobie g³owy p³ci± przeciwn±, dodatkowo utwierdza³y j± mi³osne perypetie jej przyjació³ki. Teraz, mimowolnie znalaz³a siê w samym centrum jakiej¶ wielkiej, mi³osnej afery i nie czu³a siê z tym zbyt komfortowo.
- Hej – dobieg³o do niej jakby zza ¶wiatów. Powoli otworzy³a oczy i zobaczy³a przed sob± roze¶mian± twarz blondyna, którego doskonale pamiêta³a z kwalifikacji, Marco Lopeza. – Nie ¶pij, zaraz nagrywamy.
- Co nagrywamy? – wystraszy³a siê i w mig podnios³a siê spod ¶ciany do pozycji stoj±cej.
- Wasze pierwsze spotkanie i parê ujêæ z treningu – odpowiedzia³ spokojnie blondyn, u¶miechaj±c siê lekko na widok nieco zdezorientowanej i wystraszonej miny Alegrii.
- Nasze pierwsze spotkanie ju¿ by³o – o¶wiadczy³a, wpatruj±c siê w blondyna. U¶miechn±³ siê i podszed³ do niej.
- Anio³ku – zacz±³ spokojnie i chwyciwszy w palce jaki¶ pojedynczy kosmyk jej jasnych w³osów spojrza³ jej prosto w oczy. Gdyby to o pal±cym dotyku jego ust nie potrafi³a zapomnieæ, z pewno¶ci± poczu³aby siê zdecydowanie lepiej, a przynajmniej nie mia³aby wyrzutów sumienia. – Na tym polega magia telewizji. Nikt z widzów nie bêdzie przecie¿ wiedzia³, czy to wasz prawdziwy pierwszy raz, czy pierwszy raz na niby. Po prostu musimy nakrêciæ parê ujêæ, a nie mo¿emy byæ w dwunastu salach jednocze¶nie, ¿eby uwieczniæ prawdziwy pierwszy raz ka¿dej pary.
- Chcia³am tylko powiedzieæ, ¿e to nie jest dobry dzieñ na filmowanie akurat naszej pary – powiedzia³a cicho. – Nie wygl±dam najlepiej i tak te¿ siê czujê, wiêc mo¿e odwiedzicie dzi¶ kogo¶ innego?
- Nie ma takiej opcji. Musimy trzymaæ siê harmonogramu, bo potem sami siê w tym nie po³apiemy. Nasza makija¿ystka potrafi zdzia³aæ cuda, zaraz nie bêdzie ¶ladu po tych siñcach – doda³, patrz±c na Alegriê z trosk±.
- Zd±¿yli¶my? – spyta³ Ramon, wpadaj±c na salê z impetem, a zaraz za nim wparowa³ inny mê¿czyzna, palcami przeczesuj±c przyd³ugie, lekko pofalowane w³osy. U¶miecha³ siê przy tym arogancko i patrzy³ na wszystkich z wy¿szo¶ci±.
- W sam± porê – roze¶mia³ siê Marco i wróci³ do pracowników obs³ugi, którzy w³a¶nie rozstawiali sprzêt na sali.
- Wiêc to tu bêdziesz spêdza³ teraz ca³e dnie? – spyta³ znajomy Ramona, rozgl±daj±c siê dooko³a, a¿ w koñcu zatrzyma³ wzrok na Marii Alegrii.
- Tak wysz³o – odpar³ Ramon z u¶miechem. – Pozwól, ¿e ci przedstawiê, moja mistrzyni, Maria Alegria Santibanez…
- Victor Noriega – wyprzedzi³ kumpla, chwytaj±c d³oñ Alegrii i u¶miechn±wszy siê uroczo, uwa¿nie otaksowa³ j± wzrokiem.
- Mi³o mi – wysili³a siê na u¶miech. W oczach jej nowego znajomego by³o co¶, co sprawi³o, ¿e jej serce zabi³o szybciej, a z g³owy wreszcie znikn±³ natrêtny obraz ca³uj±cego j± Jorgego.

