elvirka - Strona główna

"SPRZEDANA"



Noc.
Zimna cela spowita mrokiem.
Ciep³y oddech mê¿czyzny na nagim ramieniu.
Mê¿czyzny, który nie wzbudza w niej ¿adnych uczuæ, prócz odrazy i nienawi¶ci.
Nie tak mia³o wygl±daæ jej ¿ycie.
Nie tak mia³y prezentowaæ siê jej relacje z p³ci± przeciwn±.
Rzeczywisto¶æ by³a jednak inna.
Cholernie brutalna i niesprawiedliwa.
Zosta³a sprzedana.
Uprowadzona.
I wys³ana na po¿arcie typów, o wyrafinowanych fantazjach erotycznych - po jej policzku toczy siê samotna ³za, a w my¶lach pobrzmiewa tylko jedne, rozpaczliwe pytanie: "Dlaczego?".

Obsada:



Livia del Moral (Carmen Villalobos)



Rafael Valverde (Michel Brown)



Pablo del Moral (Fabián Ríos)



Sofia Salazar (Sofía Lama Stamatiades)



Ricarda del Moral (Lilia Aragón)



Elena Ocampo (Lisette Morelos)



Tiberio Ruiz (Roberto Mateos)



Aaron Reyes (Miguel Varoni)



Daniel Morales (Rafael Amaya)

W pozosta³ych rolach miêdzy innymi: Khotan Fernández Tapajos, Ana Layevska i Marcelo Córdoba.

madoka dnia 18:42:22 07-08-12, w ca³o¶ci zmieniany 23 razy


Nie no Monika, pojecha³a¶ po ca³o¶ci!!!!! Michael Brown i Fabian Rios w jednej telenoweli, to miód na moje serce Ach, och, ech!!! Chcesz, ¿ebym siê ca³kiem rozp³ynê³a?!?!?!?

A kogo bêdzie gra³ Fabcio? Villana?

Dull dnia 21:21:14 10-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Hihi oczywi¶cie, ¿e chcê! Bo nie jestem na tyle egoistyczna, by rozp³ywaæ siê w pojedynkê

A nasz kochany Fabian tym razem nie zagra villana...Mogê ewentualnie podszepn±æ, ¿e jego postaæ bêdzie jedn± z najbardziej znacz±cych dla ca³ego w±tku "sprzeda¿y"
Nie mogê siê wrêcz doczekaæ, bo bardzo mnie zainteresowa³a¶


Niezwykle mnie to cieszy - postaram siê zatem, jak najszybciej skomponowaæ pierwszy, wprowadzaj±cy odcinek
Ja te¿ czekam na 1 odcinek.
Monika zaciekawi³a¶ mnie tym krótkim opisem telki, a obsada jest tak¿e boska
Z niecierpliwo¶ci± czekam na pierwszy odcinek
Cieszê siê, ¿e w tak zwiêz³y sposób uda³o mi siê Was zaintrygowaæ tym pomys³em

Analuz, Aniu, pierwszy odcinek zaczyna siê powoli klarowaæ w mojej g³owie, wiêc postaram siê go w krótce przelaæ i tutaj
We mnie równie¿ masz ju¿ wiern± czytelniczkê. Po prostu kupi³a¶ mnie obsad± i fabu³± Czekam na 1 odcinek

CamilaDarien dnia 14:48:27 11-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Ciekawy i oryginalny pomys³. Co¶ czujê, ¿e to nie bêdzie typowo telenowelowe opowiadanie - wskazuje na to chocia¿ problem handlu ¿ywym towarem.

Mój Michel jako prot - ju¿ mnie kupi³a¶
Serdecznie dziêkujê, Cami i CandyGirl - mi³o wiedzieæ, ¿e coraz wiêkszej liczbie osób obsada, jak i fabu³a przypad³y choæ trochê do gustu.

CandyGirl, tworz±c swoje opowiadania g³ównym celem, jaki mi przy¶wieca jest w³a¶nie poruszenie ró¿nego rodzaju kwesti, znanych wspó³czesnemu spo³eczeñstwu, na które niestety ludzie bardzo czêsto przymykaj± oczy...Tak te¿ bêdzie zatem i w tym przypadku.
Oczywi¶cie ja, co ju¿ wcze¶niej pisa³am, bêdê czytaæ twoje opowiadanie z uwielbieniem. Pomys³ jest na prawdê niebanalny, a obsada... no po prostu rozp³ywam siê - Carmen, Michael, Fabian, Roberto ... jak dla mnie idealnie, nic dodaæ nic uj±æ.
Czekam na pierwszy odcinek.
Jak to mówi±: grunt to niebanalno¶æ - postaram siê zatem, by i pierwszy odcinek okaza³ siê w³a¶nie taki Oczywi¶cie dziêkujê za przyjazne nastawienie do tego projektu
ODCINEK 1

"We wspó³czesnym ¶wiecie przyjê³o siê, ¿e nie ma wiêkszego bólu, ni¿ ten, który odczuwa matka po stracie ukochanego dziecka. Przed Tob± pojawia siê jednak nie lada okazja, by go za³agodziæ. W³a¶nie dzi¶ dajemy Ci jedyn± w swoim rodzaju mo¿liwo¶æ, na odzyskanie ukochanego syna...Oczywi¶cie, nie ma nic za darmo. Czasy wymagaj± tego, by byæ obrotnym i przedsiêbiorczym, dlatego te¿ oddamy Ci go pod jednym jedynym warunkiem...Za Twoj± piekielnie seksown± córkê."

Ricarda omiot³a, po raz kolejny tego ranka, tre¶æ anonimu, który otrzyma³a kilka tygodni temu, a który w nieopisany sposób obudzi³ w niej nadziejê na odzyskanie straconego przed laty syna. Jej serce do dzi¶ krwawi³o na samo wspomnienie poranka, kiedy to ca³y oddzia³ po³o¿niczy obieg³a straszna wiadomo¶æ - skradziono noworodka! Ba, noworodka, którym nieszczê¶liwie okaza³o siê jej pierwsze dziecko. Malec, na którego tak bardzo czeka³a i którego pokocha³a ju¿ od dnia, w którym dowiedzia³a siê o ci±¿y. Los jednak wystawi³ j± na okrutn± próbê, w wyniku której kobieta nigdy ju¿ nie dosz³a tak naprawdê do siebie. Z ciep³ej i kochaj±cej ¿ony oraz matki, przeistoczy³a siê w osch³± i zimn±, jak lód, pani± domu, która nie znalaz³a jakiegokolwiek ukojenia w córce, która przysz³a na ¶wiat w piêæ lat po tym, jak¿e feralnym dniu. Zawsze traktowa³a j± bowiem z góry, oczekuj±c, ¿e dziewczyna uczyni wszystko, byleby tylko przypodobaæ siê matce i zdobyæ jej uznanie. Okaza³o siê to jednak niewykonalnym, gdy na ¶wiat³o dzienne wyp³yn±³ prawdziwy powód tego¿ postêpowaniwa. Teraz za¶, zaciska³a mocniej palce swojej d³oni na zmiêtej ju¿ kartce papieru, analizuj±c podjêt± przed siebie decyzjê. Bo choæ nie przysz³a jej ona z ³atwo¶ci±, to da³a niezwyk³± satyfakcjê, bêd±c± odpowiedzi± na mo¿liwo¶æ odzyskania straconego szczê¶cia. Upijaj±c ³yk mocnego alkoholu i patrz±c usilnie na zegar i up³ywaj±ce minuty, a nastêpnie godziny, czeka³a na chwilê, w której rozlegnie siê dzwonek do drzwi. Dzwonek, który oznajmi przybycie tak strasznie oczekiwanego go¶cia...Doros³ego mê¿czyzny, którym mia³ byæ jej syn...Jej ukochany Pablo...

******

Le¿±c skulon± na niewygodnej pryczy w zimnej i obskórnej celi, Livia rozpamiêtywa³a z gorycz± ostatni± noc. Noc, której to, w jak¿e brutalny i wyrafinowany sposób zosta³a zgwa³cona przez starszego mê¿czyznê, z g³êbok± blizn± na policzku i jednym okiem, okrytym kawa³kiem czarnego materia³u. Wspomnienie to by³o na tyle bolesne, ¿e stosunek ten by³ pierwszym w jej dotychczasowym ¿yciu, a niós³ ze sob± zamiast czu³o¶ci i delikatno¶ci, jedynie ból i cierpienie. Jej posiniaczona twarz i równie posiniaczone wnêtrza ud ¶wiadczy³y o sile, jak± w³o¿y³ ów mê¿czyzna w zdobycie nowo przys³anego towaru. Na nic zda³ siê zatem czynny opór stawiany przez Liviê oraz agresja, z jak± zareagowa³a na zamiary swojego oprawcy. Okaza³ siê bowiem trzykrotnie silniejszy i pewniejszy siebie, ni¿ mo¿na by³o s±dziæ na pierwszy rzut oka.
- Tylko dlaczego pad³o akurat na mnie??...Czym jestem sobie winna??... - poci±ga³a nosem, staraj±c siê za wszelk± cenê powstrzymaæ ³zy sp³ywaj±ce jej po policzkach. Niestety bezskutecznie. Najgorsze by³o to, ¿e gdyby ktokolwiek powiedzia³ jej jeszcze tydzieñ temu, co j± czeka - nigdy by nie uwierzy³a. Uchodzi³a bowiem za zabawn± i zawsze u¶miechniêt± dziewczynê, która ze wszystkimi ¿y³a w zgodzie i harmonii. I choæ by³a typem szalonej kobiety z charakterkiem, to dla przyjació³ stanowi³a wzór do na¶ladowania i chodz±c± opokê, za¶ dla ukochanego ch³opaka - ca³e jego ¿ycie. Jej znikniêcie odbije siê zatem, bez w±tpienia, na nich wszystkich. Pytanie tylko, czy podejm± jakiekolwiek kroki, by jej pomóc?? Czy zdo³aj± wyrwaæ j± ze szponów samego diab³a?? I czy uczyni± to, zanim posunie siê do drastycznych kroków i zapragnie pope³niæ samobójstwo??
- Nie, nie ma mowy, ¿ebym siê podda³a... - wyszepta³a, pocieraj±c delikatnie obola³± szczêkê - Za bardzo pragnê ¿yæ, by ot tak zrezygnowaæ z walki o w³asn± godno¶æ i cz³owieczeñstwo... - zapewni³a sam± siebie, gdy nagle us³ysza³a szczêk przekrêcanego klucza w masywnych drzwiach celi. Mimowolnie zadr¿a³a, spodziewaj±c siê najgorszego. Jej oczom ukaza³ siê jednak przystojny szatyn z tac±, zastawion± jedzeniem. Nie daj siê nabraæ na ich gierki! I on mo¿e okazaæ siê niewy¿ytym napaleñcem...
- Przynios³em Ci ¶niadanie - odpar³ m³ody mê¿czyzna, a jego usta wygiê³y siê w niepokoj±cym grymasie, tu¿ po tym jak jego oczy napotka³y opuchniêt± i posiniaczon± twarz Livii - Postaram siê tak¿e dostarczyæ Ci lód.
- Cholera, przestañ byæ tak kurewsko mi³y! Wiem, ¿e wszyscy jeste¶cie tacy sami, dlatego te¿ nic, absolutnie nic od Was nie chcê!!!! - wypali³a, wyrzucaj±c zawarto¶æ tacy na ziemiê.
- Ale... - zaoponowa³ mê¿czyzna, jednak na nic siê to zda³o.
- ¯adnego "ale"...Wyno¶ siê st±d!!!!

madoka dnia 14:53:09 02-12-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
Odcinek pierwszy intryguj±cy
Czekam na next
odcinek ¶wietny czekam na kolejny
Odcinek bardzo intryguj±cy....
Ta matka Livi to nie kobieta tylko jaki¶ demon. Jak mo¿na sprzedaæ córkê by odzyskaæ syna ? Nie no tego nie pojmujê.
Biedna Livi. Szkoda mi jej, ale ju¿ po tym odcinku czujê, ¿e bêdzie stawia³a ogromny opór i bêdzie bardzo silna.

Czekam na kolejny odcinek .
Dziêkujê dziewczyny za opinie Aniu, w ró¿nych sytuacjach ludzie podejmuj± czasami skrajne decyzje. A, ¿e w swojej twórczo¶ci preferujê kontrowersjê i chêæ wykreowania chocia¿ k±cika z³a tego ¶wiata, st±d te¿ Ricarda nie okazuje siê byæ przyk³adem wzorowej matki.
Rozumiem Ciê doskonale i podziwiam Twoj± wyobra¼niê oraz twórczo¶æ. I mam wra¿enie, ¿e Ricarda jeszcze bêdzie co¶ na pewno knuæ
I przy okazji zapraszam do mnie na prolog
Dziêkujê za uznanie. Co do postaci Ricardy, faktycznie masz dobre przypuszczenia, ale wszystko wyjdzie w przyslowiowym praniu

Biegnê zatem na Twój prolog
No muszê powiedzieæ, ¿e wesz³am z ciekawo¶ci i bardzo siê cieszê, ¿e to zrobi³am, bo opowiadanie jest ¶wietne jeszcze czego¶ takiego tutaj nie by³o i zapowiada siê bardzo ciekawie
pierwszy odcinek ukaza³ nam Liviê i to gdzie ¿yje. Zastanawia mnie ten ch³opak, który przyniós³ jej jedzenie. Czy faktycznie jest taki mi³y, bo jest, czy mo¿e tylko udaje? A je¶li ma "serce" to co robi w³a¶ciwie w takim okropnym miejscu? gdzie kobiety tyraktuje siê jak przedmioty do zaspokajania w³asnych potrzeb. Poza tym nie rozumiem jak jej matka mo¿e byæ do tego stopnia okrutna? Mo¿e i chce odzyskaæ syna, którego utraci³a ³adnych parê lat temu, ale to nie t³umaczy dlaczego skaza³a córkê na takie cierpienie

No có¿, czekam na kolejny odcinek i jestem pewna, ¿e jeszczê tu zajrzê
Nie wiem dlaczego ten facet, który przyniós³ jej tacê by³ taki mi³y. Chyba nie pierwszy raz spotka³ siê z tak± sytuacj± i powinien co nieco wiedzieæ o tym jak "ofiara" mo¿e siê zachowaæ.
Livia, w jej sytuacji charakterek mo¿e jej raczej przeszkadzaæ ni¿ pomagaæ, bo jak nadepnie na odcisk nieodpowiedniej osobie, ¼le siê to dla niej skoñczy. To straszne co j± spotka³o, ale o wiele gorsza jest postawa jej matki, która wymieni³a wychowywan± przez siebie córkê na w³a¶ciwie nieznanego jej doros³ego syna. Mam wra¿enie, ¿e to jedno wielkie oszustwo.
Dosyæ chaotyczny i niesk³adny ten mój komentarz, jednak moja g³owa jest na skraju wyczerpania, pêdzê po ibuprom.
Przyby³am dopiero teraz..
Bardzo mi szkoda Livii. Biedaczka zosta³a odsprzedana i musi cierpieæ prawdziwe katusze, a wszystko zgotowa³a jej matka.
Teraz ju¿ wiem kogo bêdzie gra³ Fabian... Przyznam, ze jego postaæ bardzo mnie intryguje!
Nie rozumiem w jaki sposób matka Livii by³a w stanie wymieniæ jedno dziecko na drugie, ot tak. To niepojête, jednak¿e widaæ, ¿e córka by³a dla niej mniej warto¶ciowa i ukochana ni¿ pierworodny.