Maria Elena z u¶miechem wkroczy³a na salê treningow±, gdzie czeka³a ju¿ na ni± Rossana z ekip±. Nawet obecno¶æ kamer i ca³e to zamieszanie z nagrywaniem, ani spó¼nialstwo i arogancja Carlosa nie by³y w stanie wytr±ciæ jej dzi¶ z równowagi. Pierwszy raz w ¿yciu naprawdê cieszy³a siê, ¿e uleg³a matce i pozwoli³a siê swataæ. Fernando, nie do¶æ, ¿e okaza³ siê naprawdê czaruj±cym, sympatycznym mê¿czyzn±, to jeszcze znakomicie tañczy³, czym kupi³ j± ca³±. Miny jej matki oraz ciotki Constancji, kiedy zaczêli swoje popisy taneczne, by³y bezcenne. Do tego wszystkiego Fernando by³ pierwszy facetem od dawna, który nie traktowa³ jej jak potencjalnej zdobyczy seksualnej. No dobra, mo¿e i traktowa³, ale robi³ to tak subtelnie i z takim wdziêkiem, ¿e nawet trochê ¿a³owa³a tego, ¿e po imprezie po prostu grzecznie siê po¿egnali zamiast spêdziæ razem szalon± i upojn± noc. Wygl±da³o na to, ¿e ten facet mia³ naprawdê same zalety i mo¿e dlatego nie potrafi³a przestaæ o nim my¶leæ ani przez chwilê.
- Czy Carlos zawsze siê spó¼nia? – spyta³a zniecierpliwiona Rossana. Maria Elena skinê³a twierdz±co i siêgnê³a po swój telefon, zastanawiaj±c siê, czy nie zatelefonowaæ do Fernanda. Przez niego czu³a siê jak nastolatka, prze¿ywaj±ca pierwsz± mi³o¶æ. Ostatecznie jednak zrezygnowa³a z tego zamiaru. Nie chcia³a mu pokazywaæ, ¿e jej zale¿y na tej znajomo¶ci. Jeszcze nie teraz.
- Carlos to prawdziwy gwiazdor – zwróci³a siê do Rossany ironicznie. – A przynajmniej takie ma o sobie mniemanie. No i chyba nie zamierza wspó³pracowaæ, wiêc nie zdziwiê siê, je¶li moja przygoda z tym programem skoñczy siê wraz z pierwszym odcinkiem.
- Nie pleæ bzdur. Widzowie go kochaj±. Ma³olaty ¶lini±ce siê na jego widok, na pewno uratuj± jego nêdzny ty³ek nieskoñczon± ilo¶ci± sms-ów – Maria Elena u¶miechnê³a siê krzywo. Dawno ju¿ przesta³a byæ ma³olat±, a jednak te¿ „¶lini³a siê” na jego widok. Nie wiedzia³a czemu, ale dziwnie siê poczu³a, s³ysz±c te s³owa. – Tacy jak on, maj± wiêcej szczê¶cia ni¿ rozumu. Karierowicze… – prychnê³a Rossana, po raz kolejny zerkaj±c ze zniecierpliwieniem na z³oty zegarek znajduj±cy siê na jej nadgarstku.
- Mówisz, jakby¶ ju¿ z niejednym mia³a do czynienia.
- Mia³am z jednym i to mi w zupe³no¶ci wystarczy – odpar³a Rossana. – Dzi¶ to ju¿ mój prawie by³y m±¿.
- Przykro mi – powiedzia³a Elena, nie bardzo wiedz±c jak powinna siê zachowaæ.
- Niepotrzebnie – Rossana u¶miechnê³a siê szeroko, jakby w ogóle nie mia³o dla niej znaczenia, ¿e mê¿czyzna, z którym chcia³a dzieliæ ¿ycie, okaza³ siê zwyk³± gnid±. – Kiedy kochasz pierwszy raz, nie dostrzegasz pewnych rzeczy, idealizujesz swojego wybranka i jeste¶ w stanie wybaczyæ mu prawie wszystko. Dopiero z czasem dociera do ciebie, ¿e to jednak nie jest mi³o¶æ, bo mi³o¶æ nie polega przecie¿ tylko na braniu, ale te¿ dawaniu czego¶ od siebie... Przepraszam – przerwa³a swój filozoficzny wywód i siêgnê³a po telefon, który w³a¶nie zacz±³ dzwoniæ. – S³ucham? – rzuci³a do s³uchawki i oddali³a siê w drugi k±t sali. Maria Elena przyjrza³a siê jej uwa¿nie. Pierwszy raz rozmawia³y tak otwarcie, choæ praktycznie w ogóle siê nie zna³y. Rossana by³a naprawdê piêkn± kobiet± i wygl±da³a na szczê¶liw±. Okaza³a siê te¿ niezwykle otwart± i sympatyczn± osóbk±, pozytywnie nastawion± do ¶wiata. Bi³o od niej jakie¶ ciep³o i rado¶æ, którego mog³a jej tylko pozazdro¶ciæ.
Patrz±c na ni±, Elena zaczê³a siê zastanawiaæ nad sensem wypowiedzianych przez ni± s³ów. Mia³a nadziejê, ¿e to, co poczu³a do Fernanda nie oka¿e siê tylko zwyk³± „mi³ostk±”, ale ¿e w koñcu, pierwszy raz w ¿yciu, obdarzy kogo¶ prawdziwym uczuciem.
I ¿e bêdzie to uczucie odwzajemnione.
Dotrzyma³a¶ s³owa i obiecany odcinek pojawi³ siê z czego jestem niezmiernie zadowolona.
Widaæ powoli pojawiaj± siê ju¿ inne postacie czyli zaczynasz je ogarniaæ ? Tak¿e na plus
Jak to wszystko szybko siê zmienia. Niczym w kalejdoskopie - Najpierw wszystko uk³ada³o siê Alegrii a teraz to ona ma pod górkê na treningach z powodu k³ótni z przyjació³k± - choæ po koñcówce mo¿na s±dziæ, ¿e szybko siê to odmieni
A teraz to Elenita tryska energi± i optymizmem a wszystko za spraw± "lazurowych ¶lepii" Nie wiem jak to zrobi³a¶ ale jak tylko czytam co¶ o Elenie i Ferdku to od razu mam dziwne motyki w ¶rodku xD
Odcinek jak zwykle ¶wietny i oby tak dalej :*
Odcinek kolejny ¶wietny czekam na nastêpny
No có¿, to ju¿ 6 odcinek, wiêc chyba czas najwy¿szy zacz±æ my¶leæ o innych... Ci±gle nie mam ¿adnego konkretnego planu, ale my¶lê, ¿e wszystko wyjdzie w tzw. praniu
Next chyba dopiero w okolicach weekendu, chocia¿ jak mnie natchnienie po dzisiejszym TzG to mo¿e wcze¶niej uda mi siê co¶ wrzuciæ, ale tym razem niczego nie obiecujê

No có¿, to ju¿ 6 odcinek, wiêc chyba czas najwy¿szy zacz±æ my¶leæ o innych... Ci±gle nie mam ¿adnego konkretnego planu, ale my¶lê, ¿e wszystko wyjdzie w tzw. praniu
Next chyba dopiero w okolicach weekendu, chocia¿ jak mnie natchnienie po dzisiejszym TzG to mo¿e wcze¶niej uda mi siê co¶ wrzuciæ, ale tym razem niczego nie obiecujê


Tak sobie pomy¶la³am, ¿e mog³a by¶ kiedy¶ np zrobiæ odcinek podczas jakiej¶ gali np promocyjnej ca³ego programu gdzie byli by trenerzy wraz ze swoimi podopiecznymi mog³o by byæ ciekawie
Oooo.... to jest bardzo dobry pomys³! Dziêkujê :* na pewno wykorzystam
nie ma za co tak mnie wczoraj nasz³o d³ugo my¶la³am o Twoim opowiadaniu
Jak masz jeszcze jakie¶ pomys³y, to dawaj Jak ju¿ wcze¶niej wspomnia³am, nie mam pojêcia na ile starczy mi weny, wiêc wszelka pomoc mile widziana ^^

Jak masz jeszcze jakie¶ pomys³y, to dawaj Jak ju¿ wcze¶niej wspomnia³am, nie mam pojêcia na ile starczy mi weny, wiêc wszelka pomoc mile widziana ^^

je¶li co¶ jeszcze wpadnie mi do g³owy to na pewno Ciê poinformuje I mam nadziejê, ze weny nie zabraknie piszesz ¶wietnie i by³o by szkoda gdyby to opowiadanie nie by³o kontynuowane
Mo¿e znalaz³by siê kto¶ chêtny, by poci±gn±æ to dalej