Ten przystojny szatyn to zapewne Rafael? Wiêc pocz±tek niezbyt przyjemny, ale oczywi¶cie z czasem siê to zmieni ;] Tylko co on tam robi, w jakim charakterze siê tam pojawia? Mam nadziejê szybko siê dowiedzieæ. Wystarczy³ jeden odcinek, bym na prawdê siê wkrêci³a i z niecierpliwo¶ci± oczekiwa³a kolejnego odcinka.
W wolnym czasie zapraszam ciê do siebie na "Ustami otrzeæ twoje ³zy". Zd±¿y³am ju¿ zapoznaæ siê z twoj± niechêci± do levyrroni, ale s±dzê, ¿e moja telenowela nie jest typow±, tak±, w jakiej mo¿na ich dot±d ogl±daæ i jest mo¿liwe, ¿e ci siê spodoba. Je¶li jednak nie, to oczywi¶cie nie ma sprawy ;

Contigo dnia 14:07:31 12-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Dziêkujê kobietki za wszystkie komentarze, a Ciebie Kenaya witam szczególnie, bo po raz pierwszy w mych skromnych progach Ku woli ¶cis³o¶ci, mê¿czyzn±, który przyniós³ Livii jedzenie nie jest niestety Rafael. Jedyne, co mogê dodaæ w tej¿e kwestii, to fakt, ¿e jest on typowym nowicjuszem w tej bran¿y, który dodatkowo zostanie wystawiony na nie lada próbê...Zreszt±, przekonacie siê ju¿ w niedalekiej przysz³o¶ci.

Postêpowanie Ricardy ma za¶ byæ szokuj±ce i budz±ce kontrowersje. Choæ dla nas wszystkich jej zachowanie jest bez w±tpienia niepojête, to w jej mniemaniu podjê³a najlepsz± decyzjê w swoim ¿yciu

Tini, charakterek Livii w zaistnia³ej sytuacji faktycznie bêdzie nie lada przeszkod±, która to wielokrotnie ¶ci±gnie na ni± k³opoty.

Justy¶, cieszy mnie fakt, ¿e postaæ Fabiana ju¿ od pierwszej chwili przypad³a Ci do gustu. O samym Pablu za¶, trochê wiêcej, ju¿ wkrótce

Contigo, taki wkrêt w moje opowiadanie, jak najbardziej mi odpowiada. Ceniê sobie bowiem ka¿d± opiniê, nawet je¶li mia³aby siê sprowadzaæ do totalnej krytyki. A w wolnym czasie postaram siê wpa¶æ i do Ciebie.

I w tym miejscu mam ogromn± pro¶bê, Contigo i Kenaya mog³yby¶cie podzieliæ siê ze mn± swoimi imionami?? Nie jestem bowiem zwolenniczk± my¶lenia o ludziach, jako o wirtualnych nickach
Ricarda to diabe³ w postaci kobiety. Jak mo¿na sprzedaæ swoj± córkê? Ja rozumiem, ¿e bardzo cierpi po utracie swojego dziecko, swojego syna. Jednak¿e Livia te¿ jest jej córk± i powinna siê z tym liczyæ.
Po tej krótkiej scenie, mo¿na wywnioskowaæ, ¿e Livia jest siln± kobiet± i mo¿e nie do koñca, ale zapewne spróbuje walczyæ o swoje. Bêdzie jej ciêzko, ale niech siê nie poddaje. Pozdrawiam!
Skoro mówisz, ¿e Ricarda oddaj±c córkê za syna dokona³a najlepszej decyzji w swoim ¿yciu, to ja bezgranicznie ci wierzê, jeste¶ autork± ;]

Je¶li chodzi o mnie, to mam na imiê Sylwia. Chêtnie poznam te¿ twoje ;D
Dokona³a ów najlepszej decyzji w swoim mniemaniu, ale absolutnie nie w moim - co podkre¶li³am powy¿ej. Zreszt±, same siê przekonacie, do czego jeszcze ta kobieta jest tak naprawdê zdolna

W takim razie mi³o mi Ciê poznaæ, Sylwio Jestem Monika.

Menny, dziêki za odwiedziny. Nawi±zuj±c za¶ do pierwszego odcinka, to czasami naprawdê ciê¿ko jest zrozumieæ postêpowanie innych ludzi...Jedno jest jednak pewne - Livia bêdzie jeszcze niejednokrotnie ¿a³owaæ decyzji podjêtej przez matkê...
Wykorzystuj±c d³ugi weekend i chwilowy nap³yw weny, dodajê new

ODCINEK 2

M³ody, przystojny mê¿czyzna przystan±³ na d³ugim podje¼dzie, wy³o¿onym kostk±, by przez d³u¿sz± chwilê móc siê przyjrzeæ okaza³ej rezydencji. Jej ogrom i przepych na niejednym zrobi³yby nie lada wra¿enie - w nim niestety, nie wzbudza³y wiêkszych emocji.
- Cholera, przecie¿ idzie siê tutaj pogubiæ - stwierdzi³ z przek±sem, analizuj±c przy tym fakt, ¿e dopiero po dwudziestu siedmiu latach swojego nader interesuj±cego ¿ycia, dowiedzia³ siê o istnieniu takiej osoby, jak biologiczna matka. Przeszed³wszy przez okaza³y taras, przystan±³ w koñcu przed solidnymi, dêbowymi drzwiami i wzi±wszy kilka g³êbokich wdechów, nacisn±³ dzwonek. Obym nigdy nie musia³ ¿a³owaæ tego, ¿e odwa¿y³em siê tutaj przyj¶æ - westchn±³ w duszy, gdy po kilku sekundach w drzwiach stanê³a starsza, ciemnow³osa kobieta z mocno podkre¶lonymi, czarn± kredk±, oczami, odziana w br±zow± sukienkê. Uwadze mê¿czyzny, nie usz³y jednak drogocenne klejnoty, po³yskuj±ce zarówno w p³atkach jej uszu, jak i na niemal¿e wszystkich palcach obu d³oni.
- Dzieñ dobry... - zacz±³ opanowanym g³osem, lecz Ricarda uciszy³a go jednym, drobnym gestem, by móc mu siê bli¿ej przyjrzeæ. Jej wzrok spocz±³ w jednej chwili na jego twarzy - ciemnych, iskrz±cych oczach, mocno zarysowanej szczêce, ocienionej kilkudniowym zarostem oraz bujnych w³osach, tak bardzo podobnych do jej.
- Pablo...To na pewno Ty... - wyszepta³a, mimowolnie dotykaj±c dr¿±c± d³oni± szorstkiego policzka mê¿czyzny. I choæ jej osoba nik³a przy wysportowanej sylwetce go¶cia, spowitej czarnym materia³em spodni i koszulki polo, to jednego by³a pewna. Przed oczami mia³a skradzionego przed laty syna. Jej malutkiego ch³opca, którego stratê, op³akiwa³a latami.
- Pani Ricarda del Moral?? - upewni³ siê Pablo, odsuwaj±c siê najdelikatniej, jak to by³o mo¿liwe, od kobiety, która prawdopodobnie by³a jego matk±.
- Tak, to ja...Przepraszam, ¿e siê nie przedstawi³am, ale...To dla mnie prawdziwy szok - wyzna³a, zapraszaj±c go do ¶rodka - Nigdy nie s±dzi³am, ¿e jeszcze kiedykolwiek Ciê odzyskam.
- A ja nie s±dzi³em, ¿e kto¶ taki, jak Pani w ogóle ¿yje - przyzna³ bez ogródek mê¿czyzna, rozgl±daj±c siê z niekrywanym grymasem na twarzy, po poszczególnych pomieszczeniach domu. I choæ nigdy wcze¶niej nie zazna³ skrajnej biedy, to zastany obrazek bogactwa w jednej chwili przyt³oczy³ jego osobê.
- Rozumiem, ¿e jeste¶ tak samo zdezorientowany, jak ja...
- Hmm, zdaje siê, ¿e jednak Pani nic nie rozumie. Przez dwadzie¶cia siedem lat swojego ¿ycia ¿y³em w prze¶wiadczeniu, ¿e jestem sierot±, któr± pewien mê¿czyzna znalaz³ na ¶mietniku. A dos³ownie tydzieñ temu dowiedzia³em siê, ¿e mam matkê! Przy czym nie mam ¿adnej pewno¶ci, ¿e to w³a¶nie Pani ni± jest...Dlatego te¿ pragnê w najbli¿szej przysz³o¶ci przeprowadziæ badania DNA, by móc potwierdziæ, lub te¿ obaliæ t± tezê.
- Choæ Twoja postawa mnie boli, to przyznajê Ci racjê. Masz prawo czuæ siê zagubiony... - przyzna³a z trudem, bolej±c nad zachowaniem swojego dziecka. Jej serce podpowiada³o jej bowiem, ¿e przypuszczenia jej nie myl±, a co za tym idzie, decyzja o wymianie córki, na syna by³a najlepsz± z mo¿liwych.
- W takim b±d¼ razie umówmy siê na jutrzejsz± wizytê, w klinice "La Esperanza", by przeprowadziæ stosowne badania - zaproponowa³ Pablo, a gdy kobieta przytaknê³a ruchem g³owy, skierowa³ siê w stronê wyj¶cia.
- Do zobaczenia zatem o dziewi±tej, synu... - powiedzia³a niemal¿e szeptem, odprowadzaj±c doros³ego ju¿ mê¿czyznê do drzwi. I choæ ³atwo¶æ, z jak± kobieta wystosowywa³a wzglêdem niego ckliwe okre¶lenia, by³a dla niego prawdziwym zaskoczeniem, to nie da³ tego po sobie poznaæ. Spacerkiem, przemierzy³ drogê powrotn± do bramy wyjazdowej i wsiad³wszy na swój motor, odjecha³ w tylko sobie znanym kierunku.

******

Przygl±daj±c siê z niekrywanym zachwytem od³amkom st³uczonej szklanki, Livia siêgnê³a po jeden z nich, zaopatruj±c siê tym samym w narzêdzie, które w jej mniemaniu, mog³o w najlepszym wypadku uratowaæ nawet ¿ycie. Nie mog±c w jakikolwiek sposób przewidzieæ bowiem dzia³añ oprawcy, musia³a pozostawaæ czujna i ostro¿na przez dwadzie¶cia cztery godziny na dobê. Ukrywszy zatem ostry przyrz±d w kieszeni swoich porwanych spodni, wci±gnê³a je z trudem na siebie, krzywi±c siê przy tym na ka¿dy, nawet najmniejszy dotyk obola³ych czê¶ci cia³a. Ku jej uciesze, znalaz³a tak¿e postrzêpion± bia³± koszulkê, któr± mia³a na sobie w dniu uprowadzenia. Rozgl±daj±c siê niespokojnie po celi i szukaj±c ewentualnej drogi ucieczki, w pewnej chwili us³ysza³a ciê¿kie kroki na posadzce korytarza, zmierzaj±ce w kierunku jej wiêzienia.
- Otwórz drzwi! - rozleg³ siê gro¼ny g³os Tiberia, do, jak siê okaza³o m³odego mê¿czyzny, który pó³ godziny wcze¶niej przyniós³ jej posi³ek - To ona?? - zapyta³, na co mê¿czyzna przytakn±³ tylko g³ow± - £adnie to byæ niegrzeczn± dziewczynk±?? - skierowa³ swoje s³owa do Livii, podchodz±c do niej na niebezpieczn± odleg³o¶æ i przesuwaj±c kciukiem po jej stwardnia³ej od zimna brodawce, odznaczaj±cej siê w seksowny sposób na cienkim materiale koszulki.
- Nie dotykaj mnie - syknê³a, przez zaci¶niête zêby, czuj±c rosn±ce w niej obrzydzenie wzglêdem tak doskonale ju¿ sobie znanego typa.
- Stul pysk, dziwko i dobrze mnie pos³uchaj! - rykn±³, k³ad±c woln± d³oñ na jej po¶ladku - To ja tutaj rz±dzê i taka ma³a k***a, nie bêdzie dawaæ upustu swoim frustracjom!
- Przekonajamy siê - stwierdzi³a zadziornie Livia, wyci±gaj±c z kieszeni spodni ostry od³amek szk³a i wbijaj±c go prosto w ramiê mê¿czyzny. Ból, jaki przeszy³ Tiberia w jednej chwili, sta³ siê motorem napêdowym, by po raz kolejny uderzyæ dziewczynê.
- Po¿a³ujesz tego! - warkn±³, po czym zwróci³ siê do m³odego pomocnika, Daniela - We¼ j±! Tu i teraz! Niech poczuje ten sam ból, który ja odczuwam w tej chwili! Niech raz na zawsze zrozumie, ¿e z nami siê nie zadziera!!! - uciska³ zranione miejsce, krzycz±c przy tym w niebog³osy.
- Ale... - zaj±kn±³ siê nowy w tej bran¿y mê¿czyzna - Ja tak nie potrafiê...
- Co Ty bredzisz, ka¿dy z nas potrafi!! No dalej, posi±d¼ j±!! Niech to bêdzie chrzest bojowy, który zapewni Ci sta³e stanowisko w naszych szeregach - oznajmi³ Ruiz, patrz±c wyczekuj±co na Moralesa...
¦wietny odcinek!

Nie dziwiê siê Pablowi, ¿e chce zrobiæ badania DNA.
Te¿ bym zrobi³a jakby 27 lat matki nie widzia³a...
A to co zrobi³a Ricarda przechodzi ludzkie wyobra¿enia...
¯eby zamieniæ córkê na syna, to jest chore...
Wiadomo, ¿e ka¿da matka chcia³aby odzyskaæ swoje skradzione dziecko, ale nie w taki okrutny sposób, bo Livia to cz³owiek, a nie rzecz...

Tiberia jest po prostu obrzydliwy...
Wybacz, ale jako¶ nie umiem znale¼æ innego okre¶lenia...
Mam nadziejê, ¿e Daniel jako¶ wybrnie z zadania, które ma wykonaæ
Dziêkujê Cami Pablo faktycznie nie dowierza, ¿e ot tak zosta³ skierowany prosto do swojej matki, o której istatnieniu nie wiedzia³ przez jak¿e d³ugi czas. Tym bardziej, ¿e jest doros³ym mê¿czyzn± i wiadomym jest, ¿e nie ma ju¿ takiego parcia na pog³êbianie wiêzi z rodzicielk±.

A Tiberio...Dotychczasowy opis postaci w jasny sposób klaruje jego bohatera, który bez w±tpienia nale¿y do najbardziej brutalnych i nieczu³ych...
Odcinek bardzo ciekawy.
Zachowanie Pablo jest jak najbardziej zrozumia³e. Jestem ciekawa co bêdzie z nim dalej.
Oj ta Livi. Wpakowa³a siê w ogromne k³opoty. No i w dodatku ten Daniel, który nie wie co robiæ.

Z niecierpliwo¶ci± czekam na kolejny odcinek no i zapraszam do mnie na 1 odcinek
Pabla czekaj± jeszcze nie lada wzloty i upadki, podobnie, jak sam± Liviê - co z tego jednak wyniknie, przekonasz siê w przysz³o¶ci
Odcinek mro¿±cy krew w ¿y³ach. Zw³aszcza druga czê¶æ. Tiberia jest taki okrutny!!! Ciekawi mnie co zrobi Daniel.