Mo¿e znalaz³by siê kto¶ chêtny, by poci±gn±æ to dalej

ja ju¿ kocham to opowiadanie i mam nadziejê, ze nie dojdzie do kolejnego przejêcia nie mo¿esz mi tego zrobiæ hehe zbyt fajnie piszesz!!!
Ale ostatecznie lepiej gdyby dosz³o do przejêcia ni¿ ca³kowitego usuniêcia Choæ ja te¿ mam nadziejê, ¿e nie bêdzie to konieczne, bo polubi³am j± t± gromadkê na tyle, ¿e nie mog³abym ich chyba teraz tak po prostu zostawiæ

Ale ostatecznie lepiej gdyby dosz³o do przejêcia ni¿ ca³kowitego usuniêcia Choæ ja te¿ mam nadziejê, ¿e nie bêdzie to konieczne, bo polubi³am j± t± gromadkê na tyle, ¿e nie mog³abym ich chyba teraz tak po prostu zostawiæ

W sumie racja ale nie ma co gdybaæ ani krakaæ pozostaje mi jedynie ¿yczyæ ca³ej masy weny na przysz³o¶æ - nie tylko do tego opowiadania - i jeszcze raz wspomnieæ, ¿e jest genialne
Alegria chyba wpad³a w oko Victorowi. ;D
Mi³ostka, nie mi³ostka, ale chyba Fer j± zaczarowa³ swoj± osob±. Jednak¿e dziwiê siê, ¿e tak szybko odrzuci³a swojego wielkiego ulubieñca, którym jest arogancki aktor. Dlatego te¿ jestem niezmiernie ciekawa ich dalszej wspó³pracy i nie tylko, a tak¿e w tym wszystkim Fernanda, który zacz±³ tu odgrywac wieksz± rolê. ;D
Znów mam zaleg³o¶ci xD
Zabieram siê za czytanie i komentowanie

Odcinek 4.
Ach ta Eveline... Jest naiwna i tak wierzy temu dupkowi Jorge. Tacy jak on siê nie zmieniaj±, a je¶li ju¿ to na pewno nie tak od razu.
O tak, trzeba daæ szansê pasierbowi Ciekawe jaki jest. Oby nie kolejny cham i dupek pokroju Carlosa czy Jorge. Czekam na ich spotkanie

Odcinek 5.
Wiedzia³am, wiedzia³am Ca³y czas sobie wyobra¿am minê Marii Eleny jak zobaczy³a Fernanda Co¶ czujê, ¿e tym pytaniem j± rozjuszy
O nie... A to pod³y gad jest z niego! Zrobi³ to przedstawienie, a teraz Eveline siê pewnie pok³óci z przyjació³k±. A ¿eby go drzwi ¶cisnê³y i takich jak on.
I zdecydowanie jestem na tak, dla takich d³u¿szych odcinków

Odcinek 6.
Szkoda, ¿e siê pok³óci³y. Eveline powinna jednak bardziej wierzyæ w przyjació³kê. Choæ co¶ mi siê zdaje, ¿e Maria Elena jednak nie tak do koñca nie lubi Jorge.
No proszê jak nowa znajomo¶æ potrafi zdzia³aæ cuda Dobrze, ¿e zapomnia³a ju¿ o tamtym pod³ym gadzie.
Carlos, wielka gwiazda... Rossana ma zupe³n± racjê, co do takich typów jak on. Szkoda mi jej, ¿e siê zawiod³a. Mam nadziejê, ¿e Maria Elena bêdzie szczê¶liwa przy boku Fernanda

Wpad³o tam kilka drobnych b³êdzików, ale nie chce mi siê ich ju¿ teraz wypisywaæ Tak szczerze przyznawszy
Czekam na wiêcej odcinków i jestem ciekawa jak siê dalej potocz± losy bohaterów.

Pozdrawiam i weny ¿yczê,
Gabrysia.
haha wy¶wietli³o mi siê, ze co¶ nowego siê tu pojawi³o zagl±dam ca³a w nadziei na nowy odc a tu komentarz prooooooooszê nich co¶ szybciutko siê tu pojawi ??
7. ¦wiat³a, kamera, akcja...

Zapowiada³ siê naprawdê ciê¿ki dzieñ. Najpierw wizyta w studiu tzw. telewizji ¶niadaniowej w telewizji promuj±cej program, potem szybki sprint do studia na drugim koñcu miasta, gdzie mia³a byæ nagrywana czo³ówka programu, a na koniec konferencja prasowa i oficjalne przedstawienie par, bior±cych udzia³ w tegorocznej edycji programu.
- Nie martw siê – Ramon szturchn±³ j± lekko w ramiê i wyszczerzy³ wszystkie zêby w szerokim u¶miechu. – Wreszcie co¶ dla mnie, telewizja to mój ¿ywio³ – doda³, zacieraj±c rêce. – Czego nie mo¿na powiedzieæ o parkiecie – zakoñczy³ z niewyra¼n± min±.
- Nie idzie ci wcale a¿ tak bardzo ¼le – Maria Alegria próbowa³a go pocieszyæ, ale sama nie wierzy³a w to, co mówi. Ramon Duque najzwyczajniej w ¶wiecie mia³ dwie lewe nogi do tañca i chyba nic nie by³o w stanie tego zmieniæ. Westchnê³a ciê¿ko, modl±c siê w duchu jedynie o to, by nie odpa¶æ w pierwszym odcinku, do którego zosta³y ju¿ tylko dwa tygodnie. Doskonale zdawa³a sobie sprawê, ¿e musia³by siê zdarzyæ dos³ownie jaki¶ cud, ¿eby nie odpadli ju¿ na samym starcie. W sumie tylko jego fani mogli ich uratowaæ, ale Alegria, mimo ca³ej sympatii do swojego partnera, nie s±dzi³a by by³o ich znowu a¿ tak wielu. W koñcu ona sama jeszcze kilka tygodni temu nie mia³a bladego pojêcia kim jest Ramon Duque.
- Nie panikuj, wszystko bêdzie dobrze – us³ysza³a d¼wiêczny mêski g³os, a kiedy odwróci³a siê za siebie, zobaczy³a jakiego¶ przystojniaka, obejmuj±cego braterskim gestem jej przyjació³kê.
- Kto to jest? – zwróci³a siê do Ramona, wzrokiem wskazuj±c mê¿czyznê.
- Tej ma³ej nie znam – odpar³. – A tamten kole¶ to Fernando Norvida, syn w³a¶ciciela stacji, jeden z producentów „Tañcz dla moich marzeñ”. A widzisz tamt± dziewczynê?...
Alegria zamruga³a szybko powiekami. Nie mia³a ju¿ ¿adnych w±tpliwo¶ci, ¿e telewizja to naprawdê ¿ywio³ Ramona. Jego wiedza o tym kto jest kim w wielkim ¶wiecie by³a naprawdê imponuj±ca, ale Alegria ju¿ go nie s³ucha³a. Uwa¿nie obserwowa³a swoj± przyjació³kê i Fernanda. Widzia³a, ¿e Eveline jest zdenerwowana, ale wiedzia³a, ¿e da sobie radê. Mimo, ¿e by³a typow± trzpiotk±, to w pracy potrafi³a zawsze zachowaæ pe³en profesjonalizm.
- Przepraszam ciê na chwilê, Ramon – przerwa³a jego opowie¶æ, kiedy zobaczy³a, ¿e Fernando znika w d³ugim korytarzu, prowadz±cym do studia. Mo¿e nie by³ to najlepszy moment, ale musia³a porozmawiaæ z Eveline. I tak zwleka³a z tym ju¿ zbyt d³ugo.
- Cze¶æ – powiedzia³a cicho, podchodz±c do przyjació³ki. Eveline spiorunowa³a j± wzrokiem. – Musimy porozmawiaæ.
- O czym? Masz mnie za idiotkê?
- Eve… To nie tak.
- A jak? Ca³owa³a¶ siê z nim w moim mieszkaniu, na moich oczach! – wrzasnê³a Eveline, ¶ci±gaj±c na siebie i eks przyjació³kê wzrok wszystkich ludzi obecnych w pomieszczeniu. Maria Alegria mia³a ochotê zapa¶æ siê pod ziemiê, zw³aszcza, gdy w korytarzu dostrzeg³a Marco Lopeza, który wygl±da³ na do¶æ zszokowanego tym, co us³ysza³. Pewnie w³a¶nie w tej chwili diametralnie zmieni³ o niej zdanie. – Tu nie ma o czym rozmawiaæ – doda³a ju¿ ciszej Eveline. – Wszystko jest jasne jak s³oñce. Nie rozumiem tylko, czemu nie powiedzia³a¶ mi wprost, ¿e on ci siê podoba – doda³a z ¿alem.
- Bo mi siê nie podoba! – zaprotestowa³a gwa³townie, ponownie ¶ci±gaj±c na nie spojrzenia obcych ludzi. – To poda³a szuja, zapêdzi³ mnie w kozi róg i wykorzysta³. – Eveline za¶mia³a siê histerycznie. – Proszê ciê, Eve – jêknê³a b³agalnie Alegria. – Przecie¿ obieca³y¶my sobie kiedy¶, ¿e nie pró¿ni nas ¿aden facet…
- Obieca³y¶my te¿ sobie, ¿e nie bêdzie sobie odbijaæ facetów – rzuci³a k±¶liwie Eveline. – Wybacz, ale ¶pieszê siê. Praca czeka – zakoñczy³a i wyminê³a os³upia³± Alegriê, któr± w sekundê opanowa³a taka w¶ciek³o¶æ, ¿e gdyby w tej chwili stan±³ przed ni± Jorge Santos, go³ymi rêkami wyrwa³aby mu serce, a potem rozgniot³a mu je na jego aroganckiej gêbie.