Pablo s³usznie jest nieufny wobec kobiety, która powiedzia³a mu, ze jest jego matk±. Musi to byæ dla niego ciê¿ka sytuacja.
No i mamy drugi odcinek
Muszê powiedzieæ, ¿e Pablo dobrze zrobi³, ¿e za¿±da³ badañ DNA, w koñcu to najrozs±dniejsza rzecz jak± móg³ zrobiæ, tym bardziej, ¿e ¿y³ przez 27 lat jako sierota Jak widaæ pieni±dze i przepych wcale go nie obchodz±, ale zastanawiam siê jak± odegra tu rolê i jaki bêdzie mia³ stosunek do siostry która jakby nie by³o, cierpi by on móg³ wróciæ do domu
To co siê dzieje wokó³ niej to siê nie mie¶ci w g³owie normalnie. Nie wiem jak w taki sposób mo¿na traktowaæ kobietê. Jak mo¿na byæ takim....neandertalczykiem .... ech.....pozostaje mi czekaæ na kolejny odcinek. Bo nawet jakbym próbowa³a odgadn±æ cokolwiek, to nie s±dzê bym nawet po czê¶ci wpad³a na w³a¶ciwy trop

P.S. A i odpowiadaj±c na Twoj± pro¶bê. Mam na imiê Magda
Mi³o mi Ciê zatem poznaæ Madziu Postaæ Pabla jest bez w±tpienia jedn± z pierwszoplanowych, dlatego wokó³ niego bêdzie siê du¿o dzia³o. Tym bardziej, ¿e jego przesz³o¶æ w brutalny sposób o sobie przypomni...

Justy¶, Tiberio to faktycznie cz³owiek z kamieniem zamiast serca, który jeszcze nie raz poka¿e na co go tak naprawdê staæ...Bêdzie zatem mrocznie, gro¼nie i bardzo niebezpiecznie.
Odcinek drugi ¶wietny robi sie co raz ciekawie
Pablo post±pi³ najlepiej jak tylko móg³, ¿±daj±c badañ DNA. Jego pozycja jest nie do pozazdroszczenia. Równie¿ zastanawia mnie fakt jaki bêdzie mia³ stosunek do siostry, do ca³ej sytuacji i matki, gdy dowie siê, ¿e zosta³ na ni± "wymieniony". I jak± rolê tutaj odegra.

Koñcówka zdecydowanie najlepsza, wiesz, jak utrzymaæ cz³owieka w napiêciu. Jak post±pi biedny Daniel, czy ulegnie namowom Tiberia? Poza tym chcia³am ci powiedzieæ, ¿e postaæ tego ostatniego wykreowa³a¶ wrêcz mistrzowsko. Oczywi¶cie, inni mog± mówiæ, ¿e to bestia bez uczuæ, ale prawda jest taka, ¿e to w³a¶nie takie postacie nakrêcaj± ca³e opowiadanie. Poza tym gra go Roberto, którego szczerze uwielbiam <3
Dziêkujê, Sylwio za docenienie mej pracy w³o¿onej w wykreowanie bohatera, jakim jest Tiberio. Faktycznie, takie przys³owiowe wcielenia samego diab³a mog± budziæ nie lada kontrowersje - choæ zawsze wychodzê z za³o¿enia, ¿e ceniæ kreacjê bohatera to nie to samo, co pochwalaæ jego postêpowanie. St±d te¿ doskonale Ciê rozumiem, bo we wszystkich dotychczasowych telenowelach, które ogl±da³am dopatrywa³am siê w³a¶nie takich mrocznych pere³ek, jak przedstawiony u mnie, Ruiz

Postaæ Pabla bêdzie za¶ z nami do samego koñca, wiêc na pewno bêdziesz mia³a okazjê dog³êbniej go poznaæ, i to pod ka¿dym wzgledem.

Natalka, dziêkujê
ODCINEK 3

- Nie mogê... - powtórzy³ Daniel, cofaj±c siê w kierunku okratowanych drzwi. Nim jednak zd±¿y³ w ogóle przekroczyæ ich próg, Tiberio znalaz³ siê tu¿ przy nim, wymierzaj±c lufê pistoletu, w sam ¶rodek jego czo³a.
- Ostrzegam Ciê, jest na³adowany - wysycza³, odbezpieczaj±c broñ - I albo wykonasz mój rozkaz, albo jednym poci±gniêciem za spust wpêdzê Ciê do grobu, wybieraj!!! - w oczach Moralesa zab³ys³ strach, skutecznie przepleciony z wizj± rych³ej ¶mierci. Trybiki w jego g³owie zaczê³y wiêc pracowaæ na najwy¿szych obrotach, staraj±c siê podj±æ najrozs±dniejsz±, w zaistnia³ej sytuacji, decyzjê.
- Dobrze - wyszepta³, blady niczym kreda - Zrobiê to...
- Po moim trupie... - odpar³a Livia, odkrztuszaj±c krew, która nap³ynê³a jej do ust po ostatnim ciosie, wymierzonym tward± rêk± Ruiza. Podnosz±c siê z ziemi, spojrza³a agresywnie w niespokojne oczy Daniela, próbuj±c tym samym odwie¼æ go od swojego zamiaru. Jej starania okaza³y siê jednak kropl± wody w morzu, bowiem nikt rozs±dnie my¶l±cy nie zrezygnowa³by z w³asnego ¿ycie, kosztem innej osoby. I ona doskonale to rozumia³a.
- Morda! - rykn±³ Tiberio, wracaj±c do ofiary i poci±gaj±c j± za w³osy ku górze - Jest Twoja, m³ody! Niech poczuje piekielny ból, który przewierci jej wnêtrzno¶ci na wylot! - popchn±³ dziewczynê w ramiona Moralesa, który niepewnie dotkn±³ obola³ego policzka Livii.
- Postaram siê byæ, jak najbardziej delikatny - szepn±³ do jej ucha, rozpinaj±c przy tym powoli zamek jej spodni. £zy, które mimowolnie sp³ynê³y po policzkach kobiety, rozdziera³y mu serce, u¶wiadamiaj±c, ¿e wpakowa³ siê w prawdziwe bagno. Nigdy wcze¶niej nie by³ tak naprawdê z³ym cz³owiekiem. Ba, nigdy nawet nie przesz³o mu przez my¶l, by braæ kobiety si³±. Zaistnia³a sytuacja zmusi³a go jednak do wyrzeczenia siê wszelkich zasad moralnych i wyznawanych warto¶ci.
- k***a, nie mia³em na my¶li takich ckliwych scenek! - zaoponowa³ Tiberio, przygl±daj±c siê z niesmakiem delikatno¶ci, z jak± M³ody próbowa³ posi±¶æ jego nowy towar - Masz j± zer¿n±æ, rozumiesz??! Czy mam Ci pokazaæ??! - poci±gn±³ Liviê za rêk± i popchn±³ j± na ¶cianê. Z kieszeni spodni wyci±gn±³ scyzoryk, którym jednym, sprawnym ciêciem pozby³ siê koszulki dziewczyny, ob³apiaj±c przy tym jej kr±g³e piersi. Gdy wiêc ta zaczê³a go kopaæ i drapaæ po ca³ej twarzy, w ge¶cie jakiejkolwiek obrony, wymierzy³ jej potê¿ny cios prosto w brzuch. Kobieta upad³a na zimn± posadzkê, próbuj±c z³apaæ oddech, jednak przychodzi³o jej to z niezwyk³ym trudem.
- Teraz Twoja kolej...Poka¿ na co Ciê staæ - ponagli³ Daniela, nie przestaj±c przy tym mierzyæ do niego z broni. Mê¿czyzna zsun±³ wiêc swoje spodnie i bokserki, a nastêpnie pozby³ siê jeansów dziewczyny, by w efekcie koñcowym wej¶æ w jej ciasn± i obola³± kobieco¶æ. Na nic zda³y siê zatem krzyki, ³zy i opór, stawiane przez Liviê. Jej cia³o po raz kolejny sta³o siê bowiem narzêdziem w chorej grze, której zasad nadal nie potrafi³a zrozumieæ. Efekt by³ tym brutalniejszy, ¿e z ka¿dym gwa³tem nie tylko traci³a cz±stkê siebie i swojej godno¶ci, ale tak¿e cz±stkê cz³owieczeñstwa, staj±c siê tym samym zwyk³ym pionkiem - bez uczuæ i mo¿liwo¶ci wyboru.

******

Po porannym spotkaniu ze swoj± domnieman± matk± i wykonaniu podstawowych badañ, maj±cych ustaliæ jej ewentualne rodzicielstwo, po¿egna³ j± zwyk³ym "do widzenia", kieruj±c siê w stronê wyj¶cia.
- Synku! Dajmy sobie szansê, na lepsze poznanie...Proszê Ciê! - krzyknê³a za nim rozpaczliwie, Ricarda, przygl±daj±c siê, jak odchodzi. Mê¿czyzna, niczym jednak niewzruszony, pu¶ci³ jej s³owa mimo uszu, opuszczaj±c z ulg± mury kliniki.
- To wszystko nie mie¶ci mi siê w g³owie - jêkn±³ zdezorientowany, dosiadaj±c swoj± czarn± maszynê, któr± nie bez powodu zostawi³ na strze¿onym parkingu. Od dobrych kilku dni czu³ siê totalnie zagubiony, w otaczaj±cej go rzeczywisto¶ci, zadaj±c sobie przy tym liczne pytania na temat swojego pochodzenia. Nie by³ bowiem nawet pewien, czy cieszy siê z odzyskania matki. Co prawda wielokrotnie wyobra¿a³ sobie jej osobê podczas d³ugich, bezsennych nocy, kiedy by³ jeszcze dzieckiem, jednak teraz, w wieku dwudziestu siedmiu lat, które prze¿y³ jako sierota, nie potrzebowa³ nadgorliwej rodzicielki. Tym bardziej, ¿e w swoim mniemaniu wyrós³ na przyzwoitego i odpowiedzialnego cz³owieka. A zwa¿aj±c na mroczn± przesz³o¶æ, która dotkliwie go do¶wiadczy³a, cieszy³ siê tym bardziej z tego, kim jest obecnie.
- Nareszcie siê pojawi³e¶, Pablo... - us³ysza³ za plecami, parkuj±c motor na ty³ach swojego skromnego, ale przytulnego domu. Najgorsze w tym wszystkim by³o jednak to, ¿e osoba, do której ów g³os nale¿a³, nie by³a mu obca. Odwróci³ siê wiêc w stronê swojego towarzysza, stoj±cego w zacienionym miejscu, nieopodal jednego z drzew i popalaj±cego z uwielbieniem papierosa - Mam nadziejê, ¿e nie zapomnia³e¶ o swojej powinno¶ci...Eliminacja d³u¿ników jest bowiem tylko i wy³±cznie kwesti± czasu...

******

Koñcz±c dy¿ur czu³ siê wypompowany ze wszelkiej energii. Dwadzie¶cia cztery godziny na nogach to stanowczo zbyt d³ugo, jak na m³odego lekarza... - jêkn±³ w duszy Rafael, przysiadaj±c z ulg± na krze¶le i opieraj±c g³owê na jego twardym oparciu. Sprawa wygl±da³a tym fatalniej, ¿e przez ca³± noc przywo¿ono do nich ofiary ostatniego wypadku, który mia³ miejsce na drodze stanowej US-1. W efekcie czego nie mia³ nawet chwili, by dostarczyæ swojemu organizmowi porz±dn± dawkê kofeiny.
- Kawy?? - us³ysza³ weso³y g³os jednej z pielêgniarek, a swojej najlepszej przyjació³ki - Anity. Uniós³ wiêc znacz±co jedn± z powiek, przygl±daj±c siê z rozbawieniem m³odej blondyneczce, która w brutalny sposób szczu³a go aromatem ¶wie¿o zaparzonego napoju.
- Jezu, sk±d Ty bierzesz jeszcze energiê po tak mêcz±cej nocy... - ¿achn±³ siê, wyci±gaj±c swój pusty kubek przed siebie.
- Tajemnica - u¶miechnê³a siê, nalewaj±c mu pysznej, czarnej kawy, od której bez w±tpienia oboje, byli uzale¿nieni.
- Mmm, tego mi by³o trzeba - przyzna³, upijaj±c kilka du¿ych ³yków - Jeste¶ anio³em...
- Twoim mogê byæ - za¶mia³a siê poklepuj±c go krzepi±co po ramieniu - Ale pod jednym warunkiem...Móg³by¶ mnie dzi¶ odwie¼æ do domu.
- Wiedzia³em, ¿e nie ma nic za darmo - zrobi³ wymown± przerwê, po czym doda³ - Masz to, jak w banku!



Anita (Ana Layevska)
Odcinek genialny
Scenka z Livi zapierajaca dech w piersiach. Jest mi jej okropnie ¿al. Daniel nie mia³ wyboru. Mam wra¿enie, ¿e on tam jest tylko z jakich¶ albo powaznych powodów albo zosta³ zmuszony by tam byæ...

Ciekawa jestem o jak± eliminacje d³u¿ników chodzi³o koledze Pablo ...

Ana jako Anita bd tu zapewne tak± radosn± duszyczk± dla doktora.
Powody, dla których Daniel podj±³ siê tej pracy, wyjd± na jaw ju¿ wkrótce - choæ prawd± jest, ¿e nawet w naj¶mielszych snach nie przypuszcza³, do czego zostanie tak naprawdê zobowi±zany.

Kwestia d³ugów Pabla jest du¿o bardziej skomplikowana, ni¿ mo¿na by przypuszczaæ. A Anita faktycznie bêdzie takim chodz±cym promyczkiem s³oñca

Dziêkujê za odwiedziny, Aniu
Daniel nie chcia³ zgwa³ciæ dziewczyny, ale zmusi³y go okoliczno¶ci

Pablo zignorowa³ pro¶bê matki i po prostu sobie poszed³
Dobrze zrobi³
Odczuwam do¶æ dziwne emocje, czytaj±c sceny gwa³tu. Jest mi strasznie szkoda dziewczyny, bo to niewyobra¿alne, ze matka mog³a zgotowaæ córce taki los.
Daniel widaæ, ¿e nowy w tej bran¿y i sam siê boi Tiberia.

Pablo jest nieufny w stosunku do matki, ale w ogóle mnie to nie dziwi.

A wiêc Rafael jest lekarzem? A kim dla niego jest Anita? Zwyk³± kole¿ank± z pracy?
A mnie siê je wyj±tkowo trudno pisze - ale podejmuj±c siê takiego tematu, w g³êbi duszy wiedzia³am, co mnie tak naprawdê czeka...I choæ piekielnie szkoda mi Livii, to wiem, ¿e jej ¿ycie nie skoñczy siê w tej zapyzia³ej dziurze, w brudnej celi, u boku jakiego¶ napalonego gacha, tak¿e cierpliwo¶ci. Przebrniemy przez te brutalne sceny razem.

Mhm, Rafael jest lekarzem...A Anita, hmmm...By zbyt du¿o nie zdradziæ Ci na tym etapie - powiem jedynie, ¿e jak zosta³o napisane jest jego przyjació³k±...Ofc, bez ¿adnych podtekstów

Cami, zarówno Pablo, jak i Daniel znale¼li siê w do¶æ nietypowych okoliczno¶ciach, które bêd± mia³y dla obu kontynuacjê w przysz³o¶ci.
Domy¶lam siê, ¿e Ci trudno i wcale siê nie dziwiê. Nie zmienia to faktu, ¿e opowie¶æ jest niezmiernie ciekawa i czytam j± z ogromn± chêci±!!!!