Wystêpy w telewizji ¶niadaniowej nigdy nie by³y marzeniem Marii Eleny, ale skoro ju¿ zdecydowa³a siê na udzia³ w takim programie jak „Tañcz dla moich marzeñ” nie mia³a wyj¶cia. Najbardziej jednak dobija³o j± robienie dobrej miny do z³ej gry. Okaza³o siê, ¿e Carlos nawet mia³ jakie¶ tam poczucie rytmu i gdyby zechcia³ przy³o¿yæ siê do treningów i potraktowaæ wystêp w programie na powa¿nie, by³a pewna, ¿e zacz±³by tañczyæ na tyle dobrze, by nie wygl±daæ przy tym jak s³oñ w sk³adzie porcelany.
- Jak uk³ada siê wam wspó³praca? – spyta³a Eveline, która dos³ownie w kilka sekund ¶wietnie odnalaz³a siê w roli prowadz±cej. Zadzwonili do niej ze stacji z dnia na dzieñ, bo potrzebowali szybkiego zastêpstwa za swoj± gwiazdê, która nagle z niewiadomych przyczyn zaniemog³a. Nie mog³a przepu¶ciæ takiej okazji i musia³a zrobiæ wszystko, by wykorzystaæ swoje piêæ minut. – Dosz³y mnie s³uchy, ¿e Carlos nie radzi sobie zbyt dobrze.
Elena spojrza³a na swojego partnera, który odchrz±kn±³ lekko, po czym u¶miechn±³ siê czaruj±co, widz±c, ¿e patrzy na niego w¶cibskie oko kamery.
- Elena jest mistrzyni± w swojej dziedzinie – zacz±³, obejmuj±c j± ramieniem. – A przede mn± jeszcze wiele pracy, ale wierzê, ¿e razem damy radê, prawda? – zwróci³ siê do niej, wpatruj±c siê w jej ciemne oczy.
- Zdecydowanie – odpar³a, u¶miechaj±c siê cwano. – Je¶li tylko przestaniesz siê spó¼niaæ i przy³o¿ysz siê w koñcu do treningów.
Carlos zacisn±³ szczêki. Widzia³a, jak w jego policzkach zaczynaj± pulsowaæ do³eczki. Eveline w porê jednak opanowa³a sytuacjê.
- Do rozmowy z waszym ulubieñcem i jego partnerk± wrócimy po krótkiej przerwie, po której poznacie te¿ pozosta³e gwiazdy i ich partnerki.
- Reklamy! – krzykn±³ kto¶ z obs³ugi.
- Co za bzdury pleciesz?! – warkn±³ Carlos.
- Bzdury? Przecie¿ to najszczersza prawda – b±knê³a Elena, krzy¿uj±c d³onie na piersiach i odchylaj±c siê wygodnie na oparcie, wlepi³a wzrok w jaki¶ punkt, za wielkim oknem, za którym rozci±ga³ siê widok na ca³e miasto.
- ¦wietnie sobie radzisz – dobieg³ j± znajomy g³os, ale ku jej zdziwieniu nie by³ skierowany do niej.
- Fernando? – zdumiona spojrza³a na mê¿czyznê, który z aprobat± wpatrywa³ siê w now± prowadz±c±. – Co ty tu robisz?
- Rudzielec? – u¶miechn±³ siê szeroko – Nie mów, ¿e bierzesz udzia³ w tym programie?
- Owszem – odpar³a, spogl±daj±c na niego wojowniczo. – Ale to nie wyja¶nia sk±d ty siê tu wzi±³e¶.
- Ja… – podrapa³ siê w czubek g³owy. – Jestem producentem tego show.
- I nic mi nie powiedzia³e¶?! – spyta³a z wyrzutem, szturchaj±c go zaczepnie ³okciem.
- Tak jako¶ wysz³o – odpar³, nawijaj±c sobie na palec kosmyk jej ognistych w³osów. – Mo¿e skoczymy gdzie¶ wieczorem? – zagadn±³, wpatruj±c siê w jej lekko rozchylone usta. Mia³a ochotê rzuciæ mu siê na szyjê i zaca³owaæ go na ¶mieræ i gdyby nie nag³y, znacz±cy atak kaszlu Carlosa, zapewnie zrobi³aby to.
- Przepraszam – opanowa³ siê Fernando, wyci±gaj±c d³oñ w stronê aktora. – Fernando Norvida.
- Carlos Vasquez – odpar³ mê¿czyzna, si³uj±c siê z nim na spojrzenia.
- Masz szczê¶cie, ¿e masz tak± partnerkê – powiedzia³ po chwili Fernando, nonszalancko przewieszaj±c rêkê przez ramiê Eleny. – Naprawdê ¶wietnie tañczy.
Vasquez popatrzy³ na niego, jakby chcia³ go zabiæ spojrzeniem, ale zaraz przeniós³ wzrok na Elenê, lustruj±c uwa¿nie jej sylwetkê od stóp po czubek g³owy.
- Rzeczywi¶cie – b±kn±³, u¶miechaj±c siê cwano. – Mam szczê¶cie…