Wiem, ¿e Livia nie skoñczy w tym miejscu, ale nie bêdzie to dla mnie dziwne, kiedy na jej psychice pozostanie wyra¼na rysa.
Cieszy mnie to i daje niezwyk³± motywacjê do kontynuowania tego, co zaczê³am. A czasami trzeba jednak odskoczni od przyjemnych opowiadañ, które czyta siê z niezwyk³± lekko¶ci± i u¶miechem na twarzy

Wiadomo, po takich zdarzeniach, trauma pozostaje do koñca ¿ycia...
Scena z Tiberiem, Danielem i Livi± genialna, mimo ca³ej swojej brutalno¶ci i faktem, i¿ ocieka z³em i ³zami, to jest wyj±tkowa, ¶wietnie to opisujesz, a wziê³a¶ sobie na prawdê trudny temat, to do¶æ du¿e wyzwanie, jak sama mówisz.
Pablo ma jakie¶ d³ugi? Có¿, w takim razie matka spad³a mu jak z nieba, je¶li tak to mogê uj±æ. Czy mo¿e jest zbyt honorowy, by oczekiwaæ pieniêdzy od w zasadzie ca³kiem obcej kobiety...

Rafael jest wiêc lekarzem i ma urocz± przyjació³kê, Anitê. Czy jego profesja w jaki¶ sposób zbli¿y go do Livii? Zastanawiaj±ce.
Czekam na nastêpny odcinek ;]
Dziêkujê za pochlebny komentarz, a zarazem szczer± opiniê, Sylwu¶. Kamieñ z serca spada mi dos³ownie za ka¿dym razem, gdy zapewniacie mnie, ¿e to, co tworzê nie jest wcale takie z³e. Wyzwania za¶ s± zawsze mile widziane, a skoro daj± okazjê do sprawdzenia siê w zupe³nie nowej tematyce, dlaczegó¿ by nie spróbowaæ?

Nawi±zuj±c do bohaterów to Pablo faktycznie ma pewien d³ug, ale nie zaci±gn±³ go w typowy dla wiêkszo¶ci sposób. Z kolei Rafael...Hmm, nie wiem, czy jest sens zdradzaæ jego rolê w ¿yciu Livii - przekonasz siê ju¿ za jaki¶ czas

P.S. Jestem na etapie nadrabiania Twojego opowiadania - tak¿e jak tylko dokoñczê ostatnie cztery odcinki, na pewno co¶ naskrobiê
Nasze zapewnienia s± jak najbardziej szczere, ¶wietnie odnajdujesz siê w tym trudnym temacie, do tego stopnia, ¿e z wielkim zaciekawieniem wyczekujê ka¿dego nowego odcinka )
Oczywi¶cie, wyzwania s± sprawdzianami naszych umiejêtno¶ci ;]

Je¶li chodzi o Rafaela, to racja, lepiej poczekaæ na rozwój akcji, choæ ciekawa jestem jak diabli, ale to chyba o to w³a¶nie chodzi : D

Moniczko (mogê tak siê do ciebie zwracaæ?), czytaj sobie spokojnie i oczywi¶cie daj znaæ co s±dzisz, jestem bardzo ciekawa twojej opinii ;D
Jeszcze raz dziêkujê za te cudowne wyrazy uznania - postaram siê zatem i w przysz³o¶ci uczyniæ wszystko, by Was nie zawie¶æ

Hihi, prawda - takie reakcje "niecierpliwego oczekiwania" s±, jak najbardziej wskazane.

Oczyw¶cie, mo¿esz siê tak do mnie zwracaæ - na szczê¶cie imiê Monika ma masê zdrobnieñ, wiêc jestem do nich przyzwyczajona Dzi¶ wieczorem powinnam dobiæ do fina³u Twojej telki, wiêc gdy tylko to uczyniê, wystawiê odpowiedni komentarz
Podoba mi siê to co piszesz!
Na pewno jest to trudny temat do pisania, i naprawdê podziwiam, ¿e siê tego podjê³a¶. Jest mi niezmiernie szkoda Livii, która musi to wszystko prze¿ywaæ. W czytaj±c odcinek drugi kompletnie nie wiedzia³am jak go zakoñczysz. Widaæ, ¿e Daniel nie jest takim samym mê¿czyzn± jak jego szef. Nie chcia³ robiæ dziewczynie krzywdy, jednak¿e... nie mia³ jakby wyj¶cia. Zastanawia mnie jak siê tam Daniel znalaz³, jaka sytuacja go do tego zmusi³a? Bo na pewno nie zrobi³ tego ze swojej woli.
Zaintrygowa³a¶ mnie równie¿ Pablem. Bo niby jego matka "odkupi³a" go za swoj± siostrê, to jednak¿e Pablo co¶ ukrywa i w co¶ chyba nadal jest zmieszany. Sama nie wiem. Dlatego czekam na wiêcej o nim, abym mog³a spekulowaæ.
Czekam na new, pozdrawiam!
Gracias Menny za odwiedziny - cieszê siê, ¿e i Ty doceniasz me starania w³o¿one w to opowiadanie Pobudki, dla których Daniel trafi³ do tego jak¿e mrocznego towarzystwa wyjd± na jaw ju¿ wkrótce...A sytuacja Pabla jest niestety du¿o bardziej skomplikowana od Moralesa, wiêc bêdzie siê ona za nim ci±gnê³a przez d³ugi, d³ugi czas.

Równie¿ pozdrawiam
Witam Moniu¶! (Mogê siê tak do Ciebie zwracaæ?)
Kiedy kolejny odcinek, je¶li mo¿na wiedzieæ????
Bo ja ju¿ umieram z ciekawo¶ci

CamilaDarien dnia 21:33:32 18-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Jak najbardziej mo¿esz, Cami

A najnowszy odcinek pojawi siê jako¶ na prze³omie dzisiejszego, a jutrzejszego dnia.
ODCINEK 4

Patrz±c na wyryte w kawa³ku drewna, funkcjonuj±cego jako stolik w jej obskórnej celi, pionowe kreski, Livia zaciska³a zêby ze z³o¶ci, bêd±c piekielnie rozgoryczon± zaistnia³ym stanem rzeczy. Z uporem maniaka liczy³a w³asnorêcznie wykonane wg³êbienia, chc±c za wszelk± cenê przekonaæ sam± siebie, ¿e nie spêdzi³a w tym miejscu wiêcej czasu, ni¿ tydzieñ. Rzeczywisto¶æ by³a jednak du¿o brutalniejsza. Liczba znaków bezsprzecznie ¶wiadczy³a bowiem, ¿e przebywa tam ca³e, d³ugie, dwa tygodnie.
- Jedyny plus, ¿e ¿aden z tych popaprañców nie dobiera³ siê do mnie od niemal¿e czterdziestu o¶miu godzin - westchnê³a, przykrywaj±c siê szczelniej kocem. Jej doszczêtnie zniszczone po ostatnim ataku Tiberia, ubranie, nie nadawa³o siê bowiem do codziennego u¿ytku. Musia³a wiêc siê posi³kowaæ kawa³kiem drapi±cego materia³u, który w tak bestialskich warunkach na niewiele siê jednak zdawa³. Dziewczyna ka¿dej nocy trzês³a siê bowiem z zimna, marz±c przy tym wielokrotnie o szczê¶liwym wyj¶ciu z sytuacji. Muszê znale¼æ jakie¶ rozwi±znie...My¶l Livio, my¶l! - powtarza³a sobie w duszy, niczym prawdziw± mantrê, z nadziej±, ¿e w koñcu znajdzie sposób, by uwolniæ siê z tego nader mrocznego miejsca. Rozmy¶lania poch³onê³y j± na tyle, ¿e w pierwszej chwili nie zorientowa³a siê nawet, ¿e kto¶ usilnie próbuje dostaæ siê do jej celi.
- Shit! - us³ysza³a mêski g³os, by tu¿ za chwilê dostrzec wysportowan± sylwetkê Daniela. Ku jej zdziwieniu niós³ on w swoich d³oniach sporych rozmiarów karton, który postawi³ na prowizorycznym, drewnianym stoliku.
- Co to ma byæ? - zapyta³a bezpretensjonalnie dziewczyna, przygl±daj±c siê baczniej zawarto¶ci pakunku. Nie minê³a jednak nawet minuta, gdy wszystko sta³o siê dla niej jasne. Karton wype³niony by³ bowiem po brzegi wszelkiego rodzaju bielizn± - pocz±wszy od seksownych koronek i at³asowych koszulek, po g³adkie, bawe³niane figi i szorty oraz ekskluzywne gorsety. Nie zabrak³o tak¿e rajstop i poñczoch, w niezwykle oryginalne wzorki.
- Wszystko w Twoim rozmiarze - rzuci³ od niechcenia Daniel - Za pó³ godziny powinna siê tutaj stawiæ Angelica, specjalistka od makija¿u, kamufla¿u i innych sztuczek. Musisz wygl±daæ wyj±tkowo atrakcyjnie na dzisiejszy wieczór.
- O czym Ty mówisz cz³owieku??! Po pierwsze, nie zamierzam nigdzie st±d wychodziæ, a po drugie pod ¿adnym pozorem nie bêdê siê stroiæ w te wszystkie fata³aszki!! - odpowiedzia³a, spluwaj±c z odraz± na przyniesiony przez mê¿czynê pakunek.
- Liv, proszê Ciê...Zrób to dla w³asnego dobra... - szepn±³ Morales, z b³agalnym wyrazem w swoich smutnych oczach.
- Po co??! Skoro i tak zostanê wykorzystana, niczym pierwsza lepsza dzi**a!! - krzyknê³a mu prosto w twarz - Sram na to wszystko, z góry na dó³!!! - w ramach protestu siêgnê³a zatem po le¿±cy na wierzchu biustonosz i podar³a siateczkê, znajduj±c± siê na jego miseczkach. Podobnie uczyni³a z rajstopami i koronkowymi majteczkami, rzucaj±c je na brudn± ziemiê.
- Co to za awantury??!!! - warkn±³, na oko czterdziestoletni, siwiej±cy mê¿czyzna o wyj±tkowo ostrych rysach twarzy, wpadaj±c z oburzeniem do celi Livii. Raptownie jednak przystan±³, staj±c oko w oko z rozjuszon±, ale jak¿e piêkn± ciemnow³os± kobiet± - Mmm, kogó¿ my tu mamy?? Czy¿by to by³a ta s³ynna, nieokie³znana Livia del Moral?? - zapyta³, przygryzaj±c instynktownie doln± wargê.
- Tak Panie Aaronie, to jest w³a¶nie numer jeden na dzisiejszy wieczór... - przytakn±³ niezbyt chêtnie Daniel, patrz±c z niepokojem na poddenerwowan± dziewczynê, która bez w±tpienia odczyta³a zamiary wspólnika Tiberia.
- Zostaw nas samych - rozkaza³ Reyes, na co Morales opu¶ci³ po¶piesznie celê Livii, nie chc±c po raz kolejny staæ siê ¶wiadkiem jej ³ez, bólu i cierpienia - Zdaje siê, ¿e nie mieli¶my okazji jeszcze siê poznaæ - wymrucza³ lekko zmienionym przez po¿±danie g³osem, przesuwaj±c swoj± siln± d³oni± wzd³u¿ jej nogi, a¿ do miêkkiej kobieco¶ci - B±d¼ grzeczna i rozchyl nó¿ki...
- Po moim trupie... - syknê³a z³owrogo dziewczyna, na co Aaron w jednej chwili przycisn±³ j± za szyjê do zimnej ¶ciany, rozsuwaj±c swoj± nog± jej spleciona uda. Livia zadr¿a³a - jednak nie z zimna, ani z przyjemno¶ci, lecz z prawdziwego przera¿enia. Nim jednak zd±¿y³a w jakikolwiek sposób zaprotestowaæ, mê¿czyzna wsun±³ w ni± jeden, a nastêpnie dwa palce - rozkoszuj±c siê jej ciep³ym wnêtrzem.
- Nienawidzê Was... - wyszepta³a, chwytaj±c ³apczywie powietrze, w chwili gdy mê¿czyzna pocz±³ rozpinaæ swoje spodnie.
- Ju¿ jestem!! - rozleg³ siê od progu celi piskliwy g³osik, gdy do ¶rodka wpad³a, jak burza, Angelica.

******

Ostatnie dni minê³y Pablo, niczym z bicza strzeli³. Spêdza³ bowiem w pracy niemal¿e dwadzie¶cia godzin na dobê, pozostawiaj±c sobie tym samym chwilê na odpoczynek. A wszystko po to, by za wszelk± cenê uzbieraæ obiecane dziesiêæ tysiêcy pesos. Gdyby chocia¿ d³ug ogranicza³ siê do tej kwoty, ale nie...Jest niemal¿e dziesiêciokrotnie wy¿szy - westchn±³ z rozczarowaniem, obawiaj±c siê, ¿e "przyjaciel" z przesz³o¶ci spe³ni w koñcu swoj± gro¼bê i zrówna go z ziemi±.
- Ju¿ jestem syneczku, szofer na nas czeka - oznajmi³a Ricarda, od progu jego agencji reklamowej - Poznajmy w koñcu wyniki badañ DNA, na które tak niecierpliwie czekamy.
- Mhm, masz racjê, chod¼my - odpar³, zabieraj±c z krzes³a swoj± czarn± marynarkê i wychodz±c z kobiet± na zewn±trz. Momentalnie jednak zamar³, gdy jego oczom ukaza³a siê d³uga, bia³a limuzyna, wypolerowana na b³ysk, która jak siê okaza³o, by³a w³a¶no¶ci± jego domniemanej matki - Mamy pojechaæ TYM??! - zapyta³ z niedowierzaniem.
- TYM?? To znaczy?? Samochód, jak samochód - skwitowa³a jego zdziwienie Ricarda, zapraszaj±c go gestem g³owy do ¶rodka. I choæ Pablo niechêtnie to uczyni³, by³ niemal¿e pewien, ¿e matka nie odpu¶ci sobie jakiejkolwiek okazji, by poszczyciæ siê swoim bogactwem. W koñcu nie bez powodu wrêczy³a lekarzowi klinki kopertê wypchan± po brzegi pieniêdzmi, by wykonane badania znalaz³y swoje wyniki w przeci±gu najbli¿szych trzech dni. I tak siê w³a¶nie sta³o.
- To jest nasz moment prawdy - wziê³a g³êboki oddech, przebieraj±c w d³oniach ¿ó³t± kopertê. Dopiero po d³u¿szej chwili wyjê³a z niej ¶wistek papieru, który ku jej uldze, potwierdza³ jej rodzicielstwo - Jestem Twoj± matk±, Pablito...Czu³am to od samego pocz±tku! - rzuci³a mu siê na szyjê, roni±c przy tym kilka ³ez wzruszenia.
- Naprawdê?? To cu-do-wnie - wyj±ka³, nadal zszokowany faktem, ¿e po ponad dwudziestu siedmiu latach stan±³ twarz± w twarz ze swoj± biologiczn± matk±.
- Prawda?? Jestem najszczê¶liwsz± kobiet± na ziemii - u¶miechnê³a siê od ucha do ucha, ocieraj±c delikatnie mokre policzki - My¶lê, ¿e musimy to uczciæ...Co powiesz na wykwintny obiad w moim domu??
- Ehh, sam nie wiem...Czujê siê lekko zdezorientowany...
- Nie daj siê prosiæ, skarbie. Spêd¼my ten jeden, jedyny dzieñ, we dwoje - poprosi³a, na co mê¿czyzna w koñcu przysta³. Jego dobre serce nie pozwola³o mu bowiem d³u¿ej odbieraæ rado¶ci, jaka zakwit³a na twarzy jego rodzicielki.

******

Niczym zwinna kotka wspiê³a siê po drzewie, wprost na jeden z balkonów, prowadz±cy do wielkiej rezydencji rodziny del Molar. Ubrana w czarny kombinezon, seksownie opinaj±cy jej kszta³tne cia³o i równie ciemn± kominiarkê, która skutecznie zakrywa³a jej twarz, otworzy³a cichutko balkonowe drzwi prowadz±ce, jak siê okaza³o, do ekskluzywnej biblioteki, wype³nionej po brzegi nie tylko ksi±¿kami, ale tak¿e licznymi starociami, które mo¿na by³o wyceniæ na tysi±ce. Oczy dziewczyny momentalnie rozb³ys³y, upewniaj±c j± w przekonaniu, ¿e cel, który powziê³a sobie osi±gn±æ, jest w tej chwili, na wyci±gniêcie rêki. Otworzy³a wiêc ze zgrzytem swój pusty plecak, by wrzuciæ do niego kilka tych jak¿e cennych szparga³ów, które w tym domostwie zapewne tylko zagraca³y, a jej malutkiemu bratu mog³y uratowaæ ¿ycie. Pakuj±c zatem w ekspresownym tempie kilka drogocennych figurek, nie us³ysza³a nawet kroków, zmierzaj±cych wzd³u¿ korytarza. Dopiero po chwili jej uszu dobieg³ mêski g³os, przesycony irytacj±:
- Tyle tu drzwi, ale ¿eby które¶ prowadzi³y do ³azienki to ni cholery!! - w tej samej chwili k±tem oka dostrzeg³a, jak klamka drzwi, prowadz±cych do biblioteki ugina siê pod naciskiem czyje¶ d³oni...
Livia musia³a znosiæ kolejne katusze. Teraz la odmiany Aaron siê do niej przyczepi³. Ciekawi mnie po co te wszystkie ³aszki i czy siê w nie ubierze

Test DNA pokaza³, ¿e Pablo jet biologicznym synem Ricardy. Kobieta oszala³a ze szczê¶cia. Ricarda jest bogata, wiêc mo¿e ustawi syna????

Ostatnia scena bardzo, ale to bardzo intryguj±ca. Ciekawa jestem, co to za kobieta. Bo facet, to chyba Pablo?
Biedna Livia. Znowu musi przechodziæ kolejne katusze. Mam nadziejê, ¿e wtargniêcie Angelici udaremni Aaronowi wziêcie dziewczyny si³±.

Ricarda wielce zadowolona, ¿e wyniki DNA wysz³y pozytywnie. Mo¿e Pablo od Niej we¼mie kasê i ureguluje swoje d³ugi ? Hmm...

Mnie tak samo jak Justynê ciekawi co to za kobieta siê w³ama³a do domu del Moral.
Sama jestem ciekawa po co Daniel przyniós³ jej te wszystkie ³aszki. Co oni chc± z ni± zrobiæ? Mam nadziejê, ¿e Angelica uniemo¿liwi Aaronowi to co dalej zamierza³ zrobiæ. Aaa... i zastanawia mnie Angelica, a zw³aszcza jej osobowo¶æ. Nale¿y do tej ca³ej bandy z w³asnej woli, cyz jaki ma w tym interes? Mo¿e jednak nie jest jedn± z nich i z³apie wspólny kontakt z Livi±, bêdzie chcia³a jej pomóc. Nie wiem, dlatego ju¿ nie mogê siê doczekac nastêpnego odcinka.
Mam wra¿enie, ¿e Pablo jakby nie cieszy³ siê zbytnio wiadomo¶ci±, ¿e Ricarda jest jego matk±. Jak pisa³a¶ na pocz±tku, od dziecka my¶la³ o swoje matce, chcia³ ja mieæ, jednak teraz naprawdê mam takie odczucie. A mo¿e tylko mi siê wydaje.
Zaintrygowa³a¶ jak zawsze z koñcówk±, równie¿ my¶lê, ¿e owym mê¿czyzn± jest Pablo, ale kim jest w³amywaczka? Czekam na new!
Przeczyta³am i muszê przyznaæ, ¿e zaintrygowa³a¶ mnie ostatni± scen±
Co to za kobieta w³ama³a siê do rezydencji del Moral???
Mniemam, ¿e facet, który naciska na klamkê, to Pablo

Angelika przeszkodzi³a chyba Aaronowi, co mnie bardzo cieszy
Livia przynajmniej po raz kolejny jak na razie, nie zostanie brutalnie zgwa³cona...

Widaæ, ¿e Pablo nie za bardzo cieszy siê, ¿e badania DNA okaza³y siê pozytywne
A Ricarda jest wrêcz wniebowziêta
Dziêkujê dziewczyny za wszystkie komentarze z Waszej strony

Przyznajê, ¿e Wasze poszczególne przypuszczenia po czê¶ci s±, jak najbardziej trafione...A wszelkiego rodzaju w±tpliwo¶ci nie zamierzam ot tak rozwiewaæ, by nie psuæ Wam oczekiwania na dalszy ci±g. Mê¿czyzn±, który naciska klamkê faktycznie jest Pablo, co niezwykle ³atwo by³o wywnioskowaæ - a kobiet±?? Hmm...Przekonacie siê ju¿ w nastêpnym odcinku. Nawi±zuj±c za¶ do relacji Pablo-Ricarda to có¿...Facet, który przez po³owê swojego ¿ycia radzi³ sobie sam, który w ¿aden sposób nie podejrzewa³ nawet, ¿e jego matka ¿yje, nie jest w stanie z dnia na dzieñ przywykn±æ do owego faktu.

Postaæ Angelicki mia³a byæ z kolei tylko ma³ym epizodem, ale mo¿e faktycznie w przysz³o¶ci rozwinê bardziej jej rolê...Zobaczymy, co te¿ mi wpadnie do g³owy.

A wszelkie fata³aszki, które trafi³y do celi Livii s± konieczne do tego, co zaplanowa³am na ów wieczór...Mam przy tym nadziejê, ¿e uda mi siê Was po raz kolejny zaskoczyæ
Livia z odcinku na odcinek coraz bardziej mnie zaskakuje. Jest taka silna, mimo wszystkiego, co ostatnio j± spotyka, budzi podziw i moje ogromne zainteresowanie. Zw³aszcza ta koñcówka jej w±tku, gdy wypowiada s³owa "Nienawidzê was..." - co¶ cudownego! Ta scena od razu pojawi³a siê w mojej g³owie, z ³atwo¶ci± j± sobie wyobrazi³am.
Nie s±dzê, by uczucia Pabla w stosunku do matki mia³y zmieniæ siê nader szybko. Widaæ, ¿e mê¿czyzna ten nie jest ³asy na bogactwo, przeciwnie, ono nawet go odrzuca.
I ten koniec, taki intryguj±cy... Nie wiem, czy mam racjê, ale mama wra¿enie, ¿e kobiet± t± jest Sofia Salazar, kimkolwiek oka¿e siê byæ... je¶li tak jest, to ja jestem bardzo usatysfakcjonowana <33
Czekam na szybk± kontynuacjê ;]
Dziêkujê Sylwu¶ za odwiedziny Livia faktycznie jest przeogromnie siln± osobowo¶ci±, która dla wielu powinna byæ na dobr± sprawê wzorem do na¶ladowania...A mnie bez w±tpienia cieszy mo¿liwo¶æ kreaowania takiej bohaterki, która ma okazjê budziæ nie lada podziw.
Hmm Pablo z kolei zdaje sobie chyba po czê¶ci sprawê, ¿e matka my¶li, i¿ za pieni±dze mo¿na kupiæ wszystko...Nawet mi³o¶æ w³asnego dziecka...Rzeczywisto¶æ oka¿e siê jednak du¿o bardziej skomplikowana.
Bingo, Syl!! Tajemnicz± kobiet± jest w³a¶nie Sofia
Oj tak, Livia jest na prawdê fascynuj±ca i ju¿ nie mogê doczekaæ siê chwili spotkania protów, tego, jak± parê bêd± tworzyæ i w jaki sposób pojawi± siê w swoim ¿yciu...
Ciekawi mnie te¿ niezmiernie reakcja Pabla na wie¶æ o swojej siostrze, któr± matka wymieni³a za niego, ot tak. Boziuu, jakie to bêdzie ciekawe... ;]

Yeah, wiedzia³am! ;D Sofia i Fabian idealnie do siebie pasuj±, gratuluje wyboru ;*
Hihi nawet nie wiesz, jak mnie ju¿ nêci, by przej¶æ do wspomnianych przez Ciebie kwestii, ale wiem, ¿e podstaw± ka¿dego opowiadania jest zarówno zachowanie swego rodzaju porz±dku, jak i stopniowe dawkowanie emocji. Dlatego te¿ chocia¿by do spotkania protów jeszcze hen daleko. Narazie skupiê siê zatem na w±tku prostytucji i handlu ¿ywym towarem.

Oj, dziêkujê - i ja mam ju¿ pewn± wizjê duetu Fabiana i Sofii
Och, och... Nowa telka Twojego autorstwa Mi³o wej¶æ sobie po ciê¿kim tygodniu i odkryæ co¶ ciekawego do czytania ^^
Cudowanie! Bardzo siê cieszê i z tego co widzê na samym pocz±tku, to mi siê podoba
Robiê sobie miejsce na wiêkszy komentarz, który mam nadziejê pojawi siê jutro wieczorem A w zasadzie to dzi¶ wieczorem

Pozdrawiam i weny ¿yczê,
Gabrysia.

Gabrysia dnia 1:28:32 20-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Ooo, mi³o mi Ciê go¶ciæ Gabi w mych skromnych progach - cieszê siê, ¿e na pierwszy rzut oka ma nowo¶æ przypad³a Ci do gustu. I mam cich± nadziejê, ¿e po nadrobieniu odcinków nie zmienisz drastycznie zdania w tej kwestii

Równie¿ pozdrawiam

Hihi nawet nie wiesz, jak mnie ju¿ nêci, by przej¶æ do wspomnianych przez Ciebie kwestii, ale wiem, ¿e podstaw± ka¿dego opowiadania jest zarówno zachowanie swego rodzaju porz±dku, jak i stopniowe dawkowanie emocji. Dlatego te¿ chocia¿by do spotkania protów jeszcze hen daleko. Narazie skupiê siê zatem na w±tku prostytucji i handlu ¿ywym towarem.

Oj, dziêkujê - i ja mam ju¿ pewn± wizjê duetu Fabiana i Sofii


Oo tak, znam to uczucie, gdy jak cholera pragnie siê po³±czyæ ju¿ protów, te emocje towarzysz±ce temu uczuciu... W takim razie ja ju¿ czekam z niecierpliwo¶ci± na spotkanie Livii i Rafaela, jak i równie mocno na stosunki magnetyzuj±cych Pabla i Sofii
Musisz siê jednak uzbroiæ, podobnie, jak i ja w nie lada cierpliwo¶æ - przynajmniej w kwestii Livii i Rafaela, ale wszystko jest, jakby nie patrzeæ do ogarniêcia
A ja nie wiem, co to za aktorka, która gra Sofiê
Justi, Sofia Stamatiades gra teraz w LCDAL i to w³a¶nie tam dostrzeg³am j± po raz pierwszy...A, ¿e z miejsca mnie zauroczy³a, postanowi³am spróbowaæ sparowaæ j± z mym mê¿czyzn± numer jeden w ¶wiecie latino - Fabianem Zobaczymy, co z tego wyjdzie...

madoka dnia 21:28:04 20-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Jestem niezmiernie ciekawa jak bêdzie wygl±daæ pierwsze spotkanie Livii i Rafaela

analizuj±c podjêt± przed siebie decyzjê
Okaza³ siê bowiem trzykrotnie silniejszy i pewny siebie
To ja tutaj rz±dzê i taka ma³a k***a
My¶lê, ¿e ¶mia³o mo¿na napisaæ po prostu k***a. Jeste¶my na forum gdzie piszemy w³asne telki, wiêc takie co¶ przynajmniej w moim odczuciu jest dozwolone i uzasadnione.

Odcinek 3.
Jednak to zrobi³. Nie mia³ wyj¶cia. Gwa³t i wyzbycie siê zasad za cenê w³asnego ¿ycia. To straszny wybór. Tak mi szkoda Livii. Daniela te¿, bo zosta³ w to brutalnie wpl±tany.
Mroczna przesz³o¶æ Pabla? Co on takiego zrobi³? Kto tam do niego przyszed³? To bardzo skomplikowane i jestem ogromnie ciekawa
Wiêc Rafa jest lekarzem <3 Jak wspaniale. Jako¶ nie lubiê tej Anity. Co¶ czujê, ¿e namiesza w przysz³o¶ci.

Odcinek 4.
Livia, jako g³ówna atrakcja wieczoru. Bojê siê pomy¶leæ, co to bêdzie. Nastêpny ³ajdak siê pojawi³. Aaron te¿ jest wstrêtny, ale na szczê¶cie pojawi³a siê ta ca³a Angelica ^^
Badania potwierdzi³y ich pokrewieñstwo. Co z tego, skoro Pablo siê nie cieszy? Jakie¶ podejrzane d³ugi ma, ciekawe o co mo¿e chodziæ.
No proszê. Mamy jak±¶ z³odziejkê Ciekawi mnie bardzo kim jest. Wiemy dlaczego to robi, jednak to nie usprawiedliwia jej czynu. Bêdzie nie¼le jak j± tam Pablo przy³apie Chyba, ¿e mo¿e jednak nie

Przeczyta³am i podoba mi siê bardzo Ciê¿ki temat to jest bardzo. My¶lê jednak, ¿e dobrze sobie radzisz i podo³asz mu Czekam na wiêcej i jeszcze tu na pewno wrócê

Czy mog³abym poznaæ Twoje imiê? A tak¿e imiê i nazwisko tego przystojniaka z Twojego podpisu? Wydaje siê znajomy, a za ¿adn± cholerê nie mogê go sobie skojarzyæ

Pozdrawiam i weny ¿yczê,
Gabrysia.

Edit 1.
Hm. Czy¿by to by³o jakie¶ ograniczenie na forum, ¿e nie mogê napisaæ k***a jak nale¿y? Odgórnie to zrobione jakie¶ jest?

Edit 2.
Czyli jednak nie mogê. Dziwne to. Wycofujê siê wiêc z tego co pisa³am wy¿ej. S±dzê, ¿e sama pisa³a¶ pe³ne k***a, a zmienia³o je na to z gwiazdkami.