Eillen dnia 22:37:11 17-12-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Jestem
Ahh ale mia³am stracha wchodz±c do tego tematu! ba³am siê, ze za chwilê napotkam tu przykre s³owa "Nie bêdê dalej pisaæ..." ale nie
Kamieñ spad³ mi z serca - mam tylko nadziejê, ze nie narobi³ za du¿o ha³asu i nie pobudzi³ s±siadów w bloku
Nawet nie wiesz jak wielk± rado¶æ mi sprawi³a¶ zamieszczaj±c tutaj odcinek!

Alegria pewnie jeszcze wiele siê napoci zanim uzyska wybaczenie Evelin...
Ehh jak Ci faceci potrafi± wszystko popsuæ...Mam jednak nadziejê, ze Jorge nie postawi na swoim i nie zniszczy tej przyja¼ni Szkoda by by³o. Wierzê jednak w zdrowy rozs±dek Eve która w koñcu przejrzy na oczy i da szansê przyjació³ce i ich przyja¼ni
Ramon jest uroczy taki kochany mam nadziejê, ¿e jego urok sprawi, ¿e mimo "lewych nóg" przejdzie do kolejnego odcinka programu

A teraz co¶ co zawsze sprawia, ¿e moje serce szybciej bije - jak Ty to robisz ? :>
Fernando i Elena + Carlos jak ja ich uwielbiam nie no teraz bd jak na szpilkach wyczekiwaæ dalszego rozwoju tego trójk±cika. Czy¿by w g³owie Carlosa kie³kowa³o co¶ niedobrego ? ahh