Gabrysia dnia 23:16:05 20-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 2 razy
U³aa, có¿ za wyczerpuj±cy komentarz - dziêkujê. Drobne wpadki w pisowni zdarzaj± siê najlepszym, choæ i ja staram siê, jak mogê, by je wy³apaæ. A, ¿e czasem wzrok odmawia mi pos³uszeñstwa, to ju¿ si³a wy¿sza Ofc, cieszê siê, ¿e je dostrzeg³a¶ i stosownie tutaj podkre¶li³a¶. Z kolei sprawa z wyra¿aniem wszelkiego rodzaju przekleñstw ma siê w³a¶nie tak, jak to zauwa¿y³a¶ - forum wprowadzi³o automatyczn± cenzurê tych najostrzejszych, choæ i ja uwa¿am, ¿e w twórczo¶ci u¿ytkowników powinna byæ ona anulowana. A zwroty "Ty, Tobie, Ci", samoistnie wychodz± du¿± liter± spod mojej rêki, bo u¿ywam ich na co dzieñ we wszelkiego rodzaju relacjach z innymi...St±d te¿ niezwykle ciê¿ko by³oby mi siê pozbyæ tego nawyku

Na wszystkie swoje pytania, dotycz±ce tego¿ opowiadania, znajdziesz odpowiedzi ju¿ wkrótce - poznasz zarówno tajemnicz± z³odziejkê i osobowo¶æ Anity, jak równie¿ pobudki Daniela, przesz³o¶æ Pabla oraz dalsze losy Livii. I niejednokrotnie pewnie doznasz nie lada szoku z tym zwi±zanego. Mam jednak nadziejê, ¿e bêdzie Ci siê podobaæ tak samo, jak i teraz

P.S. Mam na imiê Monika, a przystojniak z mojego podpisu to Carlos Ferro - znany miêdzy innymi z MCI, MSED i PA. A Ty faktycznie masz na imiê Gabrysia, czy to tylko i wy³±cznie nick, stworzony na potrzeby forum??

Cami, musisz siê uzbroiæ w cierpliwo¶æ, tak, jak zapewne wszyscy tutaj
Nie ma za co, naprawdê
Znam to, sama czasem sprawdzam swoje po kilka razy i wci±¿ znajdujê b³êdy
Szkoda, ¿e jest to odgórnie zrobione, bo w³a¶nie w telenowelach my¶lê powinno byæ dozwolone.
Ze zwrotami te¿ to znam zawsze muszê je poprawiaæ, jak ju¿ przepiszê odcinek

Szoku powiadasz... To bardzo ciekawe Jeszcze chêtniej bêdê czytaæ i czekaæ na to co nam zaserwujesz ^^

Dziêkujê za odpowied¼ Mi³o mi Tak, mam na imiê Gabrysia
ODCINEK 5

Momentalnie odskoczy³a od stolika z cennymi figurkami, zamykaj±c przy tym po¶piesznie plecak i ruszy³a pêdem w stronê drzwi balkonowych, którymi to dosta³a siê do ¶rodka rezydencji. Pech jednak chcia³, ¿e nim w ogóle zd±¿y³a przekroczyæ ich próg, do pomieszczenia wszed³ ciemnow³osy, wysportowany mê¿czyzna. Ich spojrzenia w jednej chwili spotka³y siê, a na ustach obojga wymalowa³ siê grymas nie lada zdziwienia.
- Co tu siê do cholery dzieje??! - rzuci³ Pablo, jednak dziewczyna odwróci³a siê jedynie na piêcie i czym prêdzej zniknê³a mu z pola widzenia. Wybieg³ wiêc za ni± na przestronny balkon, chwytaj±c j± w porê za ramiê - Zdaje siê, ¿e mamy sobie co¶ do wyja¶nienia - zauwa¿y³ z poirytowaniem, przypieraj±c z³odziejkê do pobliskiej, chropowatej ¶ciany i wyrywaj±c z jej d³oni ciê¿ki ju¿ plecak. Gdy jednak przestêpca uporczywie milcza³, a on ku swojemu zdziwieniu wyci±ga³ z jego w³asno¶ci ró¿ne, drogocenne przedmioty, zdecydowa³ siê na drastyczny krok. Chwyci³ za koniec kominiarki, chc±c za wszelk± cenê spojrzeæ w twarz osoby, która zdoby³a siê na takowe wykroczenie.
- Zostaw to! - syknê³a dziewczyna, przytrzymuj±c z uporem swego rodzaju maskê, która mia³a j± chroniæ przed identyfikacj±.
- Albo zdejmiesz to w tej chwili, albo wzywam policjê - zagrozi³ Pablo, na co jego tajemnicza towarzyszka wziê³a g³êboki wdech i zsunê³a delikatnie czarny kawa³ek materia³u ze swojej twarzy. Dziêki temu oczom mê¿czyzny ukaza³y siê pe³ne usta kobiety, jej roziskrzone spojrzenie i burza jasnobr±zowych w³osów - Dlaczego to robisz??
- Nie Twój zasrany interes! - odpysknê³a, wyrywaj±c siê z jego u¶cisku - Jeste¶ z siebie zadowolony?? Zdemaskowa³e¶ mnie, ul¿y³o Ci??! Mo¿esz wezwaæ teraz policjê!
- Nie awanturuj siê tak - zgromi³ j± spojrzeniem, próbuj±c choæ po czê¶ci zrozumieæ motywy, które kierowa³y t± urocz± dziewczyn±, w zaistnia³ej sytuacji.
- Bo co?? Nie zale¿y mi na Twojej cholernej ³asce, rozumiesz??! Nigdy w ¿yciu nie bêdê zale¿na od takich pieprzonych bogaczy, jak Ty, czy inni mieszkañcy tego pa³acu! Stokroæ bardziej wolê trafiæ do pierdla!
- Skoro tak... - skwitowa³ Pablo, wyci±gaj±c z kieszeni spodni, telefon komórkowy. Sofia wykorzysta³a jednak chwilê jego nieuwagi na to, by odepchn±æ go od siebie i niczym prawdziwa akrobatka, przeskoczyæ na pobliskie drzewo.
- Po moim trupie!! - krzyknê³a za nim, schodz±c na dó³ i uciekaj±c w pobliskie zaro¶la.

******

- Mog³em siê spodziewaæ, ¿e akurat Ty nie masz w sobie za grosz wyczucia czasu - rzuci³ z poirytowaniem Aaron w stronê przyby³ej Angelicki, zapinaj±c niechêtnie zamek spodni. Ta jednak, niczym nie zra¿ona, postawi³a ró¿owy kuferek na pod³odze i przyjrza³a siê baczniej Livii.
- Zmiataj st±d kochanieñki, je¿eli chcesz by towar zrobi³ wieczorem furorê - odpar³a, sadzaj±c rozstrzêsion± jeszcze dziewczynê na jej pryczy - Spokojnie, ju¿ sobie poszed³.
- Daruj sobie - warknê³a Livia ze ³zami w oczach, które usilnie chcia³y sp³yn±æ po jej policzkach.
- Je¿eli chcesz przetrwaæ w tym ¶wiecie, musisz dostosowaæ siê do zasad tutaj panuj±cych - zauwa¿y³a Angelica, spinaj±c w³osy dziewczyny - Najpierw doprowadzê do ³adu Twoj± twarz, a nastêpnie w³osy. Musisz prezentowaæ siê wyj±tkowo bajecznie dzisiejszego dnia - u¿ywaj±c odpowiednich kosmetyków, zatuszowa³a ¶lady przemocy, na posiniaczonej bu¼ce dziewczyny, po czym wyrówna³a jej koloryt i zabra³a siê za profesjonany makija¿. Oczy Livii podkre¶li³a ciemnym cieniem do powiek, a usta musnê³a jasnym b³yszczykiem.
- Nie wiem, po co to robisz...Nie zamierzam bowiem gdziekolwiek dzisiaj wychodziæ. A ju¿ na pewno nie zrobiê z siebie ekskluzywnej dziwki! - westchnê³a, a w jej g³osie mo¿na by³o wyczuæ swoist± dawkê goryczy.
- Gdy staniesz przed wyborem: zostaæ dziwk±, a straciæ ¿ycie, zrozumiesz, co mia³am na my¶li - wyszepta³a Angelica, zaplataj±c w³osy dziewczyny w efektowny artystyczny nie³ad.
- A Ty?? Te¿ stanê³a¶ przed takim wyborem?? - zapyta³a Livia, badaj±c przy tym reakcjê starszej od siebie kobiety.
- Nie moja droga...Jestem tutaj z w³asnej woli...I robiê to tylko dlatego, by mieæ czyste sumienie...Przekonujê bowiem takie, jak Ty, ¿e ¿ycie jest du¿o cenniejsze, ni¿ mo¿na by s±dziæ. Ba, jest warto¶ci±, dla której cz³owiek jest w stanie znie¶æ naprawdê wiele...Bo gdzie¶, na koñcu tego mrocznego tunelu, czeka nowy ¶wiat...Co prawda dla nielicznych, ale czeka... - zrobi³a wymown± przerwê, jakby co¶ dog³êbnie analizowa³a w swojej g³owie - Koniec tego gadania, ubieraj siê.
Rozmy¶laj±c nad sensem s³ów Angelicki, Livia za³o¿y³a na siebie czarny gorset, podkre¶laj±cy jej jêdrne piersi oraz równie czarne, koronkowe szorty.
- Sugerujesz, ¿e istnieje st±d droga ucieczki?? - zapyta³a, wk³adaj±c na stopy wysokie, po³yskliwe szpilki. Nim jednak kobieta zd±¿y³a cokolwiek odpowiedzieæ, do celi wpad³ zdyszany Daniel.
- Ju¿ czas...

******

Rozkoszuj±c siê domowym zaciszem, Rafael odda³ siê swojej najwiêkszej pasji, jak± od zawsze by³a gra na giatrze. W przerwach miêdzy wyczerpuj±c± prac± uwa¿a³ to za jeden z najlepszych rodzajów relaksu. Ws³uchuj±c siê w poszczególne d¼wiêki, "wychodz±ce" spod zgrabnych palców mê¿czyzny, jego uszu nie dotar³ nawet dzwonek do drzwi. Dopiero w momencie przek³adania kartek z nutami, zorientowa³ siê, ¿e kto¶ niezwykle usilnie próbuje siê do niego dostaæ. Z niechêci± od³o¿y³ wiêc swój skarb w bezpieczne miejsce i uda³ siê na spotkanie z niespodziewanym go¶ciem.
- Ile¿ mo¿na czekaæ! Stojê tutaj od dobrych dziesiêciu minutach! - rzuci³a gniewnie Elena, przekraczaj±c próg mieszkania mê¿czyzny - Tylko nie mów, ¿e znowu brzd±kasz na gitarze...
- Hmm...Mo¿e tak dzieñ dobry?? Jak siê miewasz?? - rzuci³ z ironi±, zbulwersowany atakiem ze strony dziewczyny.
- Uhh, wybacz...Po prostu wiesz, jak nie lubiê czekaæ - przyzna³a skwapliwie, zdejmuj±c zwiewny p³aszcz, pod którym nie mia³a na sobie nic wiêcej, prócz seksownego kompletu bielizny. Rafael prze³kn±³ g³o¶no ¶linê, cholernie zaskoczony zastanym widokiem. Co prawda odczuwa³ zainteresowanie ze strony Eleny, swoj± osob±, ale nigdy wcze¶niej nie dosz³o miêdzy nimi do przys³owiowego zacie¶nienia wiêzi.
- El...To chyba nie jest najlepszy pomys³...Za chwilê wybywam na dy¿ur... - odpar³ i wcale nie dlatego, ¿e kobieta mu siê nie podoba³a. Bo podoba³a i na swój sposób nawet poci±ga³a. Pozna³ jednak ju¿ jej zaborczo¶æ, co skutecznie odstrasza³o go od jej osoby.
- Na szybki numerek wystarczy nawet piêæ minut - u¶miechnê³a siê od ucha do ucha, z wyrazem samozadowolenia na swojej jak¿e anielskiej twarzy.
Ha, jestem pierwsza!!!!!

Sofia wykiwa³a Pabla.. Super, ze uda³o jej siê uciec

Angelica wystroi³a nasz±, biedn± Lidiê i zaszczepi³a w jej sercu chocia¿ troche nadziei. Widaæ, ¿e bêdzie ona dobr± duszyczk± w tej telenoweli

Elena to niez³a agentka Wiedzia³am, ze ona chce co¶ wiêcej do Rafaela.. Ciekawe, czy ten bêdzie siê wzbrania³, czy tez nie
Hihi, ano szybciutko wpad³a¶

Sofia w pierwotnych planach nie mia³a uciekaæ, ale tu¿ przed opublikowaniem odcinka zmieni³am zdanie. Co do Angelicki, to nie mam jeszcze sprecyzowanej jej roli w tej telenoweli - bardziej siê jednak sk³aniam przy krótkim epizodzie.

Nawi±zuj±c za¶ do Eleny, to dopiero pocz±tek jej umiêjêtno¶ci - z czasem bêdzie ju¿ tylko pikatniej

madoka dnia 0:34:48 22-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Odcinek jest genialny
Czekam na kolejny
Na pocz±tek powiem, ¿e Elena jako¶ nie zdoby³a mojej sympatii...
Nie pytaj, nie wiem dlaczego
Mo¿e samo jej ostatnie zdanie, wbi³o mnie w swego rodzaju refleksje na jej temat i na podstawie tego odcinka mogê spokojnie stwierdziæ, ¿e ta propozycja z jej strony by³a grubo nie na miejscu i tylko o niej ¼le ¶wiadczy... Zachowa³a siê bowiem jak na zwyk³± dziwkê przysta³o!

Wracaj±c za¶ do pocz±tku odcinka, to podejrzewa³am, ¿e Sofia bêdzie chcia³a zwiaæ
Nie myli³am siê...

Mo¿e istnieje jaka¶ droga ucieczki z tego piek³a i je¶li Livia j± znajdzie, uwolni siê od tych obrzydliwych typków...
Nikt nie mówi³, ¿e Elena ma wzbudzaæ sympatiê - tym bardziej, ¿e wyklaruje siê chyba z czasem na jedn± z g³ównych villan...Dlatego my¶lê, ¿e jeszcze nie raz poka¿e, co z niej za zió³ko

A Sofia, jak przysta³o na nieustraszon± z³odziejkê, musia³a spróbowaæ uciec - a, ¿e jej siê uda³o, to nie znaczy, ¿e nie bêdzie mia³a jeszcze k³opotów

Aniu, Cami - dziêki za wizytê;*

Angelicki
Angelicii
O nie. Rafa z t± ca³± Elen±? Nie lubiê ju¿ jej. Poza tym tak przysz³a do niego w samej bieli¼nie. Nie podoba mi siê. Czujê, ¿e namiesza i to porz±dnie w przysz³o¶ci.

Weny ¿yczê,
Gabrysia.

Gabrysia dnia 1:06:28 23-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Dziêkujê Gabi za odwiedziny Pablo to faktycznie taka dobra dusza, która mimo w³asnych problemów potrafi zauwa¿yæ tak¿e rozterki innych. Z kolei Elena bez w±tpienia namiesza w ¿yciu Rafaela. Nie bez powodu próbuje bowiem zagi±æ na niego parol.