Dziêki jeszcze raz za odcinek
Ale¿ proszê I to ja dziêkujê, ¿e jeste¶ i wci±¿ masz ochotê to czytaæ :*
Masz racjê, ¿e Alegria bêdzie siê musia³a bardzo napracowaæ, ¿eby odzyskaæ zaufanie Eve i ¿e co¶ zrodzi³o siê w g³owie Carlosa, ale nic wiêcej nie powiem
A next postaram siê wrzuciæ jeszcze przed ¶wiêtami.
haha ja tu bd 4ever and ever
co poradziæ, ¿e tak bardzo podoba mi siê pomys³ na to opowiadanie ? uwielbiam taniec a tu mo¿e byæ na prawdê ogni¶cie co dodatkowo kusi gdy za oknem tak zimno

Wierzê, ¿e ich przyja¼ñ przetrwa Tylko Eve u musz± opa¶æ pierwsze emocje
a o czym zapomnia³am we wcze¶niejszym po¶cie

"Carlos zacisn±³ szczêki. Widzia³a, jak w jego policzkach zaczynaj± pulsowaæ do³eczki."

Bardzo podoba³ mi siê tej fragment - momentalnie przed oczami mia³am twarz Zepedy i jego przyp³yw z³o¶ci
Trzymam Ciê za s³owo
Ju¿ ja siê postaram o to, ¿eby by³o ogni¶cie
Przyja¼ñ przetrwa na pewno, choæ teraz mo¿e wydaje siê inaczej, ale przecie¿ nie zepsuje jej taki kto¶ jak Jorge, ani ¿aden inny facet;P
je¶li bêdzie tak jak do tej pory to chyba przydadz± mi siê jakie¶ tabletki na uspokojenie nie wiem jak Ty to robisz ale czytaj±c scenki trójk±cika a¿ ca³a chodzê w ¶rodku zreszt± nie tylko ja bo moja przyjació³ka tak¿e ost nawet rozmawia³y¶my o Twoim ost odcinku teraz bêdzie new do komentowania haha

Mam nadziejê! w koñcu przyja¼ñ jest najwa¿niejsza i nawet taki diabelski przystojniak nie powinien jej zepsuæ.
Naprawdê nie s±dzi³am, ¿e moje odcinki to temat do dyskusji tak¿e poza forum, a teraz to mnie ciekawi co tam wymy¶li³y¶cie, ale ciekawo¶æ to pierwszy stopieñ do piek³a, wiêc o nic nie pytam ;P
Yhym bo ona ma tu konto - kiedy¶ j± namówi³am - ale ma³o kiedy tu zagl±da wiêc komentujemy sobie na ¿ywo
Szczególnie prze¿ywa³y¶my to spotkanie Fer i Eleny a potem ich tañce na parkiecie
Wiadomo nasz kochany Franco (Michel) z PdG tu wystêpuje wiêc wiadomo
Haha... Michel te¿ go uwielbiam, wiêc si³± rzeczy bêdzie go tu ca³kiem sporo
mmmmm pysznie w takim razie pozostaje mi tylko ¿yczyæ Ci ca³ej masy weny i chêci ahh
bd mieæ dzi¶ piêkne sny
Chêci to ja mam zawsze, gorzej z wen±, ale szczê¶liwie na razie nie narzekam na jej brak (odpukaæ!).
My¶lê, ¿e bêd± takie odcinki, po których bêdziesz mia³a jeszcze piêkniejsze sny
Zrobione ja te¿ odpuka³am
haha wtedy bd mieæ now± ksywê "¶pi±ca królewna" ale by³o by bardzo mi³o dzi¶ w nocy na bank odwiedzi mnie albo Fer albo Carlos
Mam nadziejê, ¿e uda Ci siê wstawiæ jeszcze jeden odc w tym roku
Jestem dobrej my¶li - je¶li maksymalnie wykorzystam przyp³yw weny, to mo¿e nawet ze dwa jeszcze pojawi± siê w tym roku
uhhh teraz do podgrza³a¶ mam nadz, ¿e wykorzystasz j± maksymalnie hehe 3maj siê kochana :* z Wen±!
Nastêpny ju¿ siê powoli pisze, ale nie wiem czy uda mi siê dzi¶ wstawiæ, bo wziê³y¶my siê z mam± za ¶wi±teczne gotowanie - uszka, pierogi i te sprawy i mam teraz dos³ownie kilka minut oddechu... ale przed ¶wiêtami na bank pojawi siê co najmniej jeszcze jeden a co do reszty to siê zobaczy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl
  •