Co do odmiany imienia Angelica - to spotka³am siê z obiema formami, wiêc t± kwestiê pozostawiê narazie tak, jak jest. A wielokropki w wypowiedzi tej bohaterki mia³y byæ odzwierciedleniem do¶æ czasoch³onnego doboru przez ni± odpowiednich s³ów. Tyle, ¿e wiem jak to jest - autor zawsze wie, co ma na my¶li, a czytelnik komentuje to, co widzi. Tak¿e mimo wszystko dziêki za ich przyuwa¿enie

madoka dnia 20:47:15 25-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Scenka miêdzy Pablem, a Sofi± po prostu ¶wietna, ju¿ od pierwszych chwil widaæ, ¿e bêdzie to emocjonuj±ca para, na prawdê ¶wietne po³±czenie. Z Sofii jest prawdziwa, bezpo¶rednia i szczera do bólu panna, od razu zdoby³a moj± sympatiê.
Jak zareaguje na to wszystko Pablo? Dziewczyna chyba nie prêdko zniknie z jego my¶li
I ta Angelica... mam wra¿enie, ¿e ukrywa co¶, wie czego¶, czego nie wie Livia, ma jaki¶ interesuj±cy sekret. Jednak rozwiniesz jej postaæ? Mo¿e byæ bardzo ciekawie ;D
Jestem bardzo zainteresowana co te¿ bêdzie siê dzia³o po tym, jak Livia przekroczy progi swojego wiêzienia i gdzie j± prowadz±.
A Elena jednak nie jest taka bezinteresowna, jak mi siê wydawa³o. S±dzi³am, ¿e mimo fascynacji Rafaelem jest ona raczej delikatna, a na pewno nie spodziewa³abym siê takiego obrotu akcji. Widzê, ¿e szykuje nam siê prawdziwa vilana... Czekam na nastêpny odcinek <3
Przeczyta³em z przypadku twoje dzie³o i powiem, ¿e nie ¿a³ujê.
Najbardziej interesuje mnie w±tek Daniela...
Jak i po co siê znalaz³ w tym okropnym miejscu...
Czekam z niecierpliwo¶ci± na rozwiniêcie jego w±tku.
Dodam jeszcze, ¿e twój styl pisania jest dla mnie czym¶ na rodzaj... wzoru? Bynajmniej lubiê czytaæ twoje prace(a raczej t± pracê, bo tylko twoj± pracê obecnie czytam).

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Marcelo Cordoba pojawi siê pó¼niej czy trochê szybciej? Bo jestem go ciekaw
Wow, Lucas, có¿ za niespodzianka! Niezwykle mi³o mi Ciê tutaj go¶ciæ W±tek Daniela na pewno wkrótce nabierze tempa i my¶lê, ¿e wielu z Was na pewno zaskoczy - czy na plus, czy na minus, oka¿e siê w najbli¿szej przysz³o¶ci. A postaæ Marcela planujê wprowadziæ za jakie¶ 10-20 odcinków - bêdzie mia³ bowiem nie lada zadanie do wykonania w tej opowie¶ci.

Oczywi¶cie cieszê siê, ¿e przyjemnie czyta Ci siê to, co piszê...Pozdrawiam

P.S. Gdyby¶ za¶ okaza³ siê bardzo wytrwa³y to mogê Ciê zaprosiæ do mojej drugiej telenoweli kryminalnej "Mensajero de la muerte"

Sylwu¶, gracias za wizytê i te wszystkie ciep³e s³owa wzglêdem bohaterów;* Duet Pablo & Sofia chcê uczyniæ w³a¶nie takim emocjonuj±cym i barwnym, przy którym nikt nie powinien siê nudziæ Dalsze losy Livii poznasz ju¿ w nastêpnym odcinku, a nad w±tkiem Angelicki narazie my¶lê. Zarysy jej bohaterki wykreowa³y mi siê ca³kiem konkretnie, wiêc wypada³oby jednak rozbudowaæ chyba jej postaæ

P.S. Gdyby¶ za¶ okaza³ siê bardzo wytrwa³y to mogê Ciê zaprosiæ do mojej drugiej telenoweli kryminalnej "Mensajero de la muerte"
postaæ Marcela planujê wprowadziæ za jakie¶ 10-20 odcinków - bêdzie mia³ bowiem nie lada zadanie do wykonania w tej opowie¶ci.
U Ciebie chyba ka¿dy ma znacz±c± rolê i ka¿dy ma jaki¶ wp³yw na rozwój akcji, co udowadnia, ¿e twoja wyobra¼nia jest godna podziwu.
Ciekaw jestem, kto lub co daje Tobie tak± wenê

Santiago dnia 22:24:46 25-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Uhh, Anê Layevsk± to ja po prostu pokocha³am po roli w EFDE, wiêc doskonale rozumiem Twoj± fascynacjê jej osob±. Jednak jej bohaterka tutaj, a w MDLM to tak naprawdê ogieñ, a ziemia - a dlaczego, dostrze¿esz ju¿ wkrótce. Nie chcê bowiem zdradzaæ jeszcze jej osobowo¶ci w tutejszym dziele, by móc Was choæ troszeczkê zaskoczyæ Hihi, z kolei postaæ Marcela muszê jeszcze dopracowaæ, bym by³a z niej odpowiednio dumna - st±d te¿ mój komentarz wzglêdem niej by³ taki, mo¿na rzec, ma³o wnosz±cy.

Oj, widzê, ¿e mnie trochê rozgryz³e¶ - faktycznie, obserwujê aktorów/aktorki - ich zachowania, mocne i s³abe strony i obsadzam ich w rolach, do których wed³ug mnie s± stworzeni. Oczywi¶cie wszystko zale¿y od punktu patrzenia, ale kreujê je w taki sposób, by byæ wewnêtrznie usatysfakcjonowan±, z tego co robiê. A samo natchnienie przychodzi do mnie etapami - choæ przyznajê, ¿e jako¶ szczególnie nie narzekam na jego brak (haha czego przyk³adem mo¿e byæ moja nowa propozycja telki w temacie premier)

A tak w³a¶ciwie to kogo z obsady Vendido niezbyt kojarzysz??

P.S. Moj± wen± s± wszelkiego rodzaju autorzy interesuj±cych krymina³ów, których przez ca³e swoje dotychczasowe ¿ycie przeczyta³am mnóstwo

Uhh, Anê Layevsk± to ja po prostu pokocha³am po roli w EFDE, wiêc doskonale rozumiem Twoj± fascynacjê jej osob±. Jednak jej bohaterka tutaj, a w MDLM to tak naprawdê ogieñ, a ziemia - a dlaczego, dostrze¿esz ju¿ wkrótce. Nie chcê bowiem zdradzaæ jeszcze jej osobowo¶ci w tutejszym dziele, by móc Was choæ troszeczkê zaskoczyæ Hihi, z kolei postaæ Marcela muszê jeszcze dopracowaæ, bym by³a z niej odpowiednio dumna - st±d te¿ mój komentarz wzglêdem niej by³ taki, mo¿na rzec, ma³o wnosz±cy.
Oj, widzê, ¿e mnie trochê rozgryz³e¶ - faktycznie, obserwujê aktorów/aktorki - ich zachowania, mocne i s³abe strony i obsadzam ich w rolach, do których wed³ug mnie s± stworzeni. Oczywi¶cie wszystko zale¿y od punktu patrzenia, ale kreujê je w taki sposób, by byæ wewnêtrznie usatysfakcjonowan±, z tego co robiê. A samo natchnienie przychodzi do mnie etapami - choæ przyznajê, ¿e jako¶ szczególnie nie narzekam na jego brak (haha czego przyk³adem mo¿e byæ moja nowa propozycja telki w temacie premier)
A tak w³a¶ciwie to kogo z obsady Vendido niezbyt kojarzysz??
P.S. Moj± wen± s± wszelkiego rodzaju autorzy interesuj±cych krymina³ów, których przez ca³e swoje dotychczasowe ¿ycie przeczyta³am mnóstwo

Czyli w tym stylu czujesz siê najlepiej
A my¶la³a¶ kiedykolwiek o pisaniu innych telenowel... Np. fantastycznych(np. jak ELDD tyle, ¿e przed zmian± scenariusza), czy te¿ tych "normalnych", czyli bogaty/a mê¿czyzna/kobieta zakochuje siê w biednej/biednym cz³owieku, ale ludzie staraj± siê im przeszkodziæ, aby byli razem itp. .

Santiago dnia 23:07:37 25-11-11, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz

To ¶wiadczy tylko o tym, ¿e masz wszystko ju¿ pouk³adane, lub starasz siê jeszcze pouk³adaæ po kolei jak co ma byæ. Mo¿na rzec, ¿e do ka¿dego opowiadania wk³adasz wiele wysi³ku - bo obsada, fabu³a, w±tki poboczne... Du¿o tego jest

A tak w³a¶ciwie to kogo z obsady Vendido niezbyt kojarzysz??

P.S. Moj± wen± s± wszelkiego rodzaju autorzy interesuj±cych krymina³ów, których przez ca³e swoje dotychczasowe ¿ycie przeczyta³am mnóstwo

Czyli w tym stylu czujesz siê najlepiej
A my¶la³a¶ kiedykolwiek o pisaniu innych telenowel... Np. fantastycznych(np. jak ELDD tyle, ¿e przed zmian± scenariusza), czy te¿ tych "normalnych", czyli bogaty/a mê¿czyzna/kobieta zakochuje siê w biednej/biednym cz³owieku, ale ludzie staraj± siê im przeszkodziæ, aby byli razem itp. .

Wiadomym jest, ¿e gdy wpada Ci co¶ zacnego do g³owy to nie masz wszystkiego pouk³adanego na tip top - a, ¿e osobi¶cie wychodzê z za³o¿enia, ¿e spontan i tzw. ¶wie¿ynki s± najlepsze, dlatego piszê odcinki na bie¿±co, a nie skupujê je gdzie¶ w wersji zeszytowej, w biurku Sam za¶ fakt dopracowywania tych wszystkich szczegó³ów - relacji miêdzy bohaterami, ich osobowo¶ci, wygl±du jest czym¶ czasoch³onnym, ale jak¿e efektownym. Czym¶ piêknym jest bowiem poczucie, ¿e tworzysz co¶ w³asnego...tylko Twojego A, ¿e lubiê wyzwania bardzo czêsto rzucam siê na g³êbok± wodê z tzw. skomplikowanymi tematami, realizuj±c przy tym ró¿nego rodzaju w±tki poboczne

Sofia i Lisette to takie moje dwa nowe odkrycia. T± pierwsz± zobaczy³am w LCDAL i od razu wiedzia³am, ¿e chcê j± widzieæ u boku Fabiana Riosa. A tej drugiej nie ogl±da³am w ¿adnej telce, ale wizualnie pasuje mi na zo³zowat± villanê. Z kolei Liliê A. mia³am okazjê podziwiaæ w "Bia³ym welonie", gdzie stworzy³a fenomenaln± kreacjê czarnego charakteru

Wiesz, co - przyznam szczerze, ¿e nie lubiê utartych schematów i tzw. "normalno¶ci". Co prawda wiem, ¿e jak siê chce to i te tematy mo¿na naprawdê interesuj±co przedstawiæ, ale na pewno nie s± one moim atutem. Choæ po obejrzeniu dzisiejszego odcinka CME mia³am chwilow± wizjê takiej lekkiej opowie¶ci. A typowa fantastyka nigdy nie by³a mi bliska, aczkolwiek gdybym zg³êbi³a dok³adniej jak±¶ nadnaturaln± si³ê mo¿e zdo³a³abym co¶ stworzyæ
Ju¿ koñczê z tym wywiadem
Muszê w³a¶nie nadrobiæ dzisiejszy odcinek CME - co mi przypomnia³a¶
I ¿yczê Ci oczywi¶cie, ¿eby wena Ciê nie opu¶ci³a
Jestem ju¿. Co prawda przeczyta³am odcinek ju¿ dawniej, jednak w tygodniu nie mam zbyt wiele czasu, aby komentowaæ.
Sama jestem ciekawa kim jest naprawdê Sofia. I... Pablo maj±c swoje problemy, któremu zycie siê zmieni³o przez 'odnalezienie' matki, to mi³o, ¿e próbuje troszczyæ siê o innych. Jest dobrym cz³owiekiem. Bo przecie¿ inny na jego miejscu móg³by inaczej to wszystko potraktowaæ. Mam nadziejê, ze mimo i¿ Sofia mu uciek³a jeszcze na siebie wpadn±. ;D
Uh, ca³e szczescie naprawdê, ¿e Angelica nie ukaza³a siê jedn± z nich. I ma dobry stosunek do naszej biednej Livi. Ja czekam na new, pozdrawiam.
Dziêkujê Menny za wizytê Nie zag³êbiaj±c siê w szczegó³y, zapraszam Ciebie i resztê na nowy odcinek.

ODCINEK 6

Wpad³a do domu, niczym tr±ba powietrzna, ciskaj±c przy tym pod nosem, mas± przekleñstw. Co prawda nigdy wcze¶niej nie zosta³a przy³apana na gor±cym uczynku przestêpstwa, jednak tym razem musia³o byæ zupe³nie inaczej. Jej sytuacja uleg³a zatem diametralnej zmianie - dobra passa skoñczy³a siê, a ona stanê³a przed ewentualn± mo¿liwo¶ci± trafienia do wiêzienia.
- Cholera, niczym w pieprzonym kalejdoskopie! - syknê³a pod nosem, zrzucaj±c ze stóp czarne botki.
- Sofi, to Ty?? - dobieg³ jej uszu g³os matki, która krz±ta³a siê po kuchni, pichc±c, jak co dzieñ, kolejny rarytas dla ludzkiego podniebienia.
- Tak, to ja - odpar³a, przekraczaj±c próg skromnego królestwa kobiety, w którym ta czu³a siê niczym ryba w wodzie. A wszystko za spraw± pasji, któr± od zawsze by³o dla Renaty, gotowanie. Zajê³a siê tym profesjonalnie, gdy jej synek, Juan - stan±³ przed obliczem ¶mierci. Jego malutkie serduszko wymaga³o bowiem jak najszybszej transplantancji, co z racji ich ubogiego statusu maj±tkowego, by³o spraw± niezwykle trudn±. Obie kobiety ima³y siê zatem najró¿niejszych zadañ, byle by tylko uzbieraæ odpowiedni± sumê, niezbêdn± do wykonania tego, jak¿e trudnego zabiegu.
- Jak by³o w pracy?? Uda³o Ci siê sprzedaæ jakie¶ kosmetyki tym zadbanym ludziom z wy¿szych sfer?? - zapyta³a kobieta, a jej usta drgnê³y w delikatnym u¶miechu. ¯y³a bowiem w z³udnym przekonaniu, ¿e jej córka zdobywa pieni±dze w równie prawy sposób, co i ona.
- Niestety nie... - westchnê³a dziewczyna - Wiesz, jacy oni potrafi± byæ wybredni.
- Wiem, wiem kochanie. Przepracowa³am u jednych z nich kilka lat swojego ¿ycia, dziêki czemu zdo³a³am ich dog³êbnie poznaæ.
- No w³a¶nie. A gdzie Juan??
- ¦pi u siebie. Jego wadliwe serce coraz czê¶ciej daje o sobie znaæ - przyzna³a ze ³zami w oczach Renata, odk³adaj±c dr¿±cymi d³oñmi, butelkê mleka, na stó³.
- Nie p³acz mamo, zrobimy wszystko, by Bóg nam go nie zabra³. Obiecujê Ci to - cmoknê³a rodzicielkê w czo³o, po czym przesz³a cichutko do pokoju swojego rocznego brata. Przystanê³a przy ³ó¿eczku malca, patrz±c z czu³o¶ci± na jego anielsk± twarzyczkê i ma³e r±czki zaci¶niête w pi±stki.
- Nie zawiodê Ciê...Nigdy Ciê nie zawiodê.

******

Livia sz³a przed siebie, zgodnie ze wskazówkami Daniela, który podtrzymywa³ j± delikatnie za ramiê. I wszystko mo¿e by³oby w jaki¶ sposób do zniesienia, gdyby nie fakt, ¿e kroczy³a, z przewi±zanymi opask± oczami, czuj±c wzbieraj±cy w niej lêk.
- Jeste¶my na miejscu - wyszepta³ mê¿czyzna pod drzwiami, zza których dobiega³y do niej liczne rozmowy, ¶miechy, a przede wszystkim d¼wiêk nastrojowej muzyki. Dziewczyna zdjê³a wiêc z twarzy kawa³ek materia³u, by w ciemnym korytarzu dostrzec wielkie, dêbowe drzwi prowadz±cego do nieznanego jej pomieszczenia - Cokolwiek by siê dzia³o, nie odzywaj siê ani s³owem - doda³ Morales.
- Ale chcê wiedzieæ, gdzie jestem i co tutaj robiê! Proszê Ciê, powiedz mi - spojrza³a na niego z niemym b³aganiem w oczach - Wiem, ¿e nie jeste¶ wcale taki z³y, na jakiego Ciê tutaj kreuj±.
- Wybacz, ale nie mogê Ci nic powiedzieæ - oznajmi³ mê¿czyzna, otwieraj±c przed ni± masywne wrota. W tej jednej chwili, spojrzenia wszystkich obecnych skupi³y siê na odzianej w seksowny strój, sylwetce Livii. Kilku mê¿czyzn zagwizda³o w ge¶cie aprobaty, a inni oblizali ze smakiem usta. Ka¿dy z nich zna³ bowiem powód, dla którego znalaz³ siê w tym miejscu. Dziewczyna nie mia³a jednak tego szczê¶cia. Sta³a, totalnie oszo³omiona, lustruj±c wzrokiem wszystkich zebranych. Zarejestrowa³a kilkunastu osobników p³ci przeciwnej, w skrajnie ró¿nym wieku - odzianych jedynie w puszyste, bia³e szlafroki. Tu¿ obok niej, w k±cie sta³o piêæ, rozdygotanych kobiet, które z nerwów, zagryza³y wargi i przebiera³y nerwowo palcami.
- Witaj droga Livio! - us³ysza³a tu¿ za swoimi plecami, by sekundy pó¼niej, stan±æ twarz± w twarz z Tiberiem. Prze³knê³a g³o¶no ¶linê, obiecuj±c sobie, ¿e przenigdy nie podda siê bez walki - Niezwykle mi³o jest nam Ciebie go¶ciæ w naszym malutkim ¶wiecie prostytucji i hazardu.
- Ty...Ty, gnido - wysycza³a, jednak mê¿czyzna, niczym niewzruszony, obj±³ j± ramieniem i podprowadzi³ do swoich przyjació³.
- Przywitaj siê! - rzuci³, popychaj±c dziewczynê w stronê jednego z nich, który przyci±gn±³ j± do siebie i z³o¿y³ na jej ustach wyj±tkowo mokry poca³unek. Chwyci³ jej zimn± d³oñ i skierowa³ w stronê swojej ju¿ wyj±tkowo rozbudzonej mêsko¶ci.
- Pu¶æ mnie! - krzyknê³a Livia, nie maj±c najmniejszego zamiaru staæ siê towarem dla tych wszystkich, napalonych mê¿czyzn. Spróbowa³a zatem cofn±æ rêkê, jednak bezskutecznie. Silny u¶cik go¶cia wokó³ jej nadgarstka jedynie siê wzmóg³, a ona w ge¶cie rozpaczy, splunê³a mu prosto w twarz.
- Jak ¶miesz! - warkn±³ podstarza³y przyjaciel Ruiza, wymierzaj±c policzek w jej twarz. Otar³ z odraz± swój nos i oko, po czym spojrza³ gniewnie na Tiberia - Powiniene¶ bardziej j± utemperowaæ.
- Mo¿e Ty to zrobisz - zasugerowa³ mê¿czyzna z dzikim b³yskiem w oku. Jego znajomemu nie trzeba by³o tego dwa razy powtarzaæ...

******

Rozleg³ siê dzwonek do drzwi, który Rafael wyj±tkowo odebra³, jako znak z samego nieba. Wymin±³ wiêc naburmuszon± takim obrotem sprawy, Elenê i wpu¶ci³ do ¶rodka Anitê, we w³asnej osobie.
- Có¿ to za wyraz zdumienia na Twej uroczej twarzy, skarbie?? - za¶mia³a siê przyjació³ka mê¿czyzny, cmokaj±c go w policzek na powitanie - Zapomnia³e¶ o naszym wspólnym dy¿urze??
- Jak¿e bym ¶mia³ - odetchn±³ z ulg± - Spad³a¶ mi dos³ownie z nieba - doda³ szeptem, zapraszaj±c j± do salonu, w którym, ku zdziwieniu obojga, na kanapie le¿a³a ca³kiem naga Elena.
- Ups, chyba w czym¶ Wam przeszkodzi³am - zachichota³a Anita, opieraj±c siê o poblisk± futrynê.
- Co...coo... - zaj±knê³a siê niedosz³a kochanka Rafaela, okrywaj±c siê po¶piesznie jedn± z poduszek - Co to ma do cholery znaczyæ??! Wolisz t± marn± pielêgniarkê ode mnie??!! - wypali³a bez namys³u, dos³ownie kipi±c ze z³o¶ci. Efekt by³ tym silniejszy, ¿e co i rusz, natrafia³a spojrzeniem na rozbawion± do ³ez Anitê - Przestañ siê k***a ¶miaæ!!!
- Uuu, powia³o groz± - szepnê³a kobieta, po czym wybuch³a gromkim ¶miechem - Poczekam na Ciebie na parkingu - zwróci³a siê do Rafaela, po czym opu¶ci³a jego mieszkanie. Zdezorientowany mê¿czyzna, poda³ Elenie jej rozrzucone po ca³ym salonie czê¶ci garderoby, nakazuj±c, jak najszybsze ubranie siê.
- Jak zwykle praca jest wa¿niejsza ode mnie! - obruszy³a siê Ocampo, piorunuj±c mê¿czyznê wzrokiem.



Renata i Juan Salazar (Katie Barberi i malutka Valeria)
Twoja nowa telenowela jest równie ¶wietna jak Masejaro...
Po pierwsze, bardzo fajna obsada Fabian Rios, którego uwielbiam, dodatkowo Michel Brown w roli lekarza Reszta obsady te¿ bardzo fajnie dobrana
Po drugie, fabu³a! Taka niepowtarzalna, wyj±tkowa, ale poruszaj±ca wa¿ny temat Matka odda³a w³asn± córkê, ¿eby odzyskaæ utraconego syna... Nawet nie przejmuje siê tym, co siê teraz z ni± dzieje... Rozumiem, ¿e utrata syna j± zabola³a, ale powinna to inaczej rozwi±zaæ, a nie oddaj±c córkê do burdelu. Czekam tylko na moment a¿ Pablo siê o tym dowie. Bardzo fajnie, ¿e da³a¶ Fabiana do roli skromnego i u³o¿onego mê¿czyzny, a nie villana Podoba mi siê jego postaæ.
Rafael równie¿ ma ciekaw± historiê i wydaje siê byæ fajny z charakteru I ma wspania³y zawód
A teraz dodam od siebie kilka zdañ o Livii...
Strasznie ¿al mi tej dziewczyny, bo musi niezmiernie cierpieæ. Gwa³ty, pobicia... i na dodatek bêdzie 'gwiazd± wieczoru'... Nie ma nikogo kto móg³by jej pomóc. Aaron i Tiberio( je¶li ¼le zapisa³am to mnie popraw ) to ¶winie, którym zale¿y tylko na seksie i zarobieniu na dziewczynach...
I jeszcze zaciekawi³a mnie ta z³odziejka, któr± przy³apa³ Pablo... Ale nied³ugo to siê wszystko wyja¶ni Czekam na kolejne odcinki
Uhh, dziêkujê kochana za odwiedziny! Niezwykle cieszy mnie fakt, ¿e i ten twór podoba Ci siê równie bardzo, jak poprzedni. Obsadê stara³am siê skumulowaæ w taki sposób, bym j± sobie ceni³a, a zarazem, by i Wam ³atwo by³o wyobraziæ sobie poszczególnych aktorów w danych rolach Fabian Rios od pocz±tku mia³ odegraæ tutaj pozytywn± postaæ, bo i w takich wiem, ¿e spisa³by siê w 100%. A Michel Brown w roli lekarza prezentowa³by siê wyj±tkowo poci±gaj±co. Z kolei, fabu³a mia³a byæ czym¶ oryginalnym i niespotykanym, wiêc skoro po czê¶ci mi siê to uda³o, to jestem z siebie dumna

Jeszcze raz dziêkujê za ten pozytyw z Twojej strony, pozdrawiam;*
¦wietny odcinek!

Sofia kradnie dlatego, ¿e ma chorego braciszka...
Wiêc wszystko jasne...
Jednak nie powinna zarabiaæ w taki sposób...

Livia znowu w tarapatach
Znowu bêd± j± obmacywaæ typki pozbawione jakichkolwiek uczuæ i godno¶ci...
¯al mi jej...

Elena jest naprawdê poj**ana!
Przepraszam za przekleñstwo, ale nie umiem jej inaczej okre¶liæ
Dobrze, ¿e przysz³a Anita, bo w ten sposób ocali³a Rafaela ze szponów Eleny
Jak sie cieszê, ¿e nie musia³am zbyt d³ugo czekaæ na nowy odcinek.
Dowiedzieli¶my siê dlaczego Sofia postêpuje tak, a nie inaczej. Ale w koñcu mo¿na by³o siê tego domy¶laæ, ¿e ma naprawde wielki powód do tego. Jej rodzina jest dla niej bardzo wa¿na.
Równie¿ mogli¶my przypuszczaæ co siê stanie z Livi±. Oh, szkoda tej dziewczyny, ¿e znalaz³a siê w takiej sytuacji... jakby nie patrzeæ przez swoja w³asn± matkê.
Czekam na new.
Dziêki za opinie dziewczyny Sofia faktycznie jest dobr±, uczuciow± dziewczyn±, która schodzi na z³± stronê, tak naprawdê w celu realizacji priorytetowej kwestii, jak± jest uratowanie jej brata. Livia za¶ bêdzie mia³a k³opoty tak d³ugo, jak d³ugo bêdzie znajdowaæ siê w zamkniêciu.

Haha, Cami, ale¿ Ciê ponosi przy osobie Eleny - to s± jednak dopiero zal±¿ki jej prawdziwych mo¿liwo¶ci
W³a¶nie zda³am sobie sprawê, ¿e myli³am postaæ Eleny i Anity Ale dobra, ju¿ wiem
A tak w ogóle, to jak doda³a¶ obsadê, to my¶la³am, ¿e Lisette i Fabian stworz± parê, bo mi jako¶ wygl±dem pasowali.

Ale wracaj±c do odcinka.

Widaæ, ¿e w domu Sofi nie jest za dobrze Ma chorego braciszka.. Ju¿ wiadomo, czemu kradnie.

Liviê traktuj± niczym towar. Szkoda mi jej, ale naprawdê wierzê, ze koniec jej mêk jest bliski.

Ostatnia scena zabawna. Anita uratowa³a sytuacjê
Odcinek nadzwyczaj interesuj±cy ,jednak nadal czekam na rozwiniêcie w±tku Daniela i jego "roboty".
O co w tym wszystkim chodzi?
Potrafisz zaciekawiæ

¯al mi biednej Sofii. Musi zarabiaæ kradn±c, ¿eby jej braciszek mia³ operacjê... Szkoda mi jej rodziny. Mam nadziejê, ¿e Pablo jej pomo¿e, choæ sam musi uzbieraæ parê tysiaków. . .
Hihi Dull, a mnie absolutnie Fabian nie pasuje do Lissete, wiêc nie by³o nawet mowy, ¿ebym ich sparowa³a. Co do odcinka, to Sofia ¿yje w ¶wiecie diametralnie innym, ni¿ sfera bogaczy - dlatego czuje swego rodzaju nienawi¶æ wobec tej niesprawiedliwo¶ci spo³ecznej...A z Anity obieca³am zrobiæ poczciw± duszyczkê i my¶lê, ¿e mi siê to udaje

Lucas, w±tek Daniela rozwinie siê bardziej za jakie¶ dwa odcinki - o ile oczywi¶cie nic nowego nie wpadnie mi do g³owy Tak¿e musisz siê chwilowo uzbroiæ w cierpliwo¶æ. A opcja wzbudzania Twojej ciekawo¶ci, jak najbardziej mi odpowiada

Pablo na pewno bêdzie mia³ swoiste znaczenie w ¿yciu Sofii, o czym przekonasz siê ju¿ wkrótce.

Dziêkujê Wam za odwiedziny;*
Odcinek genialny
Biedna Livi ten jej upór to jej tylko szkodzi w ka¿dej sytuacji. A¿ siê bojê co tamten kole¶ jej zrobi by ja "utemperowaæ"
Oby Sofii uda³o siê zdobyæ pieni±dze na leczenie dla ma³ego brata.
Ah... W wyobra¼ni widzia³am jak siê Anita ¶mieje

Czekam na kolejny odcinek
Hmm, mi³o na pewno nie bêdzie - o czym przekonacie siê ju¿ w nastêpnym odcinku. Livia jest bowiem narazie skazana na ³askê i nie ³askê swoich oprawców.
Co do Anity to mia³am Aniu takie same wra¿enia, pisz±c jej kwestiê

Pozdrawiam

A opcja wzbudzania Twojej ciekawo¶ci, jak najbardziej mi odpowiada


Kochana zapraszam na 12 odcinek Que puedo darle
Rozumiem. Ja siê spotka³am tylko z t± jedn± odmian± imienia, st±d to napisa³am, ale poczyta³am i faktycznie
Ojej... A¿ mi siê ³zy w oczach zakrêci³y, jak czyta³am o ma³ym Juanito, który ma chore serduszko. Mam nadziejê, ¿e uda siê i Sofii i Renacie zebraæ pieni±dze. Czasem nie wa¿ne jest jakimi ¶rodkami to zrobimy, bo cel u¶wiêca ¶rodki. Przynajmniej w tym przypadku.
To jest prawdziwe piek³o. Wcze¶niej to by³ taki swojskiego rodzaju przedsionek tego piek³a. Bardzo mi szkoda Livii. Jest bardzo dzielna i dobrze, ¿e siê nie poddaje. Jednak niestety potem bêdzie mocno przez to cierpieæ.
Och. Jak mi³o, ¿e Anita siê pojawi³a Uratowa³a biednego Rafaela. Jednak skoro on nic nie czuje do tej Eleny, to czemu wci±¿ pozwala jej na takie przedstawienia? Wyobra¿am sobie minê kole¿anki z pracy, sama bym siê wtedy te¿ pewnie tak ¶mia³a jak ona
Czekam na wiêcej

Weny ¿yczê,
Gabrysia.
Uhh, dobrze s³yszeæ, ¿e to opowiadanie potrafi wzbudziæ tak skrajne uczucia. W±tek ma³ego Juanita bez w±tpienia chwyta za serce, dlatego te¿ postaram siê zrobiæ wszystko, by wyszed³ on z tego ca³y i zdrowy. Sytuacjê Livii okre¶li³a¶ idealnie - bowiem wszystko to, co mia³o miejsce do tej pory by³o przedsmakiem tego, co dopiero nast±pi. Z kolei brawurowa akcja z Elen± zdarzy³a siê do tej pory tylko raz, dlatego Rafael by³ ni± na tyle zaskoczony, ¿e nie zd±¿y³ nawet stosownie zareagowaæ. A jego stosunek wzglêdem tej kobiety poznajmy dog³êbniej w przysz³o¶ci

Dziêki za odwiedziny;*
No i oczywi¶cie znów mam zaleg³o¶ci :p Postaram siê szybko nadrobiæ i wrzuciæ jaki¶ porz±dny komentarz
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • burdelmama.opx.pl
  